Najlepsi z najlepszych - zestawienie
Sezon letni nieubłaganie dobiega końca. Za nami już wszystkie najważniejsze imprezy międzynarodowe: Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej, Mistrzostwa Europy, Pacyfiku i Igrzyska Azjatyckie. W tym roku zawodnicy nie mieli okazji do globalnej rywalizacji, wielu z nich potraktowało ostatnie miesiące ulgowo. Postanowiliśmy sprawdzić, którzy z nich w najważniejszym momencie prezentowali się najlepiej...
By lepiej zobrazować to co działo się w Glasgow, Berlinie, Gold Coast i Incheon, przygotowaliśmy specjalne zestawienie, w którym znaleźli się wszyscy złoci medaliści czterech najważniejszych imprez tego sezonu, wraz z czasami, które uzyskiwali w finałach poszczególnych konkurencji. Oczywiście taka zabawa nie odda w pełni przebiegu rywalizacji (w zestawieniu wyników mężczyzn brakuje chociażby rekordu świata Adama Peaty'ego na 50 m stylem klasycznym, który Anglik ustanowił w półfinale Mistrzostw Europy). Trzeba też pamiętać, że chociażby Australijczycy mogli wystartować zarówno na Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej, jak i na Mistrzostwach Pacyfiku, a Japończycy pojawili się nie tylko w Gold Coast, ale także w Incheon. Po przeglądnięciu zestawień (oba znajdują się pod tekstem) można jednak dojść do kilku ciekawych wniosków.
Jednym z najbardziej interesujących jest wyjątkowo słaba postawa Azjatek na tle reszty świata. Bardzo słabe wyniki, jak na swoje możliwości, podczas Igrzysk Azjatyckich uzyskiwały Chinki, z których najlepiej wypadły Ye Shiwen i Chen Xinyi. Jednak w takiej dyspozycji na przyszłorocznych mistrzostwach świata nawet one będą miały problemy, by wdrapać się na miejsca na podium. O słabym poziomie kobiecego pływania w Incheon najlepiej świadczą zaledwie trzy (!) poprawione rekord igrzysk. A przecież impreza ta odbywa się tylko raz na cztery lata.
Zupełnie inaczej prezentują się na tym tle panowie z Azji. Konkretnie Japończycy, o których coraz śmielej można mówić jako o trzeciej (jeżeli nawet nie drugiej) sile światowego męskiego pływania. Nowa fala niesamowicie utalentowanych pływaków z Kraju Kwitnącej Wiśni przez ostatnie dni pokazała, że w Kazaniu i Rio to właśnie oni będą jednymi z największych faworytów do złotych medali. Kosuke Hagino w Brazylii będzie w idealnym wieku by zawładnąć olimpijską pływalnią. Aż pięć medali wywalczonych na mistrzostwach Pacyfiku i siedem w Incheon najlepiej pokazuje jak olbrzymi drzemie w nim potencjał. Do tego dochodzi wciąż bardzo młody, a już niesamowicie utytułowany Ryosuke Irie, są też Daiya Seto, Junya Koga i żabkarze. Być może formę odnajdzie Akihiro Yamaguchi, a wciąż rozwija się przecież talent Yasuhiro Kosekiego.
Zestawienie wyraźnie pokazuje też jak bardzo przejściowy był tegoroczny sezon dla Amerykanów. Gdyby nie brać pod uwagę sztafet, to indywidualnie w tym sezonie prawdziwy popis swoich umiejętności dali Katie Ledecky (400, 800 i 1500 m stylem dowolnym) oraz Michael Phelps (100 m stylem motylkowym). Pozostali uzyskiwali gorsze rezultaty niż pływacy z innych kontynentów.