MŚJ: Tajemnicza liczba sześć
Za nami już cztery dni rywalizacji na Mistrzostwach Świata juniorów w Dubaju. Do tej pory Polacy wystąpili w pięciu wyścigach finałowych (nie licząc najszybszej serii na dystansie 800 m stylem dowolnym mężczyzn) i w każdym z nich zajmowali... szóste miejsce. Dziś do grona zawodników "na szóstkę" dołączył Jan Hołub. W sesji finałowej rozdano aż osiem kompletów medali, padło też wiele rekordów zawodów.
Hołub wystartował w finale na dystansie 50 m stylem dowolnym i popłynął o jedną setną sekundy szybciej niż w półfinałach, uzyskując czas 22.69 s. Poprawił zatem swoją życiówkę, ustanowił rekord Polski 17-latków i wyrównał najlepszy wynik w historii wśród zawodników osiemnastoletnich, należący do Daniela Rzadkowskiego. W historii pływania tej konkurencji w naszym kraju szybszych było tylko siedmiu zawodników. Rezultat ten dał mu ostatecznie szóste miejsce. Pasjonującą walkę o zwycięstwo stoczyli trzej faworyci: Caeleb Dressel, Luke Percy i Evgeny Sedov. Najlepiej wystartował Amerykanin, który dopiero na końcowych metrach zaczął tracić przewagę. Stawka się wyrównała i kiedy już wydawało się, że to Sedov sięgnie po złoto, okazało się, że jako pierwszy ściany dotknął Percy. Australijczyk pokonał 50 metrów wolniej o trzy setne niż w półfinałach, ale wynik 22.14 s wystarczył do zajęcia pierwszego miejsca. O rok młodszy rosyjski pływak stracił do niego pięć setnych sekundy. Czas 22.22 s uzyskał Dressel, który tym samym popłynął najszybciej w karierze i pobił swój pierwszy rekord Stanów Zjednoczonych w kategorii wiekowej 17-18 lat (Amerykanin dopiero trzynaście dni temu obchodził siedemnaste urodziny).
W półfinałach 50 m stylem motylkowym wystartował jeszcze jeden nasz reprezentant. Dominik Ciężkowski został ostatecznie sklasyfikowany na dwunastej pozycji. Zawodnik Jordana Kraków popłynął wolniej niż w porannych kwalifikacjach i zanotował rezultat 24.77 s. Najszybszy okazał się Justin Lynch ze Stanów Zjednoczonych (24.04 s).
Gwiazdą popołudnia została Ruta Meilutyte, która podczas czwartej sesji finałowej zdobyła dwa złote medale. Litwinka rozpoczęła zmagania od występu w półfinałach 50 m stylem grzbietowym. Zajęła w nich czwarte miejsce, po raz pierwszy w karierze łamiąc granicę dwudziestu dziewięciu sekund (28.78 s)! Pierwsze miejsce, wynikiem 28.57 s, zapewniła sobie Rosjanka Daria Ustinova. Znacznie wolniej niż w kwalifikacjach popłynęła natomiast czternastoletnia Nowozelandka Gabrielle Fa'Amausili (28.68 s), ale wystarczyło to do awansu do finału z trzeciej lokaty. Następnie Meilutyte wzięła udział w finale konkurencji w której zdobyła już niemal wszystkie trofea wśród seniorek. Na dystansie 100 m stylem klasycznym podopieczna Jona Rudda jest przecież aktualną Mistrzynią Olimpijską, złotą medalistką czempionatu globu i rekordzistką świata. W Dubaju cały czas "czaiła się" za rywalkami, ale w walce o medale była bezwzględna. Czasem 1:06.61 o ponad sekundę poprawiła rekord zawodów należący do Włoszki Lisy Fissneider i wyprzedziła Sophie Taylor z Wielkiej Brytanii (1:07.36), a także Ukrainkę Viktorię Solntsevą (1:07.53).
Trzecie złoto w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich przyniósł jej finał 200 m stylem zmiennym. Ustanowiła w nim kolejną życiówkę (2:12.32), która jest również najlepszym rezultatem w krótkiej historii Mistrzostw Świata juniorów! Rywalki były bezradne, na odcinku w stylu klasycznym zawodniczka trenująca na co dzień w Plymouth uzyskała czas 37.07 s i każdej z pozostałych pływaczek odskoczyła na grubo ponad dwie sekundy! Dla porównania, w finale tej konkurencji w Barcelonie tylko Sophie Allen z Wielkiej Brytanii była w stanie uzyskać na trzeciej długości basenu lepszy wynik! Srebro w dzisiejszym wyścigu wywalczyła Ella Eastin ze Stanów Zjednoczonych (2:13.76), a brązowy medal zapewniła sobie Sydney Pickrem z Kanady (2:14.36). Pierwotnie Meilutyte miała jeszcze wystąpić w finale 50 m stylem motylkowym, ale ostatecznie wycofała się z rywalizacji, w której wygrała Svetlana Chimrova (26.32 s - rekord mistrzostw).
Rosjanie wywalczyli dziś jeszcze dwa złote medale, w obu przypadkach dokonywali tego w efektowny sposób. Aleksand Palatov zwyciężył na dystansie 200 m stylem klasycznym (2:10.75), wyprzedzając Węgra, Davida Horvatha (2:11.95) i swojego rodaka, Mistrza Europy juniorów, Mikhaila Dorinova (2:12.11). Natomiast na 50 m stylem grzbietowym najlepszy był ten, który na czempionacie Starego Kontynentu w Poznaniu również sięgnął po złoto w tej konkurencji, a więc Grigory Tarasevich (25.44 s). W obu przypadkach zawodnicy Sbornej poprawiali rekordy zawodów.
Bez wątpienia finałem dnia była rywalizacja sztafet mężczyzn na dystansie 4x200 m stylem dowolnym. Po trzech zmianach na prowadzeniu byli Amerykanie. Ponad sekundę tracili do nich Brytyjczycy, a ponad dwie - zawodnicy z Australii. Wtedy jednak do wody wskoczyli James Guy i Mackenzie Horton. Alexander Katz nie miał z nimi najmniejszych szans i Amerykanie zakończyli wyścig na trzeciej pozycji. Brytyjczyk i pływak z Antypodów stworzyli natomiast niesamowite widowisko. Z ich pojedynku zwycięsko wyszedł Guy i pozbawił tym samym Hortona szans na szóste złoto podczas tegorocznego czempionatu. Koniecznie trzeba jednak zwrócić uwagę na rezultaty jakie uzyskali na swojej zmianie. Guy cztery długości basenu przepłynął w 1:46.39, a Australijczyk był jeszcze szybszy (1:45.84)! Łączny czas sztafety Brytyjskiej, 7:15.36, to oczywiście najlepszy wynik w historii zawodów.