Świat

Mistrzostwa świata niepełnosprawnych – zapowiedź

Marcin Ryszka 2017-12-02 00:46

W sobotę 2 grudnia w Meksyku rozpoczną się długo wyczekiwane mistrzostwa świata osób niepełnosprawnych. Nasz kraj będzie reprezentowało dziesięcioro zawodników, a relacje ze startów biało-czerwonych będzie można przeczytać oczywiście na łamach naszego portalu. Już teraz serdecznie zapraszamy!

W Meksyku w akcji wystąpią największe gwiazdy pływania osób niepełnosprawnych w naszym kraju, na czele z medalistami igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro: Oliwią Jabłońską oraz Wojciechem Makowskim. O swoje kolejne krążki z mistrzostw globu postarają się Joanna Mendak, Paulina Woźniak, Karolina Hamer i Jacek Czech. Dobrymi występami w tym sezonie przepustkę na mistrzostwa wywalczyli sobie również Patryk Karliński, Kamil Otowski, Kamil Rzetelski oraz absolutny debiutant Michał Golus, który przebojem wdarł się do dorosłej reprezentacji. Pierwsze starty już w sobotę, a mistrzostwa potrwają 7 dni.

- Pierwszy start mam w poniedziałek, 4 grudnia. Będzie to 50 m grzbietem. Czas, który spędziliśmy tu na miejscu, pozwolił mi się zaaklimatyzować. Czuję się już dobrze, na szczęście minęły drobne kłopoty z żołądkiem. Nastawienie mam bardzo optymistyczne. Jestem zmotywowany i czuję „power”. Przede wszystkim koncentruję się na tym, że cały rok ciężko pracowałem i teraz trzeba się zrealizować – mówi Jacek Czech.

- Te mistrzostwa to moja pierwsza impreza tej rangi. W Meksyku jesteśmy już od tygodnia. Udało nam się nawet trochę pozwiedzać. Teraz jednak skupiam się już tylko na odpoczynku, regeneracji i ostatnich treningowych szlifach. Koronny start, czyli 100 motylem, mam przedostatniego dnia. Startuję z piątym czasem zgłoszenia, więc myślę, że mogę tu powalczyć – zapowiada Golus.

- Warunki są sprzyjające, jest ciepło, można powiedzieć, że pogoda nas rozpieszcza. Największa trudność to wysokość na której jesteśmy (2250 m n.p.m.). Basen robi wrażenie, jest ogromny. Problem stanowią jednak słupki startowe, które chyba pamiętają jeszcze igrzyska w 1968 roku i tablice różniące się od tych, na których przywykliśmy startować. Z jedzeniem dajemy radę. Organizatorzy poinformowali, że podczas zawodów nie możemy jeść czerwonego mięsa, bo środki, które dodawane są tu do paszy zwierząt mogą dać pozytywny wynik podczas kontroli antydopingowej. Zostaje kurczak i ryba. Idzie się przyzwyczaić – opowiada Karliński.

- Nastroje przed startami są dobre. Po krótkim okresie aklimatyzacji zaczyna wracać świeżość. Nie było żadnych większych problemów zdrowotnych, choć niektórzy przeszli krótkie infekcje górnych dróg oddechowych. Na szczęście to wszystko już za nami i idzie ku dobremu. Z uwagi na wycofanie się części ekip mamy też więcej szans medalowych. Największy problem to obiekt, który nie jest w pełni przystosowany. Jest zimno. Woda w basenie jest co prawda ciepła, może nawet za ciepła, ale nie są to komfortowe okoliczności do startowania. Wszyscy jednak mają takie same warunki i muszą się z nimi zmierzyć, więc nie będzie to żadne usprawiedliwienie – mówi trener kadry Wojciech Seidel.

Pierwotnie mistrzostwa w Meksyku miały się odbyć na przełomie września i października, jednak z powodu trzęsienia ziemi, które nawiedziło kraj Azteków zawody zostały przesunięte na grudzień. Mamy nadzieję, że te utrudnienia wzmocnią tylko naszych reprezentantów i zaprezentują się oni z jak najlepszej strony.