Glasgow 2019: Sprinterskie srebro! Jedna sztafeta, cztery historie
Złoty medal Radosława Kawęckiego otworzył dla nas mistrzostwa Europy, a zwieńczeniem pierwszego dnia zawodów było srebro sztafety sprinterów na dystansie 4x50 m stylem dowolnym. Reprezentanci naszego kraju zaprezentowali się fantastycznie, uzyskując najlepszy czas w historii polskiego pływania. Szybsi od nich okazali się tylko Rosjanie, a na podium stanęli też zawsze groźni Włosi.
Dwa lata temu szaleliśmy ze szczęścia, gdy w Kopenhadze Paweł Juraszek, Filip Wypych, Jakub Książek i Konrad Czerniak stanęli na najniższym stopniu podium tej samej konkurencji. Z tego składu w Glasgow na starcie rywalizacji sztafetowej pojawił się tylko Juraszek. Obok niego trener kadry Robert Brus postawił na najlepszych zawodników Arena Grand Prix w Poznaniu na 50 m stylem dowolnym: Marcina Cieślaka, Karola Ostrowskiego i Jakuba Kraskę. Każdy z tej czwórki ma swoją historię.
Juraszek stał się jednym z liderów reprezentacji, który seriami kwalifikuje się do finałów wielkich imprez międzynarodowych. W Szkocji pojawił się mając w swojej głowie przede wszystkim przygotowania do igrzysk w Tokio. I nawet jeżeli nie jest teraz w optymalnej formie, to w finale pokazał niesamowitą wolę walki i charakter. Cieślak powrócił do kadry po niemal trzech latach przerwy od pływania, ale jego doświadczenie też okazało się nieocenione. Dla Ostrowskiego był to debiut na mistrzostwach Europy, ale o tremie nie było mowy. Dwa lata temu wydawało się, że znajdzie się w składzie na Kopenhagę, bardzo dobrze rozpoczął sezon zimowy, ale choroba pokrzyżowała jego plany. W wolne miejsce wskoczył klubowy kolega z MKP Szczecin, Jakub Książek, który później mógł się chwalić miejscem na podium wywalczonym w stolicy Danii. Z kolei Kraska powrócił do miejsca, które sprawiło, że w 2018 roku usłyszała o nim cała Polska. Jego fantastyczna postawa na mistrzostwach Europy na 50-metrowym basenie pozwoliła sięgnąć sztafecie 4x100 m stylem dowolnym po medal.
Wszyscy ruszyli do walki we wspólnym celu. Już rano byli bardzo wysoko. Drugie miejsce w eliminacjach zwiastowało duże emocje. Finał rozpoczął Juraszek. Z wynikiem 21.19 wyprowadził nas na 2. pozycję, której nie oddaliśmy już do samego końca. Na kolejnym odcinku świetnie powalczył Cieślak (20.98), a Ostrowski i Kraska byli jeszcze szybsi (20.79 i 20.78). To wszystko złożyło się na fantastyczny czas 1:23.74. Lepsi byli jedynie Rosjanie (1:22.92), a nasi reprezentanci w pokonanym polu pozostawili między innymi Włochów.
W wyścigu finałowym zaprezentowała się dziś również Dominika Sztandera. Podopieczna Grzegorza Widanki znalazła się w gronie najlepszych pływaczek Europy na 50 m stylem klasycznym, kończąc walkę na 7. miejscu (30.29). Co ciekawe, najlepiej popłynęła w eliminacjach, gdy zdołała zanotować rezultat 30.13. Wygrała niesamowita 14-latka, Benedetta Pilato z Włoch, która poprawiła rekord świata juniorek (29.32).
Z kolei na dystansie 100 m stylem motylkowym rewelacyjnie poradził sobie Cieślak. Zanim wraz z kolegami zdobył pierwszy w swojej karierze medal wielkiej imprezy międzynarodowej wśród seniorów, indywidualnie zakwalifikował się do finału rywalizacji delfinistów. Przy okazji dwukrotnie poprawił rekord życiowy. W eliminacjach był 5. (50.41), a w półfinałach popłynął szybciej o kolejne 31 setnych sekundy i został sklasyfikowany na 4. pozycji. Nieznacznie lepsi od niego byli tylko Tomoe Hvas z Norwegii, Rosjanin Michaił Wiekowiszczew oraz Niemiec Marius Kusch. Walka o medale z udziałem Polaka została zaplanowana na 19:34 polskiego czasu w czwartek.
Cieślakowi zabrakło niespełna pół sekundy do rekordu kraju, należącego do Konrada Czerniaka. Puławianin odpadł dziś w sesji porannej, plasując się na 18. miejscu (51.37). Do awansu do drugiego etapu zmagań zabrakło mu tylko trzech setnych sekundy. Z kolei Michał Poprawa znalazł się na 39. lokacie (52.49).
W eliminacjach odpadli też inni biało-czerwoni. Na 50 m stylem klasycznym mężczyzn 37. był Tomasz Polewka (27.86), a 43. pozycję zajął jeden z debiutantów - Dawid Wiekiera. Siedemnastolatek mógł być jednak z siebie zadowolony, bo rywalizację zakończył z życiówką (28.44). Na 400 m stylem zmiennym 15. była Aleksandra Knop (4:40.13), a na tym samym dystansie stylem dowolnym sesji porannej nie przebrnął Wojciech Wojdak (28. miejsce z wynikiem 3:46.29). Z kolei na 100 m stylem grzbietowym Zuzanna Herasimowicz i Laura Bernat znalazły się odpowiednio na 27. i 33. lokacie (1:00.72; 1:02.20), a na 800 m stylem dowolnym Paulina Piechota oraz Klaudia Tarasiewicz zakończyły wyścigi na 16. i 25. pozycji (8:29.03; 8:55.25).