Wywiady

Weronika Paluszek: Koncentruję się na najbliższych celach

Marcin Ryszka 2016-02-05 14:32

W Lublinie udowodniła znakomitą klasę, zdobywając złoty medal w konkurencji 200m stylem klasycznym i uzyskując kwalifikację na majowe mistrzostwa Starego Kontynentu. Wybraliście ją Bohaterem Roku w kategorii Najlepszy Polak w USA. Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem z Weroniką Paluszek!

Jakie to uczucie, zostać wybranym najlepszym zawodnikiem reprezentującym nasz kraj w USA?

Na pewno to ogromny zaszczyt. Wiele radości dostarczył mi fakt, że znalazłam się w nominowanej piątce, a to, że jeszcze udało mi się wygrać to ogromne wyróżnienie. Dziękuję z tego miejsca wszystkim moim bliskim i znajomym, bo bez ich głosów sukces byłby niemożliwy. 

Jak trafiłaś na Uniwersytet w Wirginii?

O ile dobrze pamiętam to pod koniec pierwszej klasy liceum zaczęłam się zastanawiać nad tym, żeby wyjechać na studia do USA. Już kilka osób z wcześniejszych roczników wybrało tę drogę i kontaktowałam się z nimi, żeby pytać jak to wszysko wygląda. Skierowali mnie do Marcina Budziszewskiego. On porozsyłał moje sportowe CV po amerykańskich uczelniach, które mnie interesowały. Później rozmawiałam już bezpośrednio z trenerami. Ze strony Wirginii była największa determinacja, szkoleniowiec był bardzo zainteresowany moją osobą i dlatego zdecydowałam się wybrać właśnie tę uczelnię.

Ciężko było podjąć decyzję o wyjeździe do Stanów?

Dla mnie na pewno nie była to łatwa decyzja, jednak dzięki pomocy moich bliskich jakoś sobie z tym poradziłam. Tak naprawdę przed wyjazdem jest tak wiele rzeczy formalnych, które trzeba załatwić, że nie miałam czasu aż tak dużo na ten temat myśleć. 

Jak często wracasz w rodzinne strony?

Do Polski przylatuję 2 razy w roku. W grudniu jest to jednak dosłownie kilka dni, ponieważ zaraz po Świętach muszę wracać do Stanów. Jednak już po letnich mistrzostwach zostaje w Polsce około 3 miesiące.

W Polskim pływaniu można znaleźć wiele przykładów na to, że zawodnicy, którzy świetnie spisują się na zawodach w Stanach, nie potrafią przełożyć tej dyspozycji na krajowe podwórko. Tobie udaje się to znakomicie. Jaka jest na to recepta?

Połączenie występów za oceanem i startów w naszym kraju to dość ciężka sprawa. Treningi w USA zaczynamy w sierpniu i tak naprawdę nie mamy żadnego odpuszczenia aż do najważniejszej imprezy, czyli mistrzostw konferencji lub NCAA, które odbywają się na przełomie lutego i marca. Starty w Zimowych Mistrzostwach Polski są o tyle łatwiejsze, ponieważ nie ma aż takiej dużej różnicy pomiędzy basenem jardowym, a 25-metrowym. Letnie Mistrzostwa Polski przeważnie odbywają się na przełomie maja i czerwca, także tak naprawdę mamy tylko 2 miesiące na przygotowanie kolejny raz wysokiej formy po mistrzostwach NCAA. Według mnie jest to niewiele czasu. Dodatkowo letnie Mistrzostwa Polski jak wiadomo odbywają się na długim basenie i nie da się tak łatwo nadrobić braku treningów właśnie na takim obiekcie. Cieszę się jednak, że w tym sezonie wszystko jakoś zagrało.

Co czułaś po wypełnieniu minimum na Mistrzostwa Europy seniorów?

Jednocześnie byłam bardzo szczęśliwa i minimalnie zawiedziona, ponieważ do rekordu Polski zabrakło bardzo niewiele. W takich chwilach sportowiec zawsze myśli czy mógłby zrobić coś lepiej. Tak jak wspominałam wcześniej, moja docelowa impreza dopiero przede mną i mam nadzieję, że tam również pokażę się z dobrej strony.

Mistrzostwa Europy już w maju. Jaki masz plan na pogodzeniu tych dwóch spraw?

Ja mam do tego takie podejście, że koncentruję się na najbliższych celach. Teraz za kilkanaście dni mam mistrzostwa konferencji, na których będę walczyć o zakwalifikowanie się na mistrzostwa NCAA. Po mistrzostwach NCAA nie planuję żadnej dłuższej przerwy i chcę rozpocząć treningi do Mistrzostw Europy. Jestem w kontakcie z trenerem Gęgotkiem i mam nadzieję, że wszystko potoczy się po mojej myśli.

Czego można Ci życzyć na najbliższy czas?

Jestem świadoma, że przede mną ciężki okres. Dlatego myślę, że na pewno wytrwałości, spokojnej głowy i podejmowania samych najlepszych decyzji.