Wywiady

Wojciech Makowski: Moim celem są igrzyska w Rio

Marcin Ryszka 2015-07-07 18:46

Wojciech Makowski, mimo pięcioletniej przerwy w treningach, notuje aktualnie znakomite wyniki na sprinterskich dystansach w grupie S11, czyli zawodników niewidomych. Zapraszamy do zapoznania się z historią reprezentanta naszego kraju na mistrzostwa świata, które już za kilka dni rozpoczynają się w Glasgow.

Makowski urodził się w Kielcach. Tam też rozpoczął swoją przygodę z pływaniem.

- Pochodzę z rodziny, w której tradycję pływackie są sporę. Mój ojciec trenował pływanie. W jego ślady poszedł również mój starszy brat. Gdy miałem 8 lat trafiłem po raz pierwszy na naukę pływania i tak to wszystko się zaczęło.

Makowski trenował do końca szkoły gimnazjalnej. Później postawił na naukę i pływanie zeszło na drugi plan. Jednak w dalszym ciągu był aktywny fizycznie. Jak sam podkreśla, w jego obecnym pływaniu dużą rolę odgrywa fakt, że poświęcał wiele czasu pracy na siłowni. Po zdanej maturze rozpoczął studia na bardzo wymagającej uczelni, Uniwersytecie Warszawskim. W jego powrocie do wyczynowego pływania wielką rolę odegrał szczęśliwy zbieg okoliczności.

- W 2013 roku na swojej uczelni, jak każdy student, musiałem odrobić zajęcia z wychowania fizycznego. Został mi zaproponowany udział w akademickich mistrzostwach Polski, gdzie wypadłem nadspodziewanie dobrze. Po powrocie z tych mistrzostw zainteresował się moją osobą trener klubu IKS Warszawa Zbigniew Sajkiewicz i wyjechałem na swoje pierwsze mistrzostwa Polski seniorów. Tam też zdobyłem swój pierwszy medal i mój powrót do pływania stawał się coraz bardziej realny.

Po powrocie z mistrzostw Makowski rozpoczął współpracę z najlepszym polskim szkoleniowcem pływaków niewidomych w naszym kraju, z trenerem Waldemarem Madejem. Ma on bardzo bogate trenerskie CV. Spod jego skrzydeł wyszło kilku medalistów igrzysk paraolimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Współpraca z Madejem przyniosła natychmiastowe efekty. Makowski w 2014 roku na zawodach w Madrycie pokazał się z bardzo dobrej strony i trafił do kadry narodowej, która przygotowywała się do mistrzostw Europy w Eindhoven.

- Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Przez 5 lat człowiek żył jak każda inna osoba. Mógł kłaść się późno, bo było więcej czasu na wypoczynek. Jednak pływanie pochłania całe życie i trzeba mu się oddać w całości, jeśli myśli się o osiąganiu sukcesów – mówi Makowski.

Podopieczny trenera Madeja przebojem wdarł się do międzynarodowej czołówki. Na mistrzostwach Starego Kontynentu na dystansie 100m stylem dowolnym zdobył dla naszego kraju brązowy medal. Był to na pewno kolejny impuls do jeszcze cięższej pracy.

-Jestem świadomy, że ciężko będzie nadrobić okres, kiedy nie trenowałem pływania. Dlatego cały czas chcę poprawiać wszystko w moim treningu. Od techniki zaczynając, na wytrzymałości kończąc. Jestem sprinterem i jest mi na pewno jednak trochę łatwiej. Próbowałem startów na dłuższych dystansach, jednak tam braków spowodowanych moją przerwą nie da się łatwo nadrobić. Pływanie jest teraz całym moim życiem. Moim celem są igrzyska w Rio i wszystko jest temu podporządkowane. Często są takie sytuację, że mój organizm się buntuje i mówi nie. Uczę się tego, aby przełamywać te granice i dawać z siebie jeszcze więcej, ale nie jest to na pewno łatwe – mówi Makowski.

Pływanie niewidomych na świecie w ostatnich latach zrobiło ogromny postęp. Czasy, które pozwalały zdobywać medale międzynarodowych imprez jeszcze kilka lat temu, teraz mogą nie dać nawet awansu do finału głównych zawodów. Makowski w rankingu światowym najwyżej plasuję się na trzeciej lokacie w konkurencji 100m stylem grzbietowym, ale jak sam mówi nie myśli o tym.

- W Glasgow chcę dać z siebie po prostu wszystko, gdy po starcie dotknę już ściany i wyłączę tablicę chcę czuć, że w tym dniu na więcej nie było mnie stać, a które to da miejsce? Zobaczymy już za kilka dni. (śmiech)

Warto wspomnieć również o kolejnej pasji naszego niewidomego sprintera. Wojtek oprócz tego, że pływa jest … raperem. Piszę teksty, nagrywa utwory. Na swoim koncie ma również nakręcenie teledysku do jednego z nich. Z racji, że nasz portal odwiedza wielu fanów takiego stylu muzyki, umieszczamy link do teledysku: [LINK].

Obecnie kończy się zgrupowanie polskiej kadry. Jak podkreśla Makowski był to bardzo pracowity czas: - Trenowaliśmy ciężko. Teraz przyjdzie czas na odpuszczenie i łapanie świeżości. Każdy dał z siebie na pewno wiele. Już za kilka dni pierwsze starty i jestem bardzo ciekawy efektów swojej pracy. Tak jak wspominałem wcześniej, na pewno dam z siebie wszystko i będę walczył o jak najlepszy wynik - zapewnia Makowski.