MŚ: Wykorzystać moment
Eugene Godsoe po finale 50 m stylem motylkowym ekspresyjnie wyrażał swoją radość z tego co udało mu się osiągnąć. Wyskoczył w górę, wziął zamach i z całej siły uderzył pięścią w wodę. Srebro było dla niego prawdziwym zaskoczeniem. Przed nim finiszował tylko Cesar Cielo. Brazylijczyk dość nieoczekiwanie, po problemach zdrowotnych, zdołał obronić tytuł wywalczony dwa lata temu w Szanghaju.
Godsoe wykorzystał swoją szansę na medal, uzyskując wynik 23.05 s. Wyścig finałowy był znacznie wolniejszy niż półfinały. Tylko Amerykaninowi udało się popłynąć dziś szybciej niż w niedzielne popołudnie! Wczoraj aż pięciu zawodników złamało granicę dwudziestu trzech sekund, dziś złoto dał czas 23.01 s! Najszybciej finiszował Cesar Cielo, który tym samym wywalczył piąty medal (wszystkie z najcenniejszego kruszcu) na Mistrzostwach Świata na 50-metrowym basenie. Na najniższym stopniu podium stanął Francuz, ale nie ten, po którym wszyscy by się tego spodziewali. Trzecie miejsce zajał bowiem Frederick Bousquet (23.11 s), a faworyt Trójkolorowych, Florent Manaudou, ukończył finał na ostatnim miejscu (23.35 s).