Wojciech Seidel: "Kadra na pewno wymaga częściowego odmłodzenia"
Już w najbliższy weekend na pływalni w Lublinie odbędzie się kolejny krajowy czempionat. Tym razem czekają nas emocje związane z letnimi mistrzostwami Polski w pływaniu osób niepełnosprawnych. Przed rozpoczęciem zawodów rozmawialiśmy z trenerem kadry narodowej oraz Startu Wrocław, Wojciechem Seidlem. Zapraszamy do lektury.
Już jutro letnie mistrzostwa Polski w pływaniu osób niepełnosprawnych. Nim jednak zapytam o to co będzie się działo w Lublinie, chciałem zapytać o rok 2016. Przygotowywał Pan kadrę do głównej imprezy jaką były igrzyska paraolimpijskie, gdzie Polacy wywalczyli 2 medale. Jak pan podsumuje ten okres?
Na początek może przytoczę fakty. Na igrzyskach w Rio 8 pływaków startowało łącznie w 26 konkurencjach. W przypadku 7 startów uzyskany wynik był lepszy niż aktualny rekord życiowy, a w przypadku 4 startów niż Rekord Polski. Niestety przełożyło się to tylko na dwa medale. Same przygotowania były żmudne i wszyscy wracali z igrzysk bardzo zmęczeni. Cały proces szkolenia przebiegał bez zakłóceń, wszyscy pracowali w sposób prawidłowy i bardzo zaangażowany i dlatego te dwa medale wywalczone w Rio nie były tym, czego oczekiwałem. Spodziewałem się znacznie więcej, zwłaszcza po udanych dla nas Mistrzostwach Europy w Funchal (w maju 2016). Chciałbym jednak podkreślić, że w Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio startowało aż 3 debiutantów, którzy tylko po części poradzili sobie ze stresem startowym na najważniejszej imprezie czterolecia. Wydaje mi się, że poza nielicznymi startami, debiutanci nie byli jeszcze przygotowani do zmierzenia się z presją na imprezie tej rangi. Pozostali, bardziej doświadczeni zawodnicy, wyraźnie zawiedli uzyskując wyniki gorsze niż rekordy życiowe, co przyczyniło się do słabego wyniku całej reprezentacji.
Czy widzi Pan potencjał, aby na następnych igrzyskach dorobek naszych pływaków był bardziej okazały? W historii występów na igrzyskach paraolimpijskich pływacy zawsze przywozili sporą liczbę medali.
Kadra na pewno wymaga częściowego odmłodzenia, takiego delikatnego „liftingu”. Nie można tego jednak robić metodą rewolucji, a ewolucji. Dlatego w tym roku zamierzam w większym stopniu postawić na młodzież, która mam nadzieję, będzie w stanie rywalizować z najlepszymi już za 3 lata w Tokio. Ostatnie Mistrzostwa Polski Juniorów i Juniorów Młodszych pokazały, że pojawiło się kilku bardzo młodych i zdolnych zawodników. Świadczą o tym wyniki uzyskiwane przez naszych 12-16 latków, którzy (wg zapewnień trenerów) trenują w odpowiednim wymiarze. Mam na myśli przede wszystkim Aleksandrę Ochterę, Zuzannę Boruszewską, Szymona Wojtkiewicza, Przemysława Drąga, Igora Hrehorowicza i Dawida Tomczyka. Wyniki na poziomie 500-600 punktów, to już naprawdę wysoki poziom, zwłaszcza dla zawodników w tym wieku. Bardzo liczę na ich szybki progres i mam nadzieję że będą stanowili ważne ogniwo tej reprezentacji w Tokio.
Wróćmy do obecnego sezonu. Jakie cele i wyzwania są przed panem i pana podopiecznymi?
Naszą główną imprezą w tym roku będą MŚ IPC w Meksyku. To specyficzne miejsce na mapie zawodów (położone na wysokości 2250 m.n.p.m.) i po uzyskiwanych tam wynikach wyraźnie widać, że pływanie w takich warunkach nie jest łatwe. Dlatego kadra w ramach przygotowań weźmie udział w 3-tgodniowym zgrupowaniu wysokogórskim w Sierra Nevada w Hiszpanii (2320m n.p.m.). To w mojej ocenie kluczowy etap przygotowań i mam nadzieję że przyniesie oczekiwane efekty. Oprócz tego mamy kilka zgrupowań w kraju. Niezbędny jest również udział w zawodach międzynarodowych, na których zawodnicy będą mogli uzyskać minima kwalifikacyjne i wysokie miejsca w rankingu światowym, dlatego tak ważny jest udział dużej grupy zawodników KN w Pucharze Świata w Berlinie (6-9 lipiec 2017), Letnich Mistrzostwach Polski (w Lublinie – już od jutra). Dla najmłodszych i najbardziej perspektywicznych zawodników KN przewidziano udział w IWAS World Games, które odbędą się w Portugalii (30.11-06.12.2017). Są to zawody znacznie niższej rangi, jednak start w nich może dać odpowiedź na pytanie, którzy zawodnicy mogą być brani pod uwagę w perspektywie Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio.
Czego możemy się spodziewać podczas mistrzostw Polski w Lublinie?
Na pewno zaciętej walki o medale i przede wszystkim o minima kwalifikacyjne do Meksyku, a także, to co najważniejsze dla najlepszych, wysokie miejsca w rankingu światowym, które wyłonią nam reprezentację Polski na Mistrzostwa Świata. Mam nadzieję, że padnie też kilka rekordów życiowych, a nawet Polski. Życzyłbym sobie również, aby młodzi zawodnicy, którzy ponad miesiąc temu tak dobrze zaprezentowali się w Tychach, potwierdzili swój sportowy potencjał na basenie 50-metrowym.