Świat

Hangzhou 2018: Kawęcki wciąż w elicie! Mamy brąz!

Szymon Gagatek 2018-12-16 15:37

Niesamowite emocje dostarczył finał mistrzostw świata w pływaniu na krótkim basenie na dystansie 200 m stylem grzbietowym. Radosław Kawęcki do ostatnich chwil walczył o to, by znaleźć się na podium swojej koronnej konkurencji i dopiął swego, sięgając po brązowy medal - wspólnie ze swoim wielkim rywalem, Mitchellem Larkinem z Australii. Tytuł odebrał Polakowi Jewgienij Ryłow z Rosji.

Kawęcki wykazał się olbrzymią walecznością. W swoim stylu rozpoczął spokojnie i rozpędzał się z każdą długością basenu. Na półmetku był dopiero szósty, ale wtedy przystąpił do ataku. I kiedy już wydawało się, że brązowy medal ma niemal pewny, do przodu ruszył Larkin. Australijczyk dopadł podopiecznego Pawła Słomińskiego na samej mecie, ale na szczęście nie zdążył go wyprzedzić. Obaj zakończyli zmagania z takim samym czasem: 1:48.25. Szybciej w swojej karierze nasz reprezentant pływał tylko cztery razy, a żeby wywalczyć w Hangzhou wyższą pozycję, musiałby poprawić własny rekord życiowy. Triumfował mistrz Europy, Jewgienij Ryłow (1:47.02), przerywając tym samym serię trzech zwycięstw Kawęckiego na czempionacie globu. Na drugim stopniu podium stanął natomiast Ryan Murphy z USA (1:47.34).

Ostatni dzień zawodów w Chinach obfitował w ciekawe wydarzenia. Bardzo emocjonujący przebieg miał finał 1500 m stylem dowolnym, w którym Mychajło Romanczuk pokonał rekordzistę świata Gregorio Paltrinieriego po rewelacyjnym finiszu. Ukrainiec dopadł prowadzącego przez cały wyścig Włocha dopiero na ostatnich metrach, uzyskując czas 14:09.14 i poprawiając rekord mistrzostw. W wielkim stylu karierę zakończył za to Cameron van der Burgh. Południowoafrykańczyk po triumfie na 100 m stylem klasycznym, tym razem był bezkonkurencyjny na o połowę krótszym dystansie (25.41). Drugi był Ilja Szymanowicz z Białorusi (25.77), a trzecie miejsce zajął Felipe Lima z Brazylii (25.80), którzy później długo gratulowali znakomitemu żabkarzowi z RPA.

Sprinterski finał na 50 m stylem dowolnym kobiet rozstrzygnęły między sobą Holenderki. Najszybsza w całej stawce była rekordzistka świata Ranomi Kromowidjojo (23.19), a srebro wywalczyła Femke Heemskerk (23.67). Z kolei na najniższym stopniu podium stanęła niespodziewanie specjalistka od rywalizacji w stylu grzbietowym, Etiene Medeiros (23.76). 

W pozostałych konkurencjach złote medale trafiały do Amerykanów, którzy tym samym podkreślili swoją dominację w klasyfikacji medalowej. Na 100 m stylem dowolnym mężczyzn pierwsze miejsce zajął Caeleb Dressel, rewanżując się za sprinterską porażkę Władimirowi Morozowowi (45.62 - 45.64), a na 100 m stylem motylkowym i 200 m stylem klasycznym pań zawodniczki z USA zajmowały nawet dwie pierwsze pozycje. W delfinie Kelsi Dahlia finiszowała przed Kendyl Stewart (55.01 - 56.22), a w żabce Annie Lazor została sklasyfikowana przed Bethany Galat (2:18.32 - 2:18.62). Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych nie mieli też sobie równych w sztafetach: kobiet 4x50 m stylem dowolnym oraz kobiet i mężczyzn na dystansie 4x100 m stylem zmiennym.