Jan Urbaniak: Będę walczył do końca
Na co dzień studiuje na Uniwersytecie Saint Leo na Florydzie, startuje w lidze NCAA, ale jest też znakomitym pływakiem długodystansowym. Jan Urbaniak po raz trzeci z rzędu został przez Was wybrany Najlepszym Zawodnikiem na wodach otwartych w naszym plebiscycie na Bohaterów 2015 Roku. Czas zatem na wywiad ze zwycięzcą tej kategorii.
Jakie to uczucie po raz kolejny wygrać nasz plebiscyt?
Bardzo mi miło, że po raz kolejny udało mi się wygrać. W tym roku miało miejsce pare wartościowych wyników w pływaniu na wodach otwartych i myślę, że jest to naprawdę duże wyróżnienie. Chciałbym też serdecznie podziękować wszystkim, którzy na mnie głosowali.
Który z Twoich sukcesów w roku 2015 był dla Ciebie najważniejszy?
Myślę, że zwycięstwo w mistrzostwach Polski. Był to ciężki wyścig, warunki pogodowe wymagały większego niż zazwyczaj wysiłku, ale mimo tego udało mi się prawie przez cały czas prowadzić oraz dociągnąć to zwycięstwo do mety.
Czy trenerzy w USA zauważają Twoje sukcesy w startach na wodach otwartych?
Oczywiście, mimo tego, że priorytetem są starty na basenie jardowym, trener wie, że nie jestem zawodnikiem, którego najlepszym dystansem jest 1000 czy 1650 jardów. Trening jest przez to trochę zmodyfikowany, ale nie przeszkadza mi to w zbliżaniu się do życiówek. Po sezonie też nie mam żadnych problemów i mogę spokojnie przygotowywać się do startów w open water.
Czy zdarza Ci się startować w open water za oceanem?
Do tej pory wystartowałem dwa razy. Za pierwszym razem udało mi się wygrać zawody na 10 km z serii „Swim Across America”, za drugim zająć bodajże 7. lub 8. miejsce w „Crippen Cup”. Trzeba przyznać, że poziom rywalizacji w Stanach jest bardzo wysoki i już na takich zawodach jak Crippen Cup startuje wielu zawodników nie tylko z USA, ale także z Niemiec, Belgii, Australii i Japonii. Lubię się ścigać i taki poziom jeszcze bardziej mnie motywuje.
Jak ocenisz pomysł organizowania po raz pierwszy w naszym kraju Grand Prix Polski w pływaniu na wodach otwartych?
Jest to bardzo dobry pomysł, może przyczyni się do popularyzacji tej dyscypliny. Zawody, które zostały wybrane do tego cyklu były świetnie zorganizowane, co pokazuje, że są w Polsce ludzie, którzy wiedzą jak to robić. Czasem aż chce się powiedzieć, że organizatorzy zawodów rangi Pucharu Świata mogliby się uczyć.
Jakie stawiasz sobie cele na ten rok?
Na pewno Mistrzostwa Europy, moim cichym marzeniem jest wystartować tam na 10 i 25 kilometrów. Przez nachodzące na siebie terminy wyznaczonych przez polski związek eliminacji do zawodów, które będą kwalifikacjami olimpijskimi oraz finałów ligi NCAA nie będę mógł walczyć o Rio, ale nie chcę się poddawać i będę walczyć do końca.