Mistrzostwa Europy nie odbędą się w maju
Władze Europejskiej Federacji Pływackiej (LEN) oficjalnie podjęły decyzję, która już od jakiegoś czasu wydawała się być nieunikniona. Prezydent organizacji Paolo Barelli przychylił się do wniosku Komitetu Organizacyjnego mistrzostw Europy, które w maju miały się odbyć w Budapeszcie, przekładając zawody na późniejszy termin. W tym momencie mówi się o przeprowadzeniu ich w sierpniu.
Mistrzostwa Europy w sportach wodnych to kolejna wielka impreza sportowa, która nie odbędzie się w planowanym terminie z powodu panującej pandemii koronawirusa. Wcześniej zapadła decyzja o przełożeniu chociażby tenisowego Roland Garros czy piłkarskiego czempionatu Starego Kontynentu.
- Po konsultacjach ustaliliśmy wstępnie, że mistrzostwa odbędą się od 17 do 30 sierpnia. Jednak w tym momencie wręcz niemożliwe jest zaplanowanie czegokolwiek w określonych ramach czasowych. Porozumieliśmy się więc z węgierskimi organizatorami, że ponownie ocenimy sytuację pod koniec maja albo na początku czerwca. Wtedy przekonamy się czy będziemy mogli potwierdzić tę datę jako oficjalną - oświadczył Barelli.
Prezydent LEN dodał też, że jeżeli sytuacja nie wróci do normalności, będzie trzeba rozważyć przeniesienie mistrzostw na 2021 rok. Trudno jednak nie zauważyć, że taka sytuacja powodowałaby ścisk w kalendarzu międzynarodowych imprez i potencjalny konflikt z mistrzostwami świata w Fukuoce. Rozegranie zawodów bez udziału publiczności też nie wchodzi w grę. - Wszyscy chcielibyśmy zobaczyć pełne trybuny Dunaj Areny. Magiczna atmosfera tworzona tam przez kibiców stała się znakiem rozpoznawczym pływackich wydarzeń w Budapeszcie. Sportowcy zasługują na to, by znów się nią cieszyć. Zasługują również na odpowiednie przygotowanie się do zawodów, co jest w tym momencie niemożliwe - podkreśliła była pływaczka, pełniąca obecnie funkcję minista sportu Węgier Tünde Szabó.
foto: Deepbluemedia/Giorgio Scala