Świat

Glasgow 2018: Rekord świata zrewidowany

Szymon Gagatek 2018-08-05 22:52

Rekord świata Adama Peaty'ego był jednym z najważniejszych wydarzeń drugiego dnia mistrzostw Europy w Glasgow. Teraz wiemy już jednak, że wynik uzyskany przez Anglika był gorszy od tego, który wskazała aparatura do pomiaru czasu. Okazało się bowiem, że sprzęt został źle skonfigurowany przed rozpoczęciem sesji finałowej. 

W niedzielne popołudnie, tuż przed startem walki o medale w Tollcross International Swimming Centre, Europejska Federacja Pływacka (LEN) wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że wyniki dziewięciu pierwszych wyścigów rozegranych podczas drugiej sesji finałowej czempionatu Starego Kontynentu muszą być zrewidowane. Całe zamieszanie powstało za sprawą źle skonfigurowanej aparatury do pomiaru czasu. Już w trakcie finału 100 m stylem klasycznym pojawiły się pierwsze podejrzenia, że z urządzeniem coś może być nie tak. Czas reakcji Peaty'ego (0.47), jak i innych żabkarzy, wzbudził wątpliwości. Przedstawiciele Komitetu Technicznego LEN zaczęli badać sprawę. Okazało się, że wyniki były mierzone przez źle ustawioną aparaturę, z opóźnieniem 0.1 s.

To oznacza, że zrewidowany został między innymi rekord świata Adama Peaty'ego na 100 m stylem klasycznym. Jego osiągnięcie wciąż jest najlepszym w historii, ale w tabelach zapisany zostanie rezultat 57.10. Zmianie uległ także rezultat Jana Świtkowskiego z półfinałów 200 m stylem motylkowym (1:56.87, a nie 1:56.77). W oświadczeniu działacze przyznają się, że po zakończeniu zmagań delfinistów wszystko zostało naprawione i - choć, co ciekawe, akurat o rywalizacji pań na 50 m stylem grzbietowym nie ma w dokumencie LEN ani słowa - oznacza to, że na szczęście nienaruszony pozostał rekord Polski Alicji Tchórz (27.72).

Oryginał oświadczenia Europejskiej Federacji Pływackiej znajdziecie w pliku do pobrania.