Kolejny Australijczyk kończy karierę
Wicemistrz olimpijski z Pekinu na dystansie 100 m stylem dowolnym, Eamon Sullivan, postanowił zakończyć karierę. Powodem rozstania z wyczynowym uprawianiem sportu była dla Australijczyka kontuzja barku, której nabawił się po Mistrzostwach Australii. Pierwotnie zmusiło go to do wycofania się z udziału w Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej, okazało się jednak, że uraz jest poważniejszy.
Najważniejszym celem Sullivana były igrzyska w Rio de Janeiro. Kiedy jednak usłyszał od lekarzy, że jego bark nie zniesie obciążeń treningowych, które byłyby konieczne by dobrze przygotować się do zawodów w 2016 roku, postanowił zakończyć karierę. Na początku tego roku 28-letni zawodnik z Antypodów powrócił do pływania po raz pierwszy od londyńskich igrzysk olimpijskich. Wziął udział w mistrzostwach Australii, sensacyjnie wygrywając rywalizację na 50 m stylem dowolnym. Uzyskał wtedy czas 21.65 s, który do dziś jest czwartym najlepszym rezultatem w tym roku na świecie!
Były patrner Stephanie Rice wywalczył sobie miejsce w kadrze na Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej i mistrzostwa Pacyfiku. Już na początku czerwca musiał jednak wycofać się z zawodów, które już za tydzień rozpoczną się w Glasgow. Zastąpił go Matthew Abood.
Największym indywidualnym sukcesem Sullivana był srebrny medal olimpijski, wywalczony w Pekinie. W wyścigu finałowym 100 m stylem dowolnym przegrał jedynie z Alainem Bernardem z Francji, ale w półfinale poprawił rekord świata (47.05 s), który przetrwał ponad osiem miesięcy. Oprócz tego w stolicy Chin wywalczył również dwa krążki w wyścigach sztafetowych (srebro na dystansie 4x100 m stylem zmiennym i brąz na dystansie 4x100 m stylem dowolnym). W karierze trzykrotnie stawał też na podium mistrzostw świata (dwa złote i jeden brązowy medal).