Surrealistyczny optymizm
Surrealizm w malarstwie zakładał tworzenie obrazów oderwanych od rzeczywistości, sprzecznych z logicznym porządkiem tego świata. Odkrywał nadrzeczywistości, uzewnętrzniał marzenia i sny – właśnie tego potrzebujemy wszyscy przez najbliższe osiem dni. Po wizycie w kinie i operze przyszedł czas na pracownię malarską. Przed Wami ostatnia część zapowiedzi pływackich Mistrzostw Świata!
Katalonia to region, w którym na początku dwudziestego wieku surrealizm rozwijał się niesłychanie. Wybitną postacią tego nurtu w sztuce był Joan Miro, człowiek urodzony w Barcelonie, który pomógł wejść do grupy surrealistów innemu znanemu na całym świecie artyście. Mowa oczywiście o urodzonym na północ od stolicy Katalonii, w miejscowości Figueres, Salvadorze Dali. To właśnie jego wypowiedzi w dużej mierze stworzą tę zapowiedź.
„Najprostszy sposób, aby nie czynić żadnych ustępstw na rzecz złota - to mieć je samemu”
Do Barcelony wyjechała siedemnastoosobowa reprezentacja Polski. Swój występ ma już za sobą Andrzej Rzeszutek, który w skokach do wody z trampoliny zajmował kolejno piętnaste (1m) i dwudzieste siódme (3m) miejsce. Pozostali nasi zawodnicy będą startować w Palau Sant Jordi w konkurencjach pływackich. Ostatni raz biało-czerwonym nie udało się zdobyć medalu Mistrzostw Świata w 1998 roku, w australijskim Perth. Mamy nadzieję, że i tym razem ta sytuacja się nie powtórzy i przynajmniej raz zobaczymy któregoś z Polaków na podium. A szans na to będzie kilka.
Największe nadzieje wiążemy ze startami naszych zawodników w stylu motylkowym. Po zakończeniu kariery przez Michaela Phelpsa, sytuacja w tym roku wygląda bardzo interesująco. Polaków stać na wiele, co pokazali już podczas Mistrzostw Polski. Formą imponuje zwłaszcza Paweł Korzeniowski, który wydaje się przeżywać drugą młodość. Po pobycie u Bartosza Kizierowskiego w Hiszpanii, gdzie mógł potrenować wspólnie z Konradem Czerniakiem, zrobił olbrzymi postęp zwłaszcza na dystansie 100 m stylem motylkowym. Swój rekord życiowy doprowadził do czasu 51.75 s, który jest siódmym w tym roku wynikiem na świecie. Właśnie tym rezultatem zapewnił sobie zwycięstwo na Uniwersjadzie. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja na dwukrotnie dłuższym dystansie, na którym Polak ma najlepszy w 2013 roku czas spośród wszystkich zawodników (1:55.26). Po tym co stało się w Kazaniu (Korzeniowski nie wszedł do półfinałów tej konkurencji, zajmując siedemnaste miejsce) można też mieć niemal pewność, że podobna sytuacja w Barcelonie się mu nie przytrafi. Jeszcze ciekawiej robi się, kiedy spojrzy się na ostatnich zwycięzców tej konkurencji na Mistrzostwach Świata. W XXI wieku złotego medalu w tej konkurencji Phelps nie zdobył tylko raz, w 2005 roku w Montrealu. Wtedy najlepszy okazał się właśnie Korzeniowski. Nie mielibyśmy nic przeciwko powtórce tego scenariusza już za cztery dni.
Na dystansie 50 i 100 m stylem motylkowym powinien się liczyć również Czerniak. Srebrny medalista poprzednich Mistrzostw Świata w tym roku nie startował za wiele, ale na 100 metrów, podczas Mistrzostw Polski w Olsztynie, złamał granicę 52 sekund i w Barcelonie zameldował się z dziesiątym wynikiem na tegorocznych listach światowych (51.79 s). Kandydatów do podium w tej konkurencji jest wielu, a złoto może dać nawet wynik w granicach rekordu życiowego Polaka.
„Prawda jest taka, że jeśli zachowujesz się jak geniusz, to nim zostaniesz”
Ciekawi jesteśmy na co stać będzie Radosława Kawęckiego. Mistrz Świata na dystansie 200 m stylem grzbietowym z krótkiego basenu w tym sezonie miał spore problemy. Przytrafiła mu się poważna kontuzja (naderwanie przyczepu mięśnia czworogłowego w stawie biodrowym i zerwanie włókien innych mięśni uda), z którą startował podczas Mistrzostw Polski w Olsztynie. Nie przeszkodziło mu to jednak w uzyskaniu aktualnie szóstego w tym roku czasu na świecie w swojej koronnej konkurencji (1:56.14). Jeżeli naszemu zawodnikowi nie przeszkodzi zdrowie, pozostanie mu uporać się z groźną koalicją japońsko-amerykańską. Kosuke Hagino, Ryosuke Irie, Ryan Lochte, który będzie w Barcelonie bronił tytułu, a także Mistrz Olimpijski, Tyler Clary – ten kwartet ma dać w stolicy Katalonii koncert, ale Kawęcki na pewno nie będzie jedynie obserwatorem!
Miejsce w finale rywalizacji długodystansowców na 1500 m stylem dowolnym być może znajdzie Mateusz Sawrymowicz. Polak wrócił do Stanów Zjednoczonych i w odpowiednim momencie uzyskał formę wystarczającą na osiągnięcie minimum na Barcelonę. Liczymy, że po ciężkim treningu w Kalifornii jego dyspozycja osiągnie najwyższy pułap właśnie w najodpowiedniejszym czasie w sezonie. A może zaskoczy nas czymś również Paweł Furtek?
W Szanghaju polska sztafeta 4x100 m stylem zmiennym mężczyzn sprawiła sporą niespodziankę, kwalifikując się do finału rywalizacji. Miło byłoby zobaczyć powtórkę po dwóch latach. Drużyna, w której ponownie mogą wystąpić jeden z najlepszych grzbiecistów świata, Radosław Kawęcki, będący w świetnej dyspozycji podczas Mistrzostw Polski Dawid Szulich, „odnowiony” Paweł Korzeniowski i zawsze szybki Konrad Czerniak, wciąż wygląda imponująco.
„Niebo jest dokładnie pośrodku piersi człowieka, który ma Wiarę”
Polskie pływanie kobiece przeżywa ciężkie chwile. Dwa lata temu na Mistrzostwach Świata reprezentowała nas tylko trójka zawodniczek. W tym roku do Barcelony pojechało dokładnie tyle samo pań, ale co ciekawe, żadnej z nich nie było w Szanghaju. Czas coś zmienić. Po dziesięciu latach w to samo miejsce wraca Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk. Wtedy młodziutka zawodniczka z Łodzi pojechała na swoją pierwszą tak poważną imprezę, teraz jest w Hiszpanii jako brązowa medalistka ubiegłorocznych Mistrzostw Świata na krótkim basenie. Spróbuje swoich sił na dystansie 50 m stylem dowolnym i grzbietowym i na pewno będzie walczyć o miejsce w półfinałach. W grudniu przekonała się, że cały czas liczy się w grze o najwyższe laury. Razem z Anną Dowgiert i Klaudią Naziębło będą chciały pokazać nam, że Polki wciąż są w grze.
„Każdego ranka, gdy się budzę ogarnia mnie nieopisana radość, że jestem Salvadorem Dali...”
Na zakończenie cytat, który dedykuję wszystkim polskim pływakom startującym w Barcelonie. W miejscu „Salvadorem Dali” wystarczy podstawić własne imię i nazwisko… Życzę wszystkim, żeby jeszcze przed swoimi startami w Palau Sant Jordi pomyśleli o sobie w ten sposób. Reprezentują nasz kraj i stać ich na wielkie rzeczy. A my będziemy za nich mocno trzymać kciuki!
To już ostatnia część naszej „trylogii”. Pierwszą, dotyczącą rywalizacji kobiet, możecie znaleźć klikając TUTAJ, a drugą – odnoszącą się do mężczyzn - TUTAJ. A od jutra zaczynamy wielkie pływackie święto! Już teraz gorąco zapraszam na news.omegatiming.pl – przez najbliższe osiem dni będzie się tu działo naprawdę mnóstwo rzeczy. ¡Hasta pronto Barcelona!
Kadra Polski na Mistrzostwa Świata w pływaniu:
Anna Dowgiert (Śląsk Wrocław)
Klaudia Naziębło (Juvenia Wrocław)
Aleksandra Urbańczyk (AZS UPŁ Łódź)
Filip Bujoczek (Śląsk Wrocław)
Konrad Czerniak (Wisła Puławy)
Paweł Furtek (MKP Szczecin)
Radosław Kawęcki (Korner Zielona Góra)
Paweł Korzeniowski (AZS AWF Warszawa)
Sławomir Kuczko (AZS AWF Warszawa)
Mikołaj Machnik (AZS AWF Katowice)
Michał Poprawa (AZS AWF Katowice)
Mateusz Sawrymowicz (MKP Szczecin)
Dawid Szulich (Delfin Legionowo)
Jan Świtkowski (Skarpa Lublin)
Filip Zaborowski (MKP Szczecin)
Dawid Zieliński (MKP Szczecin)
Andrzej Rzeszutek (Stal Rzeszów, skoki do wody)