Świat

Rio 2016: Takiego złota jeszcze nie miał

Szymon Gagatek 2016-08-09 06:39

Przez kilka długich lat kariery pełnej wzlotów i upadków Sun Yang wygrał już praktycznie wszystko. Chińczyk ma na swoim koncie mnóstwo medali z najważniejszych imprez kontynentalnych i światowych. Do pełni szczęścia bardzo często brakowało mu tylko jednego triumfu - na dystansie 200 m stylem dowolnym. Dziś po raz pierwszy w życiu sięgnął w tej konkurencji po złoto na arenie międzynarodowej.

Próbował wielokrotnie - cztery lata temu w Londynie, na Igrzyskach Azjatyckich w 2014 roku, czy też na ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Za każdym razem trafiała się jedna osoba będąca w stanie pokonać cztery długości basenu szybciej (kolejno Yannick Agnel, Park Tae-Hwan i James Guy). Tym razem nie było już jednak na niego mocnych. Uzyskał rezultat 1:44.65 - gorszy o dwie setne sekundy od tego, który osiągnął w półfinale - ale kluczem do sukcesu okazała się jego strategia. Rozpoczął spokojnie (zupełnie inaczej niż Chad le Clos, który od samego startu ruszył do szaleńczego ataku) i wszystkie siły skumulował finisz. Na ostatniej długości basenu, którą przepłynął w 26.71 s, wyprzedził będącego przed nim przez cały wyścig Południowoafrykańczyka oraz Conora Dwyera z USA.

Le Clos musiał się zadowolić rekordem afrykańskiego kontynentu. Wyśrubował go o czterdzieści siedem setnych sekundy, wymazując z tabel osiągnięcie swojego rodaka, Jeana Bassona, który podczas czempionatu globu w Rzymie w 2009 roku zajął w tej konkurencji szóste miejsce. Nową życiówką mógł się po finale pochwalić również Dwyer. Dla Amerykanina to pierwsza indywidualna zdobycz olimpijska, po wywalczonym w Londynie złocie sztafetowym na dystansie 4x200 m stylem dowolnym wywalczonym. Na podium zabrakło natomiast aktualnego mistrza świata. James Guy z Wielkiej Brytanii nie popłynął w poniedziałek tak szybko jak w Kazaniu i znalazł się na czwartej pozycji.

Po wyścigu finałowym znów można było usłyszeć charakterystyczny dziki okrzyk radości Suna. Na ceremonii był uśmiechnięty, zadowolony, czule gratulował pozostałym medalistom. Wyglądał tak, jakby zupełnie nie zaprzątał sobie głowy zaostrzającym się konfliktem z Mackiem Hortonem, który po finale 400 m stylem dowolnym znów nazwał go "dopingowym oszustem" - tym razem nie w wywiadzie, a siedząc tuż obok niego na konferencji prasowej. Do kolejnego spotkania obu pływaków dojdzie już wkrótce. W piątek i sobotę czeka nas rywalizacja na najdłuższym olimpijskim dystansie, 1500 metrów, gdzie obaj będą kandydatami do zajęcia miejsc na podium. 

Wyniki 200 m stylem dowolnym mężczyzn
1. Sun Yang (Chiny)   1:44.65
2. Chad le Clos (RPA)   1:45.20 [rekord Afryki]
3. Conor Dwyer (USA)   1:45.23
4. James Guy (Wielka Brytania)   1:45.49
5. Townley Haas (USA)   1:45.58
6. Paul Biedermann (Niemcy)   1:45.84
7. Kosuke Hagino (Japonia)   1:45.90
8. Aleksandr Krasnych (Rosja)   1:45.91