Świat

Pływacki Przegląd Wydarzeń - 31.03

Szymon Gagatek 2016-03-31 11:24

Najważniejsze zwycięstwo Inge Dekker w jej dotychczasowym życiu; Ian Thorpe może już nigdy nie wskoczyć do wody; koniec marzeń Kylie Palmer o olimpijskim występie w Rio; Brytyjczycy wygrywają apelację - FINA musi ratyfikować rekordy świata z 2014 roku - przed Wami kolejny zestaw informacji z całego świata w naszym Pływackim Przeglądzie Wydarzeń.

W lutym świat obiegła przykra informacja o chorobie Inge Dekker. U znakomitej holenderskiej delfinistki wykryto raka szyjki macicy. Mistrzyni olimpijska z Pekinu w sztafecie 4x100 m stylem dowolnym błyskawicznie podjęła walkę z chorobą i przeszła operację. Okazała się ona na tyle skuteczna, że nowotwór został prawdopodobnie całkowicie usunięty i nie będzie potrzebne żadne dodatkowe leczenie. Teraz Dekker czeka powrót do pełni formy. Trzydziestoletnia pływaczka już zapowiedziała, że nie zamierza rezygnować z marzeń o olimpijskim starcie w Rio. Problemem może się jednak okazać fakt, że nie zobaczymy jej na starcie holenderskich kwalifikacji (Eindhoven Cup), a co za tym idzie - również ewentualny występ na mistrzostwach Europy w Londynie stoi po dużym znakiem zapytania. 

===========================

Po nieudanym powrocie do pływania w 2012 roku Ian Thorpe definitywnie zakończył karierę. Pięcikrotny złoty medalista olimpijski podjął taką decyzję także w związku z nawarstwiającymi się problemami z lewym barkiem. Po czwartej operacji (w listopadzie ubiegłego roku) usłyszał od swojego chirurga, że już nigdy nie będzie mógł pływać, choćby rekreacyjnie. Były reprezentant Australii nie poddaje się jednak i wciąż próbuje choć trochę poprawić swoją sprawność. - Jestem w stanie zrobić w wodzie do pięciu ruchów ręką, ale nie mogę podnieść jej nad powierzchnię. Może w ciągu następnych dwunastu miesięcy to się zmieni. Już teraz jest lepiej niż oczekiwał mój lekarz. Chociaż on nadal twierdzi, że nie będę do tego zdolny - mówił Thorpe w wypowiedzi dla "The Australian".

===========================

Inna mistrzyni olimpijska z Antypodów, Kylie Palmer, nie ma ostatnio szczęścia do startu w najważniejszych imprezach międzynarodowych. W połowie ubiegłego roku - po niemal dwóch latach (!) - została poinformowana przez FINA, że podczas czempionatu globu w Barcelonie w jej organizmie wykryto zakazany furosemid. Niejasna sytuacja doprowadziła ją do decyzji o wycofaniu z mistrzostw świata w Kazaniu. Teraz okazało się, że nie zaprezentuje się również w australijskich kwalifikacjach do igrzysk, a co za tym idzie - będzie musiała oczywiście zapomnieć o występie w Rio. W styczniu Palmer doznała nietypowej kontuzji. Wielofunkcyjnym nożem głęboko rozcięła sobie dłoń pomiędzy kciukiem i palcem wskazującym. Konieczna była operacja, gdyż okazało się, że przecięte zostało ścięgno kciuka. Po ośmiu tygodniach rehabilitacji, zostało zbyt mało czasu na odpowiednie przygotowanie formy do kluczowej imprezy tego sezonu...

===========================

Brytyjska federacja wygrała apelację w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu przy MKOl w Lozannie, dotyczącą nieratyfikowania przez FINA dwóch rekordów świata ustanowionych przez Wyspiarzy w 2014 roku. Na sierpniowych mistrzostwach Europy w Berlinie Adam Peaty poprawił najlepsze czasy w historii na 50 m stylem klasycznym oraz w sztafecie mieszanej 4x100 m stylem zmiennym (wraz z Francescą Halsall, Jemmą Lowe i Christopherem Walker-Hebbornem), jednak Międzynarodowa Federacja Pływacka nie uznała tych rezultatów. Powodem był fakt, że przed zawodami znakomity żabkarz przez pomyłkę nie został poddany badaniom na obecność w jego organizmie EPO. Brytyjczycy odwołali się od tej decyzji do najwyższej sportowej instancji sądowniczej i po półtorej roku wygrali sprawę. Choć oba wyniki zostały już pobite, to w historii pływania zostaną one oficjalnie uwzględnione.