Bohaterowie 2014: Wywiad z Najlepszą Zawodniczką Niepełnosprawną, Oliwią Jabłońską
O tym, jakie ma cele na 2015 rok, który sukces uważa za najcenniejszy i do czego została porównana po jednym z wyścigów na mistrzostwach Europy. Tego wszystkiego dowiecie się z wywiadu z bohaterką drugiej pod względem ilości oddanych głosów kategorii w naszym plebiscycie, Oliwią Jabłońską - Najlepszą Niepełnosprawną Pływaczką 2014 roku.
Wygrywasz nasz plebiscyt już po raz drugi. Jakie to uczucie być najlepszą kolejny raz z rzędu?
Bardzo się cieszę z wygranej. Osobiście myślę, że takie konkursy to super pomysł. Jest to takie podsumowanie całego roku i ciężkiej pracy, którą się wykonuję na co dzień. Bardzo wiele osób wzięło udział w głosowaniu. Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos, a w szczególności moim przyjaciółkom Magdzie i Weronice, które na pewno bardzo pomogły mi w odniesieniu zwycięstwa.
Porozmawiajmy o minionym roku. Mimo młodego wieku osiągnęłaś już bardzo wiele, który sukces w roku 2014 był dla ciebie najważniejszy?
Ciężko mi się teraz zdecydować, ale na pewno bardzo ważne były moje występy na mistrzostwach Europy. Zdobyłam złoty medal w mojej koronnej konkurencji, 100m motylkiem, bijąc przy okazji własny rekord Starego Kontynentu. W końcu zdobyłam medal dużej imprezy na innych dystansach, czyli 200m zmiennym, 100 i 400m kraulem. Także właśnie moje występy w Eindhoven były dla mnie najważniejsze.
Opowiedz nam trochę o tym jak zaczęła się Twoja przygoda z pływaniem?
Trafiłam na basen po to, aby się rehabilitować. Pierwsze zajęcia miałam z Panią trener Anną Zając, która pracowała również w klubie, który reprezentuję, czyli Start Wrocław. To ona dostrzegła we mnie talent i zaproponowała mi udział w treningach. Spodobało mi się. W wieku dziesięciu lat pojechałam na mój pierwszy obóz klubowy i tak to zostało do dnia dzisiejszego.
Jesteś srebrną medalistką Igrzysk Paraolimpijskich z Londynu. Czy myślami wybiegasz już do Rio?
Cały czas o tym myślę. To jest mój główny cel. Po drodze są inne ważne starty, ale Rio jest dla mnie najważniejsze. Chcę tam na pewno zdobyć medal w mojej koronnej konkurencji, ale mam zamiar walczyć ze wszystkich sił również na pozostałych dystansach. Myślę, że największe szanse na drugi krążek mam na 400m kraulem i na pewno będę ciężko pracować, aby osiągnąć swój cel.
Świadomie przechodzę do tematu niepełnosprawności w dalszej części rozmowy. Nie ma co ukrywać, że znamy się bardzo dobrze. Spędziliśmy sporo czasu razem na różnego rodzaju zgrupowaniach kadry niepełnosprawnych pływaków. Byłem świadkiem, gdy pływałaś katorżnicze zadania jak np. 12 x 400 kraulem na długim basenie. Na tym poziomie nie można mówić już o rehabilitacji poprzez sport. Powiedz, czy czujesz, że Twoje dokonania w naszym kraju są odpowiednio doceniane?
Musze powiedzieć, że nie jest źle. Oczywiście, martwi fakt, że w ogólnodostępnych mediach mało jest sportu paraolimpijskiego i nie było transmisji z Igrzysk. Jednak są również plusy. Dostajemy takie same stypendia jak osoby pełnosprawne. Chociaż i w tym aspekcie pojawiają się problemy, ponieważ trzeba spełniać warunki, które w niektórych grupach startowych są ciężkie do zrealizowania. Ja osobiście jestem zadowolona z mojej sytuacji. Myślę, że idzie to wszystko w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że uda się przeprowadzić transmisję z Igrzysk w Rio. Megatiming od jakiegoś czasu pisze o startach pływaków niepełnosprawnych. Ten portal czyta wiele osób, więc na pewno w środowisku nie jesteśmy już anonimowi i kibice pływania wiedzą o naszych osiągnięciach.
Czy masz jakieś pasje w swoim życiu poza pływaniem?
Jak każda osoba w moim wieku lubię w wolnym czasie spotkać się ze swoimi znajomymi, pójść do kina czy wyskoczyć gdzieś na kawę. Czasami posłucham swojej ulubionej muzyki. Często również oglądam zmagania innych polskich sportowców i bardzo przeżywam ich występy.
Masz jakiegoś pływackiego idola?
Nie będę oryginalna i muszę powiedzieć, że chciałabym osiągnąć tyle, co Michael Phelps.
Twój wyścig na 200m stylem zmiennym z mistrzostw Europy w Eindhoven kosztował kibiców wiele nerwów. Powiedz czy widziałaś, jaką masz stratę po stylu klasycznym do miejsca medalowego i czy wierzyłaś, że dogonisz swoje rywalki?
Jeśli chodzi o styl zmienny to był mój pierwszy start na dużej imprezie w tej konkurencji. Chcieliśmy sprawdzić z trenerem, na co mnie stać i po cichu wierzyłam, że uda mi się zdobyć medal. Jeśli dobrze pamiętam, to po 150m byłam czwarta. Odwróciłam się i gdy zaczęłam doganiać kraulem płynącą obok mnie Eleni Papadopulos dostałam jeszcze większego powera i byłam w stanie tak zafiniszować.
Czy pamiętasz, do czego porównał Cię wtedy mój kolega redakcyjny Szymon Gagatek?
Nie (śmiech).
To ja Ci przypomnę. Porównał Cię do pociągu TGV.
Bardzo to miłe (śmiech).
Co chciałabyś osiągnąć w 2015 roku?
Na pewno chciałabym zdobyć medale mistrzostw świata na długim basenie w Glasgow. Chcę też poprawić mój rekord Europy na 100m motylkiem, więc plany mam bardzo ambitne.
Dzięki Ci Oliwka za rozmowę. Powodzenia i życzę Ci, aby po mistrzostwach świata nie zabrakło nam tematów do rozmowy o Twoich sukcesach.
Dziękuję również za wywiad. Dodatkowo chciałabym podziękować z tego miejsca mojemu trenerowi, mojej rodzinie oraz przyjaciołom, bez których nie osiągnęłabym dotychczasowych sukcesów. Pozdrawiam wszystkich czytelników megatiming.pl.