Na fali decyzji

Szymon Gagatek 2014-04-19 18:59

Końcowe odliczanie: 5 dni

Szum medialny związany z powrotem Michaela Phelpsa bez wątpienia bardzo szybko zostanie wykorzystany w Stanach Zjednoczonych. Dla Amerykanina i jego sponsorów taka decyzja oznacza zwiększone wpływy do portfeli. We wtorek, dokładnie dzień po ogłoszeniu, które ożywiło pływacki świat, do sieci trafiła nowa reklama z udziałem legendy światowego pływania. Przypadek?

Na wzmożonym zainteresowaniu pływakiem z Baltimore skorzysta teraz jedna z amerykańskich firm produkujących baseny ogrodowe i domowe wanny spa. W minutowej reklamie dowiadujemy się, że „nie trzeba być jak Michael Phelps, żeby pływać jak on”. Dotyczy to oczywiście specjalnej linii Michael Phelps Signature Swim Spa, a więc wanien, w których bez najmniejszych problemów można sobie pływać do woli.

Reklama prezentuje się następująco:

W listopadzie ubiegłego roku okazało się, że Michael Phelps znalazł się na liście osób objętych kontrolą antydopingową i było niemal pewne, że prędzej czy później ponownie zobaczymy go na słupku startowym. Już wtedy niektórzy uważali, że jednym z motywów powrotu Amerykanina są naciski ze strony jego sponsorów, o czym miała świadczyć nowa umowa z siecią restauracji Subway, na mocy której Phelps wziął udział w nagraniu serii reklam (LINK) wraz z jednym z najlepszych piłkarzy w historii, Brazylijczykiem Pele.