Wywiady

Wiedziałem, że będzie dobrze - wywiad z Piotrem Gęgotkiem

Szymon Gagatek 2015-08-22 17:34

Od zakończenia rywalizacji na mistrzostwach świata w pływaniu minęły już niemal dwa tygodnie. Ośmiodniowa rywalizacja w Kazań Arenie przyniosła tyle wrażeń i radosnych chwil, że bardzo chętnie wracamy do niej myślami. Dziś ponownie będziemy mieli taką okazję. Wszystko za sprawą rozmowy z trenerem koordynator polskiej kadry, Piotrem Gęgotkiem.

Za nami mistrzostwa świata i niezwykle udany występ polskiej reprezentacji - mnóstwo finałów, rekordów Polski, życiówek. Jak podsumowałby Pan start naszej kadry w Kazaniu? Spodziewał się Pan aż tak znakomitych rezultatów?

Mistrzostwa Świata w Kazaniu były prawdziwą ucztą dla wszystkich, poziom niemal w każdej konkurencji był wyższy niż kiedykolwiek, padło wiele rekordów świata, Europy i krajowych, a w tym aż 14 rekordów Polski. Chyba nikt się nie spodziewał tak udanych występów. Zawodnicy zrobili kawał dobrej roboty podczas przygotowań. Wiedziałem, że będzie dobrze, ale nawet nie przypuszczałem, że odniesiemy aż tak wielkie sukcesy.

Którego polski start w Kazaniu zapadł Panu najbardziej w pamięci?

Janek Świtkowski po mistrzowsku rozegrał walkę w finale 200m st. motylkowym.

Z polskiego obozu w trakcie mistrzostw docierały głosy o znakomitej atmosferze panującej w zespole. Jak udało się ją wypracować? Jak duży wpływ miały na nią dobre wyniki uzyskane w pierwszym dniu?

Atmosfera w kadrze rzeczywiście była fantastyczna. Wszyscy nawzajem się wspierali i dopingowali. Ten doping z trybun i z naszego obozu dawał zawodnikom wiarę w to, że mogą naprawdę wiele. Ten duch współpracy pomagał wszystkim startującym. Ze startu na start zawodnicy coraz mocniej wierzyli, że stać ich na naprawdę dużo.

Pierwotnie zapowiadało się, że w Kazaniu zobaczymy tylko trzy męskie sztafety. Ostatecznie zobaczyliśmy również dwie kobiece, z czego na dystansie 4x100 m stylem dowolnym naszym zawodniczkom udało się wywalczyć kwalifikację olimpijską. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Czy zatem pojawił się w Pana głowie pomysł by pójść za ciosem i spróbować w przyszłym roku zakwalifikować z rankingu również drużyny w dwóch pozostałych żeńskich konkurencjach?

Tak, zakładaliśmy start 3 męskich sztafet, ale gdy 3 dziewczyny zakwalifikowały się  do wyjazdu do Kazania,  podjęta została decyzja o dołączeniu do przygotowań Dominiki Sztandery i Katarzyny Wilk, aby dać szansę zawodniczkom w dwóch wyścigach sztafetowych. Dziewczyny wykorzystały szansę i ustanowiły Rekordy Polski w tych sztafetach i dodatkowo wywalczyły 12 miejsce w sztafecie 4x100m st. dowolnym, co daje możliwość Polsce wystawienia tej sztafety na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich. Mam nadzieję, że ta kwalifikacja pobudzi dziewczyny w całej Polsce do jeszcze cięższej pracy, aby walczyć o miejsce w tej sztafecie podczas przyszłorocznych Mistrzostw Polski. Jeśli chodzi o pozostałe dwie żeńskie sztafety, to sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Dziewczyny będą musiały wykazać się znacznym postępem w wynikach, aby myśleć o kwalifikacji z miejsca w rankingu (13-16).

W czasie mistrzostw świata wiele mówiło się o komentarzach Pana Sylwestra Sikory w Eurosporcie. W jednej ze swoich wypowiedzi stwierdził, że nie ma Pan zbyt wiele do powiedzenia w polskim pływaniu. Mógłby się Pan do tego ustosunkować?

To nieprawda. Podczas przygotowań miałem pełne wsparcie ze strony Związku. Mogłem liczyć na pomoc w każdej kwestii dotyczącej przygotowań.

Nasz występ w Kazaniu to nie tylko medale naszych gwiazd, ale również wartościowe wyniki tych, którzy brali udział w zgrupowaniach organizowanych przez krajowy związek. Czy oznacza to, że pomysł wspólnych obozów dla wyróżniających się zawodników będzie kontynuowany? Jakie plany szkoleniowe na najbliższe miesiące ma polska kadra?

To prawda, zdecydowana większość powołanych na początku roku zawodników startowała w Kazaniu bądź na uniwersjadzie w Gwangju. Zgrupowania będą kontynuowane. Taki plan był już przed MŚ. Występ w Kazaniu pokazał, że zgrupowania były zaplanowane w odpowiednich okresach, podobnie jak starty kontrolne były dostosowane do naszego planu treningowego. Na przyszły rok planujemy tylko niewielkie zmiany.

Do Igrzysk w Rio de Janeiro pozostał rok. Po drodze czekają nas jeszcze mistrzostwa Europy na krótkim i długim basenie. Czy te imprezy będą istotne w kontekście przygotowań kadry do startu w Brazylii?

Start na Mistrzostwach Europy zawsze jest ważny, ale mając na uwadze Igrzyska Olimpijskie będą to raczej starty kontrolne w trakcie przygotowań do najważniejszej imprezy w czteroleciu. Naszym głównym celem są Igrzyska w Rio.

Wracając jeszcze na moment do tematu zawodów w Kazaniu, ale już nie w kontekście naszej reprezentacji. Gdyby mógł Pan wyróżnić jakiegoś pływaka/pływaczkę tytułem Zawodnika Mistrzostw – kto by nim został i dlaczego?

Ciężko wybrać tylko jeden start, było zbyt wiele świetnych wyścigów i wspaniałej walki.