Machnik lepszy od Szulicha, w stylu klasycznym bez minimów
Niespodzianką zakończyły się zmagania w stylu klasycznym podczas tegorocznych mistrzostw Polski w pływaniu. Najlepszy w kraju na dystansie 100 m stylem klasycznym okazał się Mikołaj Machnik, który pokonał Dawida Szulicha, zdobywając swoje pierwsze złoto w tej konkurencji w karierze. Niestety, żadnemu z nich nie udało się wypełnić minimum na Mistrzostwa Europy w Berlinie...
Szulich był najlepszym zawodnikiem w kraju na 100 metrów przez trzy ostatnie lata. Tym razem również uchodził za zdecydowanego faworyta i wydawało się, że nawet zawodnik AZS AWF Katowice nie będzie w stanie mu zagrozić. Przed mistrzostwami pływak Delfina Legionowo miał o ponad sekundę lepszy rekord życiowy, także w aktualnym sezonie spisywał się lepiej. Dzisiejszy wyścig rozpoczął z animuszem i na półmetku prowadził z przewagą już niemal czterech dziesiątych sekundy nad Machnikiem. Po nawrocie reprezentant katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego zaczął się jednak rozpędzać i na ostatnich metrach wyprzedził Szulicha.
Machnik uzyskał czas 1:01.61, o piętnaście setnych wyprzedził Szulicha, poprawił rekord życiowy i wskoczył na trzecie miejsce w tabeli wszechczasów w tej konkurencji. Lepiej w historii polskiego pływania radzili sobie jedynie dzisiejszy srebrny medalista i Sławomir Wolniak. Do minimum na Mistrzostwa Europy katowiczaninowi zabrakło jednak trzydziestu dwóch setnych sekundy. Tym samym okazało się, że, nieoczekiwanie, podczas tegorocznego krajowego czempionatu żadnemu żabkarzowi nie udało się wywalczyć kwalifikacji do Berlina.
W stolicy Niemiec nie zobaczymy też niestety żadnej kobiety pływającej stylem klasycznym. Dzisiejszy finał 100 m stylem klasycznym należał do Dominiki Sztandery, która jako pierwsza zawodniczka od 2009 roku wywalczyła złoty medal mistrzostw Polski łamiąc przy okazji barierę minuty i dziesięciu sekund. Uzyskała rezultat 1:09.93, gorszy od juniorskiego minimum tylko o dwadzieścia sześć setnych sekundy. Srebro wywalczyła Weronika Paluszek (1:10.75), a brąz Paulina Zachoszcz (1:11.28).
Komentarze
