Gwangju 2015: Trafili w dziesiątkę
Krzysztof Morawski, Michał Poprawa i Dawid Szulich awansowali do popołudniowych finałów zmagań na Uniwersjadzie w koreańskim Gwangju. Polacy solidarnie zajmowali w porannej sesji kwalifikacyjnej w swoich konkurencjach dziesiątą lokatę. Z dalszą rywalizacją pożegnali się jedynie Paweł Furtek oraz Filip Wypych, który jednak ustanowił nowy rekord życiowy na 50 m stylem klasycznym.
Jako pierwszy z Biało-czerwonych zaprezentował się dziś Krzysztof Morawski. Polak wziął udział w kwalifikacjach swojej koronnej konkurencji, 200 m stylem grzbietowym i bez większych problemów wszedł do półfinałów, notując dziesiąty czas całej rywalizacji (2:01.30). Już rano trzech pływaków złamało barierę dwóch minut. Byli to Jacob Pebley (1:59.46) i Connor Green (1:59.94) ze Stanów Zjednoczonych, oraz Christopher Ciccarese z Włoch, który rozdzielił obu Amerykanów w klasyfikacji końcowej (1:59.58).
Również na dziesiątej pozycji kwalifikacje 100 m stylem motylkowym zakończył Michał Poprawa. Reprezentant AZS AWF Katowice uzyskał dziś najlepszy wynik w tym sezonie w tej konkurencji, pokonując dwie długości basenu w 53.35 s. Szybciej w swoim życiu podopieczny Przemysława Ptaszyńskiego pływał tylko dwa razy. Z pierwszego miejsca do szesnastki wszedł mistrz Uniwersjady na o połowę krótszym dystansie, Brazylijczyk Henrique Martins (52.57 s).
Bardzo dobre występy zanotowali nasi żabkarze. Dawid Szulich po raz dziewiąty w karierze złamał barierę dwudziestu ośmiu sekund na dystansie 50 metrów stylem klasycznym (27.97 s) i uplasował się ostatecznie, a jakżeby inaczej, na dziesiątym miejscu. Mniej szczęścia miał Filip Wypych, który był dwudziesty pierwszy. Na pocieszenie zawodnikowi AZS UŁ PŁ Łódź pozostaje fakt, że swoim rezultatem (28.33 s) poprawił o trzy setne sekundy rekord życiowy z tegorocznych mistrzostw Polski w Szczecinie. To doskonały prognostyk przed jutrzejszym początkiem sprinterskiej walki w stylu dowolnym.
W kwalifikacjach 50 m stylem klasycznym nie zabrakło ciekawych wydarzeń. Rewelacyjnie spisał się Andrea Toniato, który jedną długość basenu pokonał w 27.06 s, ustanawiając nowy najlepszy rezultat w historii Uniwersjady, lepszy od poprzedniego o osiem setnych sekundy. W tym roku na pływalniach całego świata lepiej radzili sobie tylko Adam Peaty i Cameron van der Burgh! Włoch wyraźnie wyprzedził dziś Alexandra Murphy’ego z Irlandii (27.49 s) oraz Rosjanina Kirilla Prigodę (27.58 s). W półfinałach zabraknie kilku znanych nazwisk. Dopiero dziewiętnasty był wicemistrz Uniwersjady na dwukrotnie dłuższym dystansie, James Wilby z Wielkiej Brytanii, a z dalszą rywalizacją pożegnał się również znakomity Japończyk, Kazuki Kohinata.
Na zakończenie poranka odbyły się jeszcze zmagania na 1500 m stylem dowolnym, w których wziął udział Paweł Furtek. Uczeń Uniwersytetu Południowej Kalifornii został ostatecznie sklasyfikowany na jedenastej pozycji, notując swój najlepszy tegoroczny wynik (15:33.33). Tym razem do awansu do finału, nie mówiąc już o zbliżeniu się do rekordu życiowego, naszemu reprezentantowi zabrakło jednak sporo. W środę tempo forsowali trzej zawodnicy Sevilli: Jay Lelliott z Wielkiej Brytanii (15:08.47), Ayatsugu Hirai z Japonii (15:09.01) oraz Sergii Frolov z Ukrainy (15:09.34). To właśnie ta trójka powinna jutro powalczyć o medale tej konkurencji.
W rywalizacji pań wszystko przebiegło zgodnie z planem. Kwalifikacje 200 m stylem dowolnym zdominowały Amerykanki: Leah Smith, która wczoraj wygrała rywalizację na dwukrotnie dłuższym dystansie oraz Shannon Vreeland, która w Gwangju już trzykrotnie stawała na najwyższym stopniu podium, triumfując między innymi w zmaganiach kraulistek na 100 metrów. Smith jako jedyna zdołała rano złamać barierę dwóch minut (1:59.43), wyprzedzając swoją rodaczkę o dokładnie 0.57 s.
Zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych świetnie zaprezentowały się również na 50 m stylem grzbietowym. Najszybsza okazała się Rachel Bootsma (28.39 s), a trzecia była Elizabeth Pelton (28.64 s). Obie medalistki rywalizacji na 100 metrów rozdzieliła dziś jedynie Holly Barratt z Australii (28.43 s).