Polska

Powódź powodem odkrycia wielkiego talentu- sylwetka Michała Brzusia

Paulina Lach 2015-05-17 15:23

Dziś nadszedł czas na sylwetkę kolejnego zawodnika, który będzie reprezentował nas na Igrzyskach Europejskich. Tak jak zapowiadaliśmy we wczorajszym artykule, jest to tegoroczny maturzysta. Wywodzi się z Zamościa. Mowa o Michale Brzusiu, jednym z osiemnastu juniorów, którzy podczas mistrzostw Polski uzyskali czas lepszy od minimum na zawody, które za 36 dni odbędą się w Baku.

Jego przygoda z pływanie rozpoczęła się jedenaście lat temu, gdy w okolicach Zamościa były powodzie. Wtedy właśnie mama Michała stwierdziła, że on razem ze swoim bratem muszą nauczyć się pływać. Nikt jednak nie myślał o wiązaniu przyszłości z pływaniem, zwłaszcza że początki nie były zbyt dobre. Po roku jednak wszystko się zmieniło i Michał zaczął trenować. Jego pierwszym trenerem był pan Jarosław Lewicki, to właśnie on kładł duży nacisk na technikę i pływanie pod wodą, tym samym zaszczepiając w swoim podopiecznym upór w dążeniu do celu. Obecnie szkoleniowcem 18-latka jest pan Zbigniew Lewicki: - Nasza współpraca od wielu lat przynosi dobre efekty. Myślę, że trener jest bardzo dobry, ponieważ od zawsze kładzie duży nacisk na mój rozwój ogólny i potrafi dobrze przygotować mnie do najważnijeszych zawodów, za co jestem mu bardzo wdzięczny - mówi Michał.

Podczas swojej przygody z pływaniem Brzuś zgromadził około trzystu medali. Z najważniejszych imprez krajowych ma ich aż trzydzieści siedem. Na swoje pierwsze zawody międzynarodowe został powołany w 2012 roku, a był to trójmecz Polska - Czechy - Słowacja. Od tamtej pory Michał otrzymuje powołania na prawie każdy wyjazd kadry. Ze wszystkich imprez międzynarodowych przywiózł kilkanaście medali. Na swoim koncie ma równie dwa rekordy Polski. Pierwszy z nich ustanowiony na dystansie 50m stylem motylkowym w kategorii wiekowej 14-latków (wynosi 25.88 s i nie pobito go do dziś). Drugi na tym samym dystansie i w tej samej kategorii wiekowej na krótkim basenie. Ten wynik został już jednak pobity.

Na przestrzeni jedenastu lat Michał miał kilka poważnych kontuzji. Pierwszą z nich był uraz barku, który wyeliminował go z treningów na jakiś czas. Rok temu, w lutym, lekarz stwierdził zerwanie więzadeł w kręgosłupie i uszkodzenie czterech kręgów, co wiązało się z prawie półroczną przerwą. Ostatnimi czasy ten 18-latek ma problemy ze stawem obojczykowo-barkowym, co na szczęście nie przeszkadza mu w intensywnych przygotowaniach do sezonu letniego.

Największym wsparciem dla Michała są rodzice, to właśnie od nich otrzymuje największą pomoc. Nie zapomina przy tym o swojej dziewczynie, znajomych oraz nauczycielach, którzy wykazywali się wobec niego dużą wyrozumiałością.

Jaki jest Twój cel na Igrzyska Europejskie w Baku?
- Moim celem na Baku jest poprawienie życiówek i popłynięcie moich startów najlepiej jak będę mógł, bez popełniania głupich błędów. Liczę na finały a także na medale w sztafetach, w których wystartuję razem z moimi kolegami.

Motto: „Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".

Na koniec, tak jak zazwyczaj, pozdrowienia: - Chcialbym serdecznie pozdrowić moją wspaniałą dziewczynę Adę, całą rodzinkę, znajomych oraz panią Marię Bubiłek i Andrzeja Mazurkiewicza, a także serdecznie dziekuję panu Adamowi za ładną córkę.

Przyspieszając nieco tempo, już jutro zaprezentujemy kolejny artykuł przedstawiający sylwetkę jednego z naszych juniorów. Na kogo padnie tym razem? W dalszym ciągu pozostajemy przy mężczyznach, wracając w rejony nadmorskie.