Neapol 2019: Sendyk gra dalej!
Pierwsza sesja finałowa Uniwersjady za nami! Wielu pływaków, którzy są aktualnie w Neapolu, po takim stwierdzeniu pewnie odetchnęła głęboko z ulgą. Organizatorzy nie ustrzegli się dziś wielu wpadek, których konsekwencje mogą się za nimi jeszcze trochę ciągnąć. My jednak mieliśmy po południu swoją chwilę radości. A to za sprawą Pawła Sendyka, który awansował do finału 50 m stylem motylkowym.
Już rano student Uniwersytetu Kalifornijskiego ustanowił życiówkę w tej konkurencji, pokonując jedną długość basenu w 23.78. W półfinałach zanotował dokładnie taki sam rezultat. Dzięki temu został sklasyfikowany na 6. pozycji, ex aequo z Daniłem Markowem z Rosji i wszedł do jutrzejszego wyścigu finałowego, zaplanowanego na 18:02. Zdecydowanie najlepszy w stawce, która zaprezentowała się po południu w Piscina Scandone, był William Yang z Australii (23.39). Yang to tegoroczny mistrz swojego kraju w delfinowym sprincie. W Adelajdzie uzyskał czas 23.23 i wydaje się, że to właśnie będzie jutro faworytem walki o medale.
Do finału na 100 m stylem grzbietowym nie dostał się natomiast Kacper Stokowski. Pływak Uniwersytetu Florydy z czasem 55.08 był 12. Do ósmego zawodnika w stawce zabrakło mu tylko 27 setnych sekundy. Najszybszy okazał się Justin Ress z USA (53.47), a barierę 54 sekund złamał jeszcze Grigorij Tarasewicz z Rosji (53.71).
W sesji popołudniowej zaprezentowały się jeszcze nasze sztafety 4x100 m stylem dowolnym. Panie popłynęły w składzie: Daniela Georges, Paulina Peda, Agata Naskręt oraz Dominika Sztandera i zakończyły zmagania na 7. lokacie. Uzyskały rezultat 3:47.59, a najlepiej spośród nich spisała się Peda. Zawodniczka AZS AWF Katowice swój odcinek pokonała w bardzo dobrym tempie, notując 55.82. Panowie (Karol Ostrowski, Jakub Książek, Bartosz Piszczorowicz i Paweł Sendyk) zostali sklasyfikowani o jedno miejsce wyżej od naszych reprezentantek. Cała czwórka popłynęła zbliżownym tempem, uzyskując odpowiednio 49.78, 49.31, 49.11, 49.83. W obu konkurencjach zdecydowanie triumfowali Amerykanie.
Dziś odbyły się jeszcze dwa finały indywidualne. W pierwszym, na 400 m stylem dowolnym mężczyzn, złoto zgarnął Japończyk Keisuke Yoshida, który jako jedyny złamał barierę 3 minut i 50 sekund (3:49.48). W drugim, na 400 m stylem zmiennym pań, oficjalnych wyników nie znamy do teraz. Wszystko poprzez zamieszanie, jakie powstało przy starcie do wyścigu. Stojąca na słupku startowym nr 5 Abbie Wood z Wielkiej Brytanii nie wskoczyła do wody z resztą stawki, ponieważ - jak sama twierdzi - nie usłyszała komendy "na miejsca". Cała sytuacja była o tyle dziwna, że zaraz po sygnale do startu na pływalni słychać było dźwięk, który zdawał się zwiastować przerwanie wyścigu. Do tego jednak nie doszło i pozostałe 7 pływaczek ukończyło rywalizację. Brytyjczycy oczywiście złożyli oficjalny protest, nie chcąc się zgodzić na zaproponowaną przez sędziów samotną próbę uzyskania wyniku przez Woods w późniejszym terminie sesji popołudniowej.
To nie była jedyna wpadka, która miała dziś miejsce w Neapolu. Organizatorzy nie stanęli na wysokości zadania i nie ułatwili pływakom powrotu do uniwersjadowej wioski. Zawodnicy, między innymi z naszego kraju, musieli się zmagać z długim oczekiwaniem na autobusy rozwożące uczestników zawodów ze sportowych aren do miejsca ich tymczasowego zamieszkania. Jakby tego było mało, kiedy już komuś udało się znaleźć wolne miejsce w autobusie, musiał się liczyć z dość długim czasem podróży. Oby tylko na kolejne dni Uniwersjady organizatorzy wzięli sobie do serca krytykę i postarali się o lepsze warunki dla sportowców.