BLN2014: CZAPKI Z GŁÓW DLA PALTRINIERI'EGO!

Katarzyna Kasperek 2014-08-20 21:34

W berlińskim Velodromie było dzisiejszego wieczoru gorąco - byliśmy świadkami niesamowitego wyczynu młodego Włocha, który poprawił w spektakularnym stylu rekord Europy na najdłuższym męskim dystansie rozgrywanym na pływalniach. Bardzo dobrze spisał się też Cieślak, a Hosszu pogroziła rywalkom w półfinałach na 200 zmiennym.

Gregorio Paltrinieri – od dziś to nazwisko będzie widnieć w tabeli Rekordów Europy przy dystansie 1500m stylem dowolnym. 20-letni reprezentant Italii zaskoczył dziś nie tylko pełne trybuny, ale też samego siebie. Czas młodego kraulisty 14:39,93 (!!!), który jeszcze niedawno ścigał się z Kaczmarskim i Zaborowskim, jest jego rekordem życiowym aż o 5 sekund  i nowym rekordem Europy Seniorów w tej konkurencji.  Włoch robi szybkie postępy i już niedługo możemy się spodziewać jego obecności na Mistrzostwach Świata. W tej konkurencji naszym reprezentantem był Paweł Furtek, niestety został sklasyfikowany dopiero na 24. pozycji.

200m żabką panów to pierwszy występ Polskiego pływaka dzisiejszego wieczoru. Mikołaj Machnik, pływający w dzisiejszych półfinałach zakończył tę rywalizację na bardzo dobrym 11. miejscu  z wynikiem nieznacznie gorszym od rannego. Finał tego najdłuższego żabkarskiego dystansu zapowiada się bardzo emocjonująco, gdyż już w półfinałach aż trzech zawodników uzyskało wyniki poniżej 2:10. 

Katinka Hosszu, węgierska Iron Lady, pokazała pazur Mirei Belmonte Garcii w półfinałach 200 zmiennym, bijąc rekord mistrzostw. Wynik Hosszu , 2:08,41 jest drugim najlepszym rezultatem w Europie w tym sezonie,  a trzecim w historii. Węgierka wystartuje jutro z czwartego słupka w finałowej serii „dwusetki”.

Finał 200 dowolnym panów – niezwykle zacięta rywalizacja, myślę, że wielu dawno nie widziało takiego wyścigu. Walka o zwycięstwo rozegrała się dosłownie na ostatnich 5-ciu metrach, ale ostatecznie najlepszy okazał się Velimir Stjepanović, złoty medalista 400m, dwie setne przed Paulem Bidermannem. Trzeci stopień podium dla mistrza Olimpijskiego na tym dystansie, Yannicka Agnela.

Żabkarki zgodnie z przewidywaniami, najwyższe podium dla Rikke Moeller Pedersen, która uzyskała rezultat 1:06,23. Jest on jednak gorszy o niemal sekundę od osiągnięcia Meilutyte, która w Nanjing na Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich sięgnęła po złoto z czasem 1:05,39. Imponująco przedstawia się rywalizacja o medale na 50 klasycznym, bo Litwinka właśnie spakowała bagaże i rusza w drogę do Berlina.

Paweł Korzeniowski z drugim rezultatem zakwalifikował się do finałów 200m „koniem”. Polski delfinista w finale będzie musiał pokazać szpony, bo konkurencja nie śpi. Mówiono, że najgroźniejszym rywalem Polaka będzie Bence Biczo – węgierski pływak, ale okazuje się, że nie będzie to jednak takie łatwe. Świetną dyspozycję prezentuje Duńczyk Bromer, a cała finałowa ósemka pływała na równym poziomie i różnice są niewielkie.

Sarah Sjoestroem – niekwestionowana gwiazda ostatnich tygodni została nową rekordzistką mistrzostw na 100m dowolnym. Szwedka pokonała dwie długości pływalni w czasie 52,67, wyprzedając drugą pływaczkę o 0,97s (!).  Do wyczynu Niemki, Britty Stefen jeszcze brakuje jej „trochę”, lecz w ostatnim czasie poczyniła ogromne postępy. 

Dzielnie walczył Marcin Cieślak na 200m zmiennym. Trenujący w USA Polak popłynął niewiele gorzej niż w półfinale i zajął 7. pozycję i popisał się najlepszym finiszem w całej stawce. Od lat niezagrożony Laszlo Cseh był w niemałych tarapatach, bo jego młodsi rywale „deptali” mu po piętach niemal całe 200 metrów. Ponadto, wynik, który uzyskał (1:58,10) jest najgorszym wśród wszystkich, które dawały mu złota w czempionacie Starego Kontynentu! 

18-letnia Mie Oe Nielsen uzyskała najlepszy czas półfinałów na 100 grzbietem. Dunka jest tu zdecydowanie pretendentką do medalu, może nawet złotego, bo to ona jest właścicielką najlepszego wyniku w tym sezonie na „setkę”, ale konkurencja jest mocna – Zevina, Ustinova, Hosszu (po raz kolejny na starcie). 

Półfinał 50 grzbietowym panów – ostatnia konkurencja dzisiejszego dnia na berlińskiej pływalni. Tu obyło się bez niespodzianek, pierwszy czas i 4 słupek startowy wypływał sobie Vladimir Morozov. Pod nieobecność kontuzjowanego Camille’a Lacourta to Rosjanin jest głównym pretendentem do złota w tym sprincie.