Czerniak wybrał St. Petersburg
Konrad Czerniak zrezygnował ostatecznie ze startu w zawodach Duel in the Pool, które jutro rozpoczną się w Glasgow i udał się do Rosji, by tam wystąpić w mitingu Salnikov Cup. Dokładnie w tym samym kierunku udał się również Paweł Korzeniowski. To właśnie dlatego obu nie oglądamy na Mistrzostwach Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim. Rywalizację w St. Petersburgu rozpoczęli jednak niezbyt udanie.
Do byłego Leningradu zawitała absolutna rosyjska czołówka, a także wielu zagranicznych zawodników, jeszcze kilka dni temu walczących w Herning o medale Mistrzostw Europy. Imponującą listę siedemdziesięciu pływaków, którzy otrzymali zaproszenia, możecie znaleźć TUTAJ. Wśród nich pierwotnie znalazł się tylko jeden Polak, Paweł Korzeniowski, ale później okazało się, że dołączył do niego Czerniak, który zrezygnował z udziału w równolegle rozgrywanych zawodach Duel in the Pool w Glasgow.
Korzeniowski, srebrny medalista czempionatu Starego Kontynentu z Herning na dystansie 200 m stylem motylkowym, wystartował dziś w swojej koronnej konkurencji, jednak popłynął zdecydowanie wolniej niż jeszcze kilka dni temu i z czasem 1:58.50 zajął dziewiątą pozycję w kwalifikacjach. Oznaczało ono pożegnanie się z walką o zwycięstwo w finale. Ósmy Alec Page z Kanady wyprzedził naszego zawodnika o zaledwie dwanaście setnych sekundy. Najszybszy w popołudniowym wyścigu był Nikolay Skvortsov. Rosjanin uzyskał bardzo dobry rezultat, 1:52.30, który w Danii dałby mu miejsce tuż za podium.
Niezbyt dobrze wiodło się rano również Czerniakowi. Podopieczny Bartosza Kizierowskiego był jedenasty w kwalifikacjach 100 m stylem dowolnym (48.59 s) i dopiero z siódmym wynikiem (23.92 s) wszedł do finału 50 m stylem motylkowym. Tam spisał się już zdecydowanie lepiej. Bardzo dobrze wystartował i finiszował na czwartej pozycji, uzyskując czas 23.24 s, gorszy o zaledwie jedną setną sekundy od tego, który dał mu siódme miejsce w finale Mistrzostw Starego Kontynentu. Wyprzedzili go jedynie Yauhen Tsurkin z Białorusi (22.64 s) i dwaj Rosjanie: Evgeny Korotyshkin (22.85 s), a także Sergei Fesikov (23.13 s).
W Rosji ma się jutro pojawić Katinka Hosszu. Węgierska zawodniczka wygrała wczoraj plebiscyt na najlepszą zawodniczkę swojego kraju w 2013 roku, a jej mąż i szkoleniowiec, Shane Tusup, otrzymał statuetkę dla Trenera Roku. Oboje pojawili się na gali, na której wręczono im okazałe nagrody i to spowodowało, że do St. Petersburga przylecą tylko na jeden dzień. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Daniela Gyurty. Najbardziej interesujące jest jednak to, że "Żelazna Dama" zgłosiła się do... wszystkich dziewięciu jutrzejszych konkurencji! Jeżeli faktycznie miałaby wystąpić w każdej, to jutro czekałyby ją starty na: 100 i 400 m stylem dowolnym, 50 i 200 m stylem klasycznym, 50 i 200 m stylem motylkowym, 100 m stylem grzbietowym i wreszcie 100 i 400 m stylem zmiennym!
Podczas pierwszego dnia zmagań najbardziej wartościowy wynik wśród kobiet uzyskała Yulia Efimova. Gwiazda zeszłotygodniowych Mistrzostw Europy zdeklasowała swoje rywalki na dystansie 100 m stylem klasycznym i zwyciężyła z czasem 1:03.86. Bardzo szybki był również finał 100 m stylem motylkowym, w którym Sarah Sjoestroem (56.36 s) wyprzedziła Inge Dekker (57.10 s), Aliaksandrę Herasimenię (57.86 s) i zawodniczkę gospodarzy, Veronikę Popovą (58.03 s). Wśród mężczyzn zaimponował Nikita Lobintsev, który okazał się najszybszy na 100 m stylem dowolnym z wynikiem 46.46 s, który w Herning dałby mu brązowy medal!
Rywalizacja w zawodach Salnikov Cup zakończy się w sobotę. Sesję kwalifikacyjną zaplanowano na godzinę 10:00 (7:00 polskiego czasu), a finały na 17:00 (14:00 w naszym kraju).
Przypominamy także, że na obu naszych zawodników, którzy wystartują w ten weekend w St. Petersburgu (a także na Radosława Kawęckiego), wciąż można głosować w Plebiscycie Przeglądu Sportowego na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2013 roku. Co ciekawe, tylko lekkoatleci otrzymali w tym roku równie dużo nominacji do konkursu. Swój głos można oddać TUTAJ.