Swimexpress #5: Puchar Świata odwołany
Pandemia koronawirusa nadal krzyżuje plany międzynarodowej rywalizacji pływaków w 2020 roku. Już od jakiegoś czasu wiemy, że w drugiej części sezonu nie będziemy obserwować czempionatu globu na krótkim basenie w Abu Zabi, ale wydawało się, że jest cień szansy na przeprowadzenie przynajmniej niektórych zawodów o Puchar Świata. Nic z tych rzeczy. Cykl trafił ostatnio na listę odwołanych imprez.
Działacze Międzynarodowej Federacji Pływackiej długo trzymali się nadzei, że rywalizacja w Pucharze Świata dojdzie do skutku. Pierwotnie odwołali jedynie zawody w Singapurze - na wniosek gospodarzy. Pozostałe pięć przystanków: w Jinan, Berlinie, Budapeszcie, Dausze i Kazaniu, pozostawało w kalendarzu. W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zawodników teraz oficjalnie cały cykl został jednak anulowany, przy czym ogłoszono wstępny harmonogram przyszłorocznych imprez. Mają one być rozegrane na 25-metrowych pływalniach w dokładnie tych samych sześciu metropoliach we wrześniu i październiku.
=====
Obecne władze Europejskiej Federacji Pływackiej, na czele z Paolo Barellim, nie mają ostatnio lekkiego życia. Najważniejsze osoby w LEN zostały kilka tygodni temu oskarżone o nadużycia finansowe (WIĘCEJ) i, choć w oświadczeniu opublikowanym przez federację zaprzeczono tym doniesieniom, pojawiły się wątpliwości odnośnie uczciwości osób na czele pływackiej centrali. Sprawa jest poważna, bo już 8 listopada w Budapeszcie ma dojść Kongresu, na którym wybrane zostaną nowe władze. Do tej pory nie wiedzieliśmy zbyt wiele o potencjalnych kandydatach, którzy będą się ubiegać o stanowisko przewodniczącego LEN. Sytuacja zmieniła się w środę. Chęć objęcia sterów w europejskim pływaniu ogłosił oficjalnie prezes francuskiego związku, Gilles Sezionale. Na Twitterze napisał: "W moich działaniach stawiam na uczciwość. Zarzuty wobec prezydenta LEN, jeśli są słuszne, wymagają zmian w zarządzaniu. Niektóre federacje poprosiły mnie o bycie ich rzecznikiem. Będę zatem kandydatem na przewodniczącego LEN".
=====
Holenderska czołówka od środy bierze udział w zawodach Hengelo Challenge. Pierwszego dnia zmagań wyróżniła się Ranomi Kromowidjojo, która zwyciężyła na dystansie 100 m stylem dowolnym z czasem 54.05. Dwudziestodziewięciolatka wyprzedziła o 53 setne sekundy Femke Heemskerk, a barierę 55 sekund złamała jeszcze Marrit Steenbergen (54.99). W tej samej konkurencji wśród mężczyzn Kyle Stolk niespodziewanie został pokonany przez Stana Pijnenburga (49.48 - 49.57). Dobrze radzili sobie jeszcze Arno Kamminga (59.07 na 100 m stylem klasycznym) oraz Maaike de Waard (25.93 na 50 m stylem motylkowym).
=====
Świetnie rozwija się talent zaledwie 17-letniego Josifa Miladinova. Ubiegłoroczny wicemistrz Europy juniorów na 100 m stylem motylkowym wystartował niedawno w swojej koronnej konkurencji na mistrzostwach Bułgarii juniorów w Warnie [KOMPLET WYNIKÓW]. Dwie długości basenu przepłynął w rewelacyjnym czasie 51.55, ustanawiając nowy rekord kraju! Najlepszy czas w historii bułgarskiego pływania wśród seniorów poprawił także na 100 m stylem dowolnym (49.27), a do kolekcji dołożył jeszcze złote medale na 50 m stylem motylkowym (24.14) i dowolnym (22.89).
=====
Przykry incydent przytrafił się legendzie ukraińskiego pływania, Janie Kłoczkowej. W dniu swoich urodzin 4-krotna mistrzyni olimpijska w stylu zmiennym z igrzysk w Sydney i Atenach otrzymała od portiera informację, że ktoś włamał się do jej apartamentu w Kijowie. Okazało się, że złodzieje przetrzepali całe mieszkanie Kłoczkowej i ukradli między innymi biżuterię, laptopa i cztery zegarki: trzy wygrane przez nią w Pucharze Świata oraz jeden diamentowy. Nienaruszone pozostały na szczęście medale olimpijskie. Kłoczkowej od kilku miesięcy nie było w Kijowie. Tuż przed wybuchem pandemii poleciała do swojej rodziny na Krym i w związku z koronawirusem została tam na dłużej.