Gdzie dwie się biją...
Fantastycznie ułożył się dla nas ostatni dzień Grand Prix USA w Santa Clara. Minimum na Mistrzostwa Świata Mateusza Sawrymowicza sprawiło, że inne wydarzenia zeszły na dalszy plan. Trzeba jednak poświęcić kilka słów na opisanie wielkich emocji, które towarzyszyły zmaganiom w niedzielnej sesji finałowej. Najciekawiej było w stylu grzbietowym...
Największe napięcie towarzyszyło finałowi rywalizacji na dystansie 100 m grzbietem wśród pań. To miał być wielki rewanż za Igrzyska w Londynie, pojedynek australijsko-amerykański: Emily Seebohm kontra Missy Franklin. Scenariusz tego wyścigu ułożył się jednak zupełnie inaczej, a główną rolę odegrała drugoplanowa aktorka. Elizabeth Beisel, bo o niej mowa, już od startu ruszyła bardzo mocno i prowadziła po pierwszej pięćdziesiątce. Na drugim miejscu, osiem setnych za Pelton, znajdowała się Rachel Bootsma. Dwie dziewiętnastolatki z Kalifornii wyprzedzały Franklin i Seebohm dość wyraźnie. Finiszowe metry należały do Mistrzyni Olimpijskiej, której udało się wyprzedzić Bootsmę, ale Pelton była poza zasięgiem. Wygrała z czasem poniżej minuty - 59.88 s! Jest jedną z ośmiu zawodniczek na świecie, które w tym roku dokonały tej sztuki.
W rywalizacji mężczyzn w tej konkurencji doczekaliśmy się aż dwóch triumfatorów. Dokładnie ten sam czas (54.47 s) uzyskali: reprezentant gospodarzy i Mistrz Olimpijski w tej konkurencji, Matt Grevers, a także Rosjanin, Arkady Vyatchanin. Dokładnie 0.22 s za nimi finiszował Eugen Godsoe.
Bardzo dobry wynik zanotował w finale 200 m stylem zmiennym Ryan Lochte. Amerykanin jako jedyny złamał granicę dwóch minut, uzyskując czas 1:58.07, który jest siódmym rezultatem w tym roku na świecie. Conor Dwyer, Chase Kalisz i Tyler Clary byli bez szans. Złudzeń swoim rywalkom nie pozostawiła też Jessica Hardy, która zwyciężyła na dystansie 100 m stylem klasycznym, ze znakomitym czasem 1:06.86. Tylko trzy zawodniczki z Europy (Rikke Moeller Pedersen z Danii, Jennie Johansson ze Szwecji i Litwinka, Ruta Meilutyte) pływały w 2013 roku szybciej.
Warto też wspomnieć o ciekawej inicjatywie organizatorów, którzy zorganizowali młodym pływakom spotkanie z wielkimi idolami. Przy platformie startowej, tuż przed rozpoczęciem sesji finałowej, pojawili się Aaron Peirsol i Janet Evans. Multimedaliści olimpijscy mieli okazję odpowiadać na pytania najmłodszych, a także poopowiadać trochę o swoich pięknych karierach. Później stoczyli ze sobą pojedynek podczas specjalnie zaaranżowanego wyścigu sztafetowego. Oboje popłynęli na ostatniej zmianie i na finiszu równocześnie dotknęli ściany. Co ciekawe - zrobili to płynąc ostatnie metry... na tym samym torze.
Zawody w Santa Clara zakończyły cykl zmagań w Arena Grand Prix Series. W klasyfikacji generalnej kobiet z olbrzymią przewagą nad rywalkami zwyciężyła Missy Franklin, natomiast wśród mężczyzn najlepszy okazał się Ryan Lochte, który wyprzedził Tylera Clary'ego.
Teraz Amerykanów czeka ostatni etap przygotowań do kwalifikacji na Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Indianapolis od 25 do 29 czerwca. Już teraz serdecznie zapraszam na obszerne relacje na naszym portalu z tego wielkiego święta pływania!