Guadalajara rezygnuje! Kto na jej miejsce?
Mistrzostwa świata w sportach wodnych w 2017 roku nie odbędą się w Guadalajarze. Meksykanie, stojąc w obliczu kryzysu finansowego, nie byli w stanie sprostać wymaganym kosztom, które musieliby ponieść, by zawody zorganizować. Tym samym na dwa lata przed czempionatem globu nie znamy jego organizatora i możemy jedynie spekulować kto nim zostanie.
Narodowa Komisja Kultury Fizycznej i Sportu była zmuszona ogłosić tę decyzję i postawić w niewygodnym położeniu działaczy FINA. Meksykański rząd uznał, że rezygnacja z organizowania mistrzostw świata będzie jednym z elementów cięć budżetowych związanych z kryzysem finansowym trapiącym kraj w Ameryce Środkowej i pozwoli zaoszczędzić około 85 milionów dolarów. Zmagania najlepszych sportowców w pływaniu, skokach do wody, piłce wodnej i pływaniu synchronicznym miały się odbyć od 15 do 30 lipca na obiektach wybudowanych w związku z organizowanymi w Guadalajarze w 2011 roku Igrzyskami Panamerykańskimi.
Międzynarodowa Federacja Pływacka będzie teraz musiała szybko znaleźć zastępcze miasto. Czasu pozostało niewiele, chętnych też specjalnie nie widać. Być może wyjściem byłoby przeniesienie zawodów na przykład do Budapesztu, który otrzymał już prawo do organizacji mistrzostw w 2021 roku. Węgrzy nie zdążą jednak w tak krótkim czasie wybudować nowoczesnej pływalni, która miała gościć najlepszych sportowców za sześć lat i raczej nie zdecydują się po raz kolejny ratować organizacyjnej klapy i wydawać dodatkowych 100 milionów dolarów. Opcją awaryjną mógłby być też Hongkong, który przegrał z Guadalajarą w bezpośrednim głosowaniu w 2011 roku. Wtedy doszłoby jednak do sytuacji, w której dwa czempionaty globu z rzędu odbyłyby się na kontynencie azjatyckim (za cztery lata mistrzostwa powinny odbyć się w koreańskim Gwangju), a dodatkowo w 2018 roku najlepsi zawodnicy świata spotkają się w Hangzhou na mistrzostwach świata na krótkim basenie.
Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja, z którą muszą uporać się pływaccy działacze. Sześć lat temu na gospodarza czempionatu globu w 2013 roku wybrano Dubaj, który jednak po roku zrezygnował z tego przywileju, tłumacząc się właśnie problemami finansowymi. Imprezę przejęła wtedy Barcelona. Podobnie sytuacja wyglądała w 2011 roku, kiedy to z prawa organizacji mistrzostw świata na krótkim basenie w 2014 roku zrezygnowała włoska Katania.