TYR PSS: Świtkowski drugi w Santa Clara!
Trzeci dzień TYR Pro Swim Series w Santa Clara obfitował w wiele ciekawych wydarzeń, a do wody wskoczył dawno nie widziany już Ryan Lochte. Lilly King wypływała najlepszy wynik w tym roku na świecie, a polscy kibice również mogli oklaskiwać swojego rodaka, gdyż w rywalizacji delfinistów bardzo dobrze zaprezentował się Jan Świtkowski.
Przygotowujący się do startu w mistrzostwach Europy w Glasgow podopieczny Grega Troy’a już rano wyraźnie zaznaczył swoją obecność w stawce, wygrywając sesję eliminacyjną. W wyścigu finałowym Polak musiał jednak uznać wyższość Chase Kalisza, którego gonił przez cały wyścig, ale ostatecznie nie udało mu się go wyprzedzić. Świtkowski przepłynął dystans 200m stylem motylkowym w czasie 1:57.74 i stracił do Amerykanina nieco ponad półtorej sekundy (wynik zwycięzcy 1:56.22).
To jednak nie jedyne zwycięstwo Kalisza podczas sobotnich zmagań w Santa Clara. W ostatniej rozgrywanej tej nocy konkurencji na 200m stylem zmiennym przyszło mu się zmierzyć z jednym z najbardziej utytułowanych pływaków amerykańskiej reprezentacji Ryan’em Lochte. Dawno nie widziany w prestiżowych zawodach Lochte, po odbyciu kary kilkunastu miesięcy zawieszenia ze względu na incydent w Rio, powrócił do rywalizacji na początku czerwca tego roku, rozpoczynając (podobnie jak Caeleb Dressel) swoje starty od meetingu w Vancouver, gdzie zaliczył udane występy. Pojedynek z Kaliszem nie należał jednak do najłatwiejszych, a obronną ręką z niego wyszedł młodszy z nich. Kalisz prowadził nieznacznie od startu do mety i na finiszu osiągnął czas 1:57.64. Lochte stracił do niego niemal dwie sekundy. Do walki o druga lokatę włączył się jeszcze Japończyk Hiromasa Fujimori, ale ostatecznie uległ rekordziście świata o dwadzieścia siedem setnych sekundy. Na siódmej pozycji natomiast wyścig ten ukończył mistrz Polski Jan Świtkowski (2:03.44).
Od mocnego uderzenia finałową sesję trzeciego dnia zmagań na pływalni George F. Haines International Swim Center otworzyły liderki kadry Stanów Zjednoczonych Katie Ledecky i Lilly King. Pierwsza z nich 800m stylem dowolnym pokonała w czasie 8:11.08 i choć nie był to tak szybki wyścig jak choćby ten w Indianapolis to uzyskany przez nią rezultat okazał się ósmym w historii najlepszym czasem osiągniętym na tym dystansie wśród kobiet. Obecnie w tabeli dwudziestu pięciu najlepszych rezultatów w dziejach, tylko trzem występom innych pływaczkom udało się jeszcze utrzymać na liście obok Ledecky, a są to Rebecca Adlington (19.), Bingjie Li (23.) i Jazmin Carlin (24.). Druga wczorajszej nocy w Santa Clara była Leah Smith, a wynik 8:26.01 uplasował ją na ósmym miejscu w rankingu światowym tego sezonu.
Korespondencyjny pojedynek stoczyły z sobą wczoraj na dystansie 100m stylem klasycznym dwie największe żabkarskie rywalki ostatnich lat Lilly King i Yulia Efimova. Jedna startowała w Santa Clara, a druga ścigała się Canet en Roussillon w meetingu Mare Nostrum. Obie dwie długości basenu przepłynęły szybciej niż dotychczas wynosił najlepszy wynik osiągnięty w tym sezonie, ale minimalnie szybsza była Amerykanka. King postraszyła rywalki rezultatem 1:05.61, obierając pozycję samodzielnej liderki na tegorocznych listach światowych.
Po raz kolejny formą nie zachwycił Caeleb Dressel, który mimo zwycięstwa na 100m stylem dowolnym, z czasem 48.96 nie zmieścił się nawet w dwudziestce piątce najlepszych wyników w tej konkurencji w obecnym sezonie.