Kwalifikacje na plusie
Dziś rozpoczęły się w Moskwie kolejne zawody z cyklu Pucharu Świata w pływaniu na krótkim basenie (25m). Do stolicy Moskwy przyjechało wielu znakomitych pływaków. Wśród nich pojawiło się również czterech naszych reprezentantów, którzy już w porannych kwalifikacjach spisywali się bardzo dobrze.
Najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Mikołaj Machnik, który już rano ustanowił dwa nowe rekordy życiowe. Zawodnik AZS-u AWF-u Katowice najpierw wystartował na dystansie 50 m stylem klasycznym. Zajął co prawda dopiero dziewiętnaste miejsce, ale uzyskał najlepszy w karierze rezultat 28.21 s, poprawiając osiągnięcie z Mistrzostw Polski, które odbyły się w Poznaniu niemal dwa lata temu. Jeszcze bardziej efektownie Machnik spisał się w rywalizacji na 200 m stylem klasycznym. Swoją życiówkę poprawił o ponad cztery sekundy (!) i zajął trzecią lokatę z czasem 2:09.06, bardzo pewnie awansując do popołudniowego finału. A fakt, że wyprzedził wicemistrza olimpijskiego, Michaela Jamiesona z Wielkiej Brytanii, brzmi całkiem dumnie.
W wyścigach finałowych zobaczymy też pozostałych Polaków. Radosław Kawęcki z drugim rezultatem awansował do najlepszej ósemki na dystansie 100 m stylem grzbietowym. Uzyskał czas 52.55 s i o 0.71 s przegrał z australijskim specjalistą od pływania na krótkim basenie, Robertem Hurley'em.
Z kolei Konrada Czerniaka popołudniu czekają aż dwa występy. W kwalifikacjach 100 m stylem dowolnym zanotował dobry występ, zajmując drugą pozycję. Jego wynik (48.24 s) był gorszy o zaledwie czternaście setnych od osiągnięcia najszybszego rano Andreja Grechina z Ukrainy. Natomiast w rywalizacji sprinterów w stylu motylkowym podopieczny Bartosza Kizierowskiego uplasował się na piątej lokacie. Warto jednak podkreślić, że rezultat Polaka z kwalifikacji (23.53 s) jest jednym z lepszych w jego karierze. Do tej pory tylko pięciokrotnie udało mu się popłynąć szybciej.
W tej samej konkurencji trzynaste miejsce zajął Paweł Korzeniowski, co oznacza niestety, że w walce o zwycięstwo na 50 m stylem motylkowym go nie zobaczymy. Nie udało mu się złamać granicy 24 sekund, ale wynik 24.03 s wciąż jest w jego przypadku wartościowy. Lepsze rezultaty uzyskiwał tylko pięć razy (z czego trzy w stroju poliuretanowym, a dwa w tegorocznym Pucharze Świata w Eindhoven - zaraz po czempionacie globu, na którym Korzeniowski był w znakomitej dyspozycji). Zawodnik AZS-u AWF-u Warszawa po raz kolejny będzie miał natomiast okazję zmierzyć się m. in. z Chadem le Clos z RPA w pojedynku o zwycięstwo na dystansie 200 m stylem motylkowym. Rano Polak był czwarty, z czasem 1:57.34.