NCAA: Kolejny świetny występ Cieślaka

Marcin Cieślak nie przestaje zachwycać formą na początku sezonu w lidze NCAA. W pojedynku gigantów, Uniwersytetu Floryda z Uniwersytetem Georgia, każdy ze swoich trzech indywidualnych startów kończył z imponującymi rezultatami, a jego pojedynki z Chase'em Kaliszem wywoływały spore emocje. Czas na pierwszą część podsumowania występów Polaków w Stanach Zjednoczonych w ubiegłym tygodniu.

Dla Cieślaka był to już czwarty start w tym sezonie. Tym razem zmagania na obiekcie Uniwersytetu Florydy w Gainesville rozpoczął od występu w wyścigu sztafetowym 4x50 jardów stylem zmiennym. Jego drużyna okazała się bezkonkurencyjna, a wielki wpływ na zwycięstwo Gatorsów miała postawa dwóch zawodników, którzy kończą w tym roku akademickim studia, a więc właśnie Polaka (na zmianie stylem motylkowym uzyskał najlepszy czas, 21.09 s), a także Bradley'a Deborde'a, który złamał granicę dwudziestu sekund na odcinku stylem dowolnym (19.71 s).

Nasz reprezentant wystartował również w trzech konkurencjach indywidualnych. Dwukrotnie musiał w nich uznać wyższość wicemistrza świata na dystansie 400 m stylem zmiennym z Barcelony, Chase'a Kalisza. Na znakomitym poziomie stał ich pojedynek na 200 jardów stylem motylkowym. Amerykanin, który w tej konkurencji zrobił ostanio bardzo duży progres, uzyskał rezultat 1:43.55 i wyprzedził Cieślaka o zaledwie 0.25 s. Oba te wyniki są niewiele gorsze od minimum A na Mistrzostwa NCAA (1:43.05)!

Kalisz górą był również na dystansie 200 jardów stylem zmiennym. Zanotował czas 1:45.23 i zapewnił uczelni ze stanu Georgia dziewięć punktów. Cieślak był drugi (1:45.83), choć jeszcze na półmetku prowadził, z przewagą 0.74 s. Całą stratę reprezentant Stanów Zjednoczonych zniwelował jednak w stylu klasycznym. Polak zapewnił sobie natomiast kolejne zwycięstwo w konkurencji 100 jardów stylem motylkowym, w której ma najlepszy w tym sezonie rezultat w Stanach Zjednoczonych (47.36 s). Tym razem był wolniejszy (47.86 s), ale już po raz trzeci wypełnił minimum B na Mistrzostwa NCAA i znacznie przyczynił się do zwycięstwa swojej uczelni nad zespołem z Georgii 179-119.

W ubiegłym tygodniu za oceanem wystartowała też grupka zawodników, którzy o naszym kraju słyszeli głównie z opowiadań swoich rodziców. Wśród potomków polskich emigrantów najlepiej spisała się Karolina Wartalowicz (Uniwersytet Iowa). Jej ekipa zmierzyła się z niepokonanymi dotąd zawodnikami z Uniwersytetu Minnesota. Spotkanie zakończyło się kolejnym zwycięstwem pływaczek z Minnesoty (194-101), ale Wartalowicz zaliczyła kilka udanych występów. Na 100 jardów stylem klasycznym była trzecia (1:04.46), a na dwukrotnie dłuższym dystansie przegrała tylko z Kierrą Smith, uzyskując czas 2:17.55 (minimum B na Mistrzostwa NCAA: 2:15.99). Najlepiej ze wszystkich zawodniczek popłynęła również na zmianie stylem klasycznym w sztafecie 4x50 jardów stylem zmiennym i pomogła swojej drużynie w zajęciu drugiego miejsca.

Trzy występy w dwudniowym starciu z Uniwersytetem Louisville zaliczył Matt Kwatyra. Pierwszego dnia był siódmy na dystansie 200 jardów stylem grzbietowym (1:50.18), natomiast w drugiej części rywalizacji dwukrotnie wystartował poza konkurencją. Na 100 jardów stylem grzbietowym uzyskał czas 50.70 s, a na 400 jardów stylem zmiennym zanotował rezultat 4:06.86. Z kolei Paweł Wierzchowiec z Western Illinois University (w przegranym 77-214 starciu z Truman State) zajmował indywidualnie ósme miejsce na 50 jardów stylem dowolnym (23.82 s) i szóste na dystansie 200 jardów stylem klasycznym (2:31.26).