Wywiady

PŁYWACKI RENTGEN - MATEUSZ ARNDT

Jarek Blazek 2013-02-27 19:25

W dniu dzisiejszym gościem naszego wywiadu jest młodziutki, bardzo utalentowany, mocno stąpający po ziemi zawodnik Delfina Gdynia. Pomimo swoich dużych jak na swój wiek sukcesów pozostaje cały czas tą samą osobą, zawsze uśmiechnięty, grzeczny, pomocny – wiem bo znam go dobrze, działamy w tym samym okręgu. Przed nim już pojutrze najważniejsze zawody tego sezonu. O czym opowiedział nam Mateusz Arndt? Zapraszam…

 

Imię nazwisko: Mateusz Arndt
Data i miejsce urodzenia: 22.05.1998 - Gdynia
Klub macierzysty: KS Delfin Gdynia
Klub obecny: KS Delfin Gdynia
Trener prowadzący: Przemysław Czoków

 

Jarek Błażek: Opowiedz nam trochę kim jesteś, co robisz , czym się zajmujesz…

Mateusz Arndt: Na co dzień jestem uczniem jednego z gdyńskich gimnazjum i zawodnikiem klubu sportowego Delfina Gdynia.

J.B.: Jak rozpoczęła się Twoja kariera sportowa? Przypadek jak to często bywa czy decyzja przemyślana?

M.A.: W szkole podstawowej mieliśmy zajęcia na pływalni, raz w tygodniu, z trenerami z mojego obecnego klubu. W późniejszym czasie, Ci, którzy wyróżniali się z „tłumu” mogli kontynuować treningi pływackie w sekcji . No i tak to wszystko się zaczęło.

J.B: Pomimo swojego młodego wieku posiadasz już wiele sukcesów na koncie, jaki masz plan na dalszy rozwój swojej kariery sportowej, bawi Cię do dalej tak samo jak jeszcze np. dwa lata temu?

M.A.: Nie mam na razie jakichś większych planów co do swojej kariery sportowej. Przede mną Zimowe Mistrzostwa Polski juniorów 15-to letnich w Dębicy, na których chce się pokazać z jak najlepszej strony. Myślę, że jestem coraz bardziej świadomy tego, co robię, więc jest to dla mnie coraz większą frajdą.

J.B.: Jak wygląda Twój normalny dzień treningowy, ile razy w tygodniu trenujesz?

M.A.: Dzień treningowy zaczynam o godzinie 4:55. Później szybkie śniadanie i na trening od 5:40 do 7:15. Następnie czeka na mnie szkoła, przeważnie od ok. 8 do ok. 14. Następnie jem obiad w domu i niedługo potem udaję się na trening popołudniowy, który mamy od 17:30 do 19 . Spać chodzę około godziny 21. Trenuje mniej więcej 8-9 razy w tygodniu.

J.B.: Jakie masz plany na nadchodzący sezon? Będziesz atakował wyjazd na EYOF do Holandii? Plany na najbliższe MP w Dębicy?

M.A.: W następnym sezonie, z trenerem, chcemy żebym osiągał szczyt formy na Mistrzostwa Polski. Jeżeli chodzi o kwalifikację na EYOF, to zawsze trzeba próbować , jak sie uda to będzie dla mnie duży sukces a jak nie to tragedii tez nie będzie . Na Zimowych Mistrzostwach Polski w Dębicy chce popłynąć wszystkie starty tak, żeby po nich wiedzieć ze dałem z siebie wszystko i nic więcej zrobić nie mogłem.

J.B.: Wróćmy do grudnia 2012. Twój pierwszy rekord Polski na 200 m stylem dowolnym na pływalni w Magdeburgu. Co wtedy czułeś? Jak przebiegał wyścig?

M.A.: Przed wyścigiem wiedziałem, że mam szanse pobić ten rekord ale to i tak było dla mnie ogromne zaskoczenie. Wszystko robiłem tak jak przed każdym startem, nic nie zmieniałem, szedłem tym samym rytmem, co zawsze. Miałem dokładny plan jak popłynąć. Zrealizowałem go w 100 % no i się udało.

J.B.: Co jest dla Ciebie największym sukcesem w dotychczasowej karierze? Był jakiś większy moment zwątpienia?

M.A.: Moim największym sukcesem jest chyba wcześniej wymieniony rekord Polski na 200 m stylem dowolnym. A momenty zwątpienia ? Chyba każdy je miewa ale większe, na szczęście, mi się nie przydarzyły.

J.B.: Jakbyś miał polecić Twoim młodszym kolegom pływanie jako najlepszą dyscyplinę sportu, jakich argumentów byś użył?

M.A.: Mimo tego, że przede mną jeszcze długa droga w pływackim świecie, to mogę stwierdzić, że nie da się opisać, jaką radość przynosi przełamywanie własnych słabości na treningu. Nie ważne, czy sie zdobywa medale czy tez nie, ważne, żeby robić to, co przynosi nam przyjemność.

J.B.: Opowiedz nam trochę o Twojej grupie treningowej. Po filmikach na You Tube widać, że świetnie się bawicie wszystkim, co robicie?

M.A.: Tak to prawda , na co dzień wszyscy świetnie się dogadujmy i tworzymy zwarta grupę. Każdemu życzę takiej atmosfery na treningach i zawodach. Na obozach poza treningami zawsze potrafimy coś wymyśleć, żeby było śmiesznie, np. "Harlem Shake " w naszym wykonaniu to była świetna zabawa.

J.B.: Marzenie, które chciałbyś aby się spełniło w najbliższym czasie i w dalszej przyszłości?

M.A.: Moim największym marzeniem jest to, żebym ciągle dążył do postawionych sobie celów, najbliższy dotyczy Zimowych Mistrzostw Polski w Dębicy , a te odległe nie są jeszcze dokładnie sprecyzowane.

J.B.: Tu jest miejsce na tradycyjne pozdrowienia

M.A.: Chciałbym pozdrowić cała swoją rodzinę , mojego trenera, wszystkich z mojej grupy treningowej i każdego kto ma jakikolwiek związek z pływaniem.