MŚ: Król James II

Szymon Gagatek 2013-08-02 00:40

Tej konkurencji zazwyczaj towarzyszy ogromne napięcie i mnóstwo emocji. Nie bez powodu nazywana jest "królewską". Dziś w finale rywalizacji mężczyzn na dystansie 100 m stylem dowolnym tytuł Mistrza Świata obronił James Magnussen. Australijczyk wyprzedził dwóch Amerykanów, ale lepszym z nich wcale nie okazał się Mistrz Olimpijski, Nathan Adrian...

Magnussen jest już zupełnie innym człowiekiem niż w Szanghaju. Przez te dwa lata dużo się wydarzyło. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie dostał solidną lekcję pokory, przegrywając z Adrianem walkę o złoto na dystansie 100 m stylem dowolnym o zaledwie jedną setną sekundy, a także przyczyniając się do słabego występu sztafety 4x100 m stylem dowolnym. Po zawodach w stolicy Wielkiej Brytanii spadła na niego lawina krytyki, którą ciężko było mu znieść. Cały czas ma problemy z opanowaniem nerwów przed startem, ale dziś na moment o wszystkim zapomniał. Ta chwila trwała dokładnie 47.71 s...

Obrońca tytułu wyścig rozpoczął spokojnie, w przeciwieństwie do Vladimira Morozova, który wystartował jak szalony i pierwszą długość basenu pokonał w 21.94 s. To nie mogło się skończyć inaczej - Rosjanin "umierał" na ostatnich metrach i nie znalazł się nawet na podium (z czasem 48.01 s był piąty). Na ostatnich metrach mijali go kolejni zawodnicy, wśród których był też Magnussen. Australijczyk jako pierwszy dotknął ściany i mógł po raz drugi poczuć smak indywidualnego złota Mistrzostw Świata. Jedenaście setnych sekundy za nim finiszował pierwszy z Amerykanów, Jimmy Feigen, który niespodziewanie wyprzedził o 0.02 s swojego rodaka, Nathana Adriana. Warto podkreślić również dobrą postawę Camerona McEvoy'a. Drugi z Australijczyków, urodzony w 1994 roku, uzyskał czas 47.88 s i był czwarty.

WYNIKI

Czy Cate Campbell w jutrzejszym finale 100 m stylem dowolnym może się czuć niezagrożona? Po kwalifikacjach wydawało się, że tak. Po wieczornych półfinałach nic już nie jest takie oczywiste. Rewelacyjną dyspozycję zaprezentowała bowiem Sarah Sjoestroem. Mistrzyni Świata na dystansie 100 m stylem motylkowym uzyskała dziś świetny czas, 52.87 s, poprawiając swój rekord życiowy o niemal dwie dziesiąte sekundy! Wynik ten dałby jej w ubiegłym roku złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie! W półfinałach Szwedka w zawrotnym tempie (26.99 s) pokonała drugą część dystansu i ostatecznie wyprzedziła Campbell o dwadzieścia dwie setne sekundy.

WYNIKI