Świat

Bergen Swim Festival: Sjoestroem piąta w historii!

Joanna Kwatera 2017-05-08 02:36

Niesamowitymi występami popisała się w ten weekend Sarah Sjoestroem podczas zawodów Bergen Swim Festival w Norwegii. Na pływalni imienia Alexandr'a Dale Oen'a zachwycała kibiców w stylu dowolnym i motylkowym, notując piąty wynik w historii światowego pływania w sprincie kraulowym!

Na igrzyskach w Rio na dystansie 50m stylem dowolnym nie przebrnęła wyścigów półfinałowych, co zapewne było dla niej dużym ciosem. Jednak ambitna Szwedka już od pierwszego swojego tegorocznego startu w Luxemburgu udowadniała, że olimpijska porażka w tej konkurencji była tylko wypadkiem przy pracy, a wyniki które uzyskiwała w finałach były znacznie lepsze niż czas jaki wystarczył do zdobycia złotego medalu w Brazylii. Nie inaczej było również w niedziele w Bergen. Już od porannych eliminacji Sjoestroem osiągała rezultaty, które mieszczą się w pierwszej dziesiątce najlepszych wyników tego sezonu, a zaczęła od 24.70. W półfinale z tego czasu urwała jeszcze dziewięć setnych sekundy, ale co się później okazało to miała być tylko rozgrzewka przed finałowym starciem. W wyścigu rozstrzygającym o medalach Szwedka jako jedyna złamała granicę dwudziestu czterech sekund, a zwycięstwo dał jej czas 23.87 – piąty najbardziej wartościowy wynik w historii pływania! Czas ten to także jej drugi najlepszy rezultat w karierze (szybciej o cztery setne sekundy pływała tylko w tegorocznym mitingu Sztokholm Open, gdzie biła tekstylny rekord świata) oraz jej trzeci poniżej dwudziestu czterech sekund. Jedynie cieniem w tej potyczce była mistrzyni olimpijska z Londynu w tej konkurencji Ranomi Kromowidjojo. Holenderka w finale jedną długość basenu pokonała w 24.41 i choć w tym roku pływała już szybciej na zawodach w Hadze, to wynik ten to ścisła światowa czołówka rankingowa.

Rewelacyjny start Sjoestroem zaliczyła również w konkurencji 100m stylem motylkowym. Liderka list światowych obecnego sezonu osiągnęła drugi najlepszy wynik w tym sezonie, a szybciej w tym roku pływała tylko ona sama w Sztokholmie. W wyścigu tym była klasą sama dla siebie, walcząc jedynie z urządzeniami pomiaru wyniku, a na mecie zanotowała siedemnasty w historii czas na świecie 56.32, poprawiając znacznie własny rekord mitingu w Bergen.

Znakomitymi występami szwedzka mistrzyni olimpijska popisała się jeszcze w konkurencjach 50m stylem motylkowym i 100m stylem dowolnym. W pierwszej z nich okazała się bezkonkurencyjna z czasem 25,62, a złamać granicę dwudziestu sześciu sekund udało się jeszcze tylko w eliminacjach Holenderce Maaike De Waard (25.98). 100m stylem dowolnym natomiast wicemistrzyni świata z Kazania przepłynęła szybciej niż robiła to podczas igrzysk w Rio, osiągając ósmy wynik w karierze - 52.86. Za nią znów uplasowała się Kromowidjojo, a trzecia ściany finiszowej dotknęła Femke Heemskerk (triumfatorka na dystansie dwa razy dłuższym  - 1:56.59).

Na wysokim poziomie stał wyścig w konkurencji 100m stylem grzbietowym kobiet, gdzie mistrzyni Europy z Londynu i piąta zawodniczka igrzysk w Rio Dunka Mie Nielsen nie dała szans rywalkom, pokonując dwie długości pływalni w 59,63 i wpisując się w światowe rankingi tego sezonu na pozycji ósmej. Była ona też jedyną zawodniczką w Bergen, która przepłynęła ten dystans poniżej jednej minuty.

Nietuzinkową gwiazdą mitingu została także Katinka Hosszu. Iron Lady, jak to ma ostatnio w zwyczaju, zgłosiła swoją chęć do startu we wszystkich konkurencjach, rozgrywanych podczas zawodów w Norwegii. Niezmordowana Węgierka musiała przebrnąć zarówno przez eliminacje jak i finały i niejednokrotnie zdarzało się, że jej start poranny był znacznie lepszy niż ten popołudniowy. Hosszu zwyciężyła w Bergen w konkurencjach 200 i 400m stylem zmiennym, 50m stylem grzbietowym oraz 400 i 800m stylem dowolnym, uzyskując bardzo dobre wyniki w drugiej i przedostatniej z nich – odpowiednio 4:36.42 i 4:07.53. Ponadto srebrny medal z szyi ściągała pięć razy za występy na dystansach 100m stylem klasycznym i grzbietowym oraz 200m stylem dowolnym, motylkowym i klasycznym. Na najniższy stopień podium natomiast wchodziła trzykrotnie (50m stylem motylkowym i klasycznym oraz 200m stylem grzbietowym).

Wśród mężczyzn wartościowymi rezultatami pochwalić się mogą: Czech Jan Micka, który pokonał dystans 1500m stylem dowolnym w czasie 15.17.29 i zdystansował konkurencję prawie o minutę, Szwed Simon Sjoedin, notując wynik 25,94, zaledwie trzy setne sekundy słabszy od jego „życiówki” w konkurencji 50m stylem grzbietowym oraz Duńczyk Viktor Bromer, który cztery długości basenu stylem motylkowym przepłynął w czasie 1:57.16

Myśląc o Alexandrze Dale Oen’ie nie sposób zapomnieć o żabkarzach. Stylowego hat-trick’a w Bergen zaliczyła Hrafnhildur Luthersdottir. Islandka szczególnie dobrze zaprezentowała w konkurencji, która była specjalnością nieżyjącego już od pięciu lat norweskiego mistrza świata i wicemistrza olimpijskiego z Pekinu - 100m stylem klasycznym, osiągając rezultat 1:07.44, czym wyrównała swój najlepszy tegoroczny wynik, uzyskany podczas mistrzostw Islandii. Dystans dwa razy dłuższy pokonała w czasie 2:26.24, a w konkurencji sprinterskiej udało jej się nawet zejść poniżej trzydziestu jeden sekund w 1 rundzie popołudniowych wyścigów (30.90), ale ostatecznie w finale nie była już tak szybka, kończąc zawody z rezultatem 31.68. Wśród mężczyzn dystans 100m tym stylem zwyciężył rewelacyjny 22-letni Holender Arno Kamminga, który osiągnął czas zaledwie sześć setnych słabszy od swojego rekordu życiowego - 1:00.78. Ciekawie zapowiadał się też jego występ w konkurencji sprinterskiej, ale ostatecznie w finale nie wystąpił, a triumfatorem wyścigu na jednej długości basenu został Szwed Erik Persson  (28.54). Ten sam zawodnik okazał się również najlepszy w konkurencji 200m stylem klasycznym (2:10.17), wyprzedzając na mecie Kammingę i dwukrotnego olimpijczyka Laurent’a Carnol’a.

KOMPLET WYNIKÓW

foto: DeepBlueMedia