PŚ: Czerniak z rekordem, cztery medale Polaków!
Emocje po Mistrzostwach Europy i Pacyfiku jeszcze nie zdążyły opaść, a najlepsi zawodnicy globu już rozpoczęli walkę w Pucharze Świata - najważniejszym cyklu zawodów pływackich w roku, które odbywają się na krótkim basenie (25 m). Niespełna trzy dni po zakończeniu berlińskiego czempionatu w katarskiej Dausze stawiła się trójka Polaków: Aleksandra Urbańczyk, Konrad Czerniak i Paweł Korzeniowski. Pierwszego dnia spisali się znakomicie, łącznie czterokrotnie stanęli na podium, a Czerniak poprawił rekord kraju na dystansie 100 m stylem dowolnym!
Polacy bez najmniejszych problemów przebrnęli niezbyt licznie obsadzone kwalifikacje swoich konkurencji i spokojnie mogli się skupić na popołudniowej walce o miejsca na podium. Jako pierwszy w sesji finałowej pojawił się Czerniak. Podopieczny Bartosza Kizierowskiego, który na mistrzostwach Europy zdobył dwa medale (złoto na 100 m stylem motylkowym i srebro na 50 m stylem dowolnym), wystartował dziś w konkurencjach, w których w Berlinie go nie oglądaliśmy. Najpierw zaliczył fantastyczny występ na 100 m stylem dowolnym. Cztery długości basenu pokonał w 46.52 s, przegrywając jedynie z Chadem le Clos z RPA (46.29 s). Rezultat Polaka to nowy rekord Polski w tej konkurencji, pierwszy seniorski uzyskany w 2014 roku! Poprzedni najlepszy wynik w historii również należał do zawodnika Wisły Puławy i był gorszy o jedenaście setnych sekundy, a został uzyskany jeszcze w 2009 roku, w stroju poliuretanowym.
50 m | 100 m | |
Gorzów Wielkopolski 2009 | 22.24 s | 24.39 s |
46.63 s | ||
Doha 2014 | 21.96 s | 24.56 s |
46.52 s |
Czerniak zajął dziś również piąte miejsce w finale 50 m stylem motylkowym, uzyskując czas 23.01 s. Szybciej w karierze pływał tylko trzykrotne, za każdym razem na mistrzostwach Europy: w 2011 roku w Szczecinie (22.77 s i 22.80 s), a także w ubiegłym roku w Herning (22.93 s). W tej konkurencji również bezkonkurencyjny okazał się dziś zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z sezonu 2013, Chad le Clos (22.17 s).
Aż dwukrotnie na podium stawała Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk. Za każdym razem na drugim jego stopniu. Najpierw dała się wyprzedzić jedynie Katince Hosszu w finale 50 m stylem grzbietowym. Polka uzyskała czas 26.44 s, lepszy od tego, który dał jej brąz mistrzostw świata w Stambule w 2012 roku, ale Węgierka okazała się szybsza o dwadzieścia sześć setnych sekundy. Później, w finale 50 m stylem dowolnym, górą z pojedynku z naszą reprezentantką wyszła Inge Dekker z Holandii (24.04 s). Urbańczyk okazała się jednak zdecydowanie lepsza od pozostałych zawodniczek, sięgając po kolejne srebro z czasem 24.29 s, gorszym od jej rekordu życiowego o zaledwie pięć setnych sekundy!
Trzeci z polskich reprezentantów, Paweł Korzeniowski, wystąpił dziś tylko w jednej konkurencji: 200 m stylem motylkowym. Zawodnik AZS AWF Warszawa również zajął w finale drugie miejsce, przegrywając tylko z fantastycznie dysponowanym w tym roku Tomem Shieldsem. Popołudniowy wyścig zawodnik California Golden Bears rozpoczął w szalonym tempie i po 150 metrach płynął o ponad sekundę szybciej od rekordu świata Chada le Clos, który akurat w tej konkurencji dziś nie wystartował. Ostatnia pięćdziesiątka okazała się jednak dla Amerykanina drogą przez mękę i ostatecznie zakończył zmagania z czasem 1:50.08 i nowym rekordem Ameryki. Polak zanotował wynik 1:51.18, czwarty w bogatej historii jego startów w tej konkurencji. Lepiej radził sobie tylko na mistrzostwach Europy w Trieście w 2005 roku i cztery lata później w Stambule, a także na ubiegłorocznym Pucharze Świata w Berlinie, który również odbył się zaraz po najważniejszej imprezie sezonu na długim basenie - czempionacie globu w Barcelonie.
Jutrzejsze starty Polaków:
Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk:
50 m stylem motylkowym
100 m stylem zmiennym
Konrad Czerniak:
50 m stylem dowolnym
100 m stylem motylkowym
Paweł Korzeniowski:
200 m stylem dowolnym
TRANSMISJA (finały od godziny 17:00 polskiego czasu)