Świat

Jeszcze jedna szansa Cieślaka?

Szymon Gagatek 2016-06-08 01:11

Niepowodzeniem zakończyła się wyprawa polskich pływaków do Monako. Podczas pierwszego dnia zawodów inaugurujących cykl Mare Nostrum Marcinowi Cieślakowi i Michałowi Poprawie nie udało się wypełnić olimpijskiego minimum. Wydaje się jednak całkiem prawdopodobne, że przynajmniej dla naszego zmiennisty wciąż tli się iskierka nadziei na występ w Rio de Janeiro.

Na ostateczne rozstrzygnięcia trzeba będzie jednak poczekać jeszcze miesiąc. Ostatnim dniem, w którym będzie można uzyskiwać minima, będzie 3 lipca. Wtedy to zakończą się między innymi amerykańskie kwalifikacje olimpijskie. Przez kolejne dwa tygodnie FINA będzie skrupulatnie sprawdzać, kto zdobył przepustkę na Igrzyska. Na pływalni w Brazylii ma w sierpniu wystąpić łącznie 900 zawodników, jeżeli więc nie wszystkie miejsca zostaną wykorzystane to Międzynarodowa Federacja Pływacka będzie zapraszać zawodników z czołówki rankingu za okres od 1 marca 2015 do 3 lipca 2016, którzy jeszcze nie mają kwalifikacji, a wypełnili przynajmniej minimum B.

W tym momencie wynik Cieślaka na 200 m stylem zmiennym z mistrzostw świata w Kazaniu (1:58.14) daje mu czternastą pozycję w zestawieniu tej konkurencji. Po przeglądnięciu nazwisk, które znajdują się przed nim, można jednak dojść do wniosku, że w kolejce po bilet do Rio jest pierwszy. Ostateczną odpowiedź na pytanie, czy podopieczny Gregga Troy'a będzie mógł wystąpić na swoich drugich igrzyskach w karierze, poznamy 18 lipca. Pozostaje zatem cierpliwie czekać.

W trakcie pierwszego dnia zawodów Mare Nostrum naszym zawodnikom się nie powiodło. Cieślak zajął trzecie miejsce w finale 200 m stylem zmiennym (2:02.09), płynąc jednak zdecydowanie szybciej w eliminacjach. Rano uzyskał 2:00.91, gorszy tylko o dwadzieścia siedem setnych sekundy od rezultatu z mistrzostw Polski. Na piątej lokacie na dystansie 200 m stylem motylkowym uplasował się Poprawa. Do wyścigu medalowego wszedł z trzecim wynikiem (1:59.32) i popołudniową rywalizację rozpoczął bardzo odważnie. Po 150 metrach wydawało się, że stać go na wypełnienie wymaganego minimum. Niestety, na finiszu zawodnikowi AZS AWF Katowice zabrakło sił, przez co zakończył zmagania z czasem 1:59.71. Najlepszym delfinistą okazał się Chad le Clos. Mistrz olimpijski cztery długości basenu pokonał w znakomitym tempie (1:54.80).

W Monako wyróżniającą się postacią była oczywiście Katinka Hosszu. Zapracowana Żelazna Dama wystąpiła w sześciu konkurencjach, wygrywając pięć z nich. Na najwyższym stopniu podium stanęła na 400 m stylem dowolnym (4:06.65), 100 i 200 m stylem grzbietowym (1:00.10; 2:09.58) oraz 200 i 400 m stylem zmiennym (2:11.11; 4:34.14). Drugie miejsce zajęła jedynie na dystansie 200 m stylem dowolnym. W finale o osiem setnych sekundy wyprzedziła ją Charlotte Bonnet z Francji (1:56.75 - 1:56.83).

W trakcie dwóch dni rywalizacji padły trzy rekordy mitingu. Jeden ustanowił wspomniany wcześniej le Clos, który dwie długości basenu stylem motylkowym pokonał w 51.58 s. To siódmy w tym roku wynik na całym świecie. Szybkość w sprinterskich zmaganiach żabkarzy pokazał z kolei inny Południowoafrykańczyk. Cameron van der Burgh najszybciej w historii zawodów w Monako popłynął w ćwierćfinałach 50 m stylem klasycznym (27.30 s), by zaraz po ich zakończeniu wycofać się z dalszej walki o zwycięstwo w tej konkurencji. Natomiast już w 1/8 finału 50 m stylem motylkowym mistrz Europy, Andriy Govorov z Ukrainy, popisał się rezultatem 23.17 s. 

KOMPLET WYNIKÓW

Mare Nostrum 2016:
4-5 czerwca   Monako
8-9 czerwca   Canet
11-12 czerwca   Barcelona