MEJ: 4x4
Żaden pływak nie lubi zajmować czwartych miejsc. Niezależnie od tego, jak dobry byłby to występ, zawsze pozostaje niedosyt. W ubiegłym roku w Poznaniu nasi juniorzy sześciokrotnie zajmowali pozycję tuż za podium. W Dordrechcie, po dwóch dniach zmagań na Mistrzostwach Europy Juniorów, na tej lokacie Polacy znaleźli się już czterokrotnie. Dziś blisko wywalczenia medalu byli Wojciech Wojdak i Marcin Stolarski.
Wojdak wystartował w najszybszej serii rywalizacji na dystansie 1500 m stylem dowolnym. Obok siebie miał groźnych konkurentów, którzy wczoraj walczyli z nim o medale w finale 400 metrów kraulem: Mykhaylo Romanchuka i Henrika Christiansena. Dzisiejszy wyścig najbardziej energicznie rozpoczął jednak Daniel Jervis z Wielkiej Brytanii, który prowadził przez niemal 1/3 dystansu. Na pięćsetnym metrze szybszy był już Polak. Wtedy wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem i jest szansa na wynik zbliżony do tego, który zawodnik Unii Oświęcim uzyskał podczas mistrzostw Polski (15:09.97). Przez następną część wyścigu Wojdak płynął niemal równo z Brytyjczykiem, Ukraińcem i Norwegiem, przewodząc czteroosobowej grupie. Problemy pojawiły się po dwudziestu długościach basenu, kiedy to nasz reprezentant zaczął tracić dystans do swoich rywali. Szybko stało się jasne, że o powtórkę środowego występu będzie bardzo ciężko. Ostatecznie Wojdak, tak jak przed rokiem, znalazł się na czwartym miejscu, z czasem 15:19.92. Zwyciężył Jervis (15:07.12), który stoczył znakomitą walkę o zwycięstwo z Romanchukiem, wyprzedzając Ukraińca o dwanaście setnych sekundy.
Również Stolarski długo płynął na medalowej pozycji w finale 200 m stylem klasycznym. Rekordzista Polski 18-latków na półmetku wyścigu znajdował się nawet na prowadzeniu, ale później wyprzedziła go trójka rywali. Miejsce na podium dawał ostatecznie rezultat o jedną setną sekundy lepszy od najlepszego czasu w karierze Stolarskiego, a więc 2:13.47. Uzyskał go David Horvath z Węgier, zdobywając brąz. Zwyciężył faworyt, lider tegorocznego europejskiego rankingu juniorów, Max Pilger z Niemiec (2:12.45), natomiast na drugim miejscu znalazł się niesamowicie finiszujący Anton Chupkov (2:13.27). Rosjanin wczoraj musiał walczyć w repasażu o wejście do finału, w którym pokonał Marcina Hulbója i dziś przez moment wydawało się nawet, że brakuje mu sił na wyrównaną walkę z czołówką. Po dwóch długościach basenu był siódmy, ze stratą ponad sekundy do Stolarskiego. Druga część dystansu należała jednak do niego.
Stolarski w Olsztynie | Stolarski w Dordrechcie | |||
50m | 30.50 | 30.43 | ||
100m | 33.89 | 1:04.39 | 34.01 | 1:04.44 |
150m | 34.32 | 1:38.71 | 34.54 | 1:38.98 |
200m | 34.77 | 2:13.48 | 34.90 | 2:13.88 |
W czwartkowych finałach wystąpiła jeszcze polska sztafeta mieszana 4x100 m stylem dowolnym. W porównaniu do kwalifikacji doszło w niej do kilku zmian, w tym jednej personalnej. Piotra Ludwiczaka zastąpił Jan Hołub, który popłynął na pierwszej zmianie, uzyskując czas 49.73 s i wyprowadzając naszą ekipę na prowadzenie. Po nim do wody wskoczyła Paulina Nogaj (57.92 s), ją z kolei zmienił Maciej Falaciński (51.18 s). Kiedy na ostatnią zmianę startowała Natalia Fryckowska, byliśmy jeszcze na drugim miejscu. Tu pojawia się jednak mały haczyk. Otóż w większości pozostałych ekip na finiszowe 100 metrów wystawieni byli 18-letni juniorzy, z którymi zawodniczka Piętnastki Bydgoszcz nie miała szans nawiązać równorzędnej rywalizacji. Fryckowska nie odpuściła i udało jej się nawet uzyskać najlepszy czas ze startu lotnego w życiu (57.25 s). Ostatecznie nasza drużyna zakończyła zmagania na szóstej lokacie, z rezultatem 3:36.08. Zwyciężyli Rosjanie (3:30.97).