Phelps po raz ostatni na jardach [wideo]

Pojedynek dwóch lokalnych rywali w lidze NCAA, Uniwersytetu Stanowego Arizony oraz Uniwersytetu Arizony, okazał się doskonałą okazją do wielkiego pływackiego święta. Zmagania studentów przeplatano rywalizacją zawodowców, w której wziął udział między innymi Michael Phelps. Dla najbardziej utytułowanego olimpijczyka wszechczasów były to ostatnie w karierze zawody na jardach.

Kibice, którzy nadzwyczaj licznie zgromadzili się na trybunach obiektu w Tempe, byli świadkami wielu ciekawych wydarzeń - przede wszystkim pierwszego od czternastu lat zwycięstwa gospodarzy nad Uniwersytetem Arizony. Główną atrakcją, która przyciągnęła fanów na pływalnię był jednak oczywiście występ Phelpsa. Podopieczny Boba Bowmana zaprezentował się dwukrotnie. Na dystansie 200 jardów stylem dowolnym stoczył zaciętą walkę ze swoim treningowym partnerem Davidem Nolanem, ostatecznie wyprzedzając go o trzydzieści osiem setnych sekundy i uzyskując czas 1:34.04. Dla porównania, Paweł Werner, a więc najszybszy z Polaków w tym sezonie akademickim, w ostatnich miesiącach pokonał ten dystans w czasie 1:34.19. 

W swoim ostatnim występie w karierze na pływalni jardowej Phelps zmierzył się nie tylko z Nolanem, ale również z innym kandydatem do kadry olimpijskiej, który właśnie w Arizonie szykuje się do amerykańskich kwalifikacji: Mattem Greversem. Panowie stanęli na starcie wyścigu na dystansie 100 jardów stylem zmiennym. Złoty medalista Igrzysk w 2012 roku na 100 m stylem grzbietowym pokazał się ze znakomitej strony, pokonując cztery długości basenu w 47.06 s. Phelps tym razem musiał uznać wyższość swojego kolegi z reprezentacji, kończąc rywalizację na drugim miejscu (47.47 s).

Swój występ i atmosferę panującą na trybunach Phelps skomentował w materiale portalu AZCentral. Wrócił też do swojego słynnego "występu" na meczu koszykarskiej drużyny Uniwersytetu Stanowego Arizony.