Powtórka z Canet-en-Roussillon, Czerniak i Korzeniowski wygrywają w niedzielę
Podobnie jak w Canet-en-Roussillon, drugiego dnia zawodów z cyklu Mare Nostrum, które odbyły się w Barcelonie, zwyciężali Konrad Czerniak i Paweł Korzeniowski. Trenujący na co dzień w Hiszpanii Czerniak okazał się najlepszy na dystansie 100 m stylem motylkowym, natomiast zawodnik AZS AWF Warszawa wyprzedził wszystkich rywali na 200 m stylem dowolnym.
Korzeniowski kilka dni temu we Francji zajął w tej konkurencji dziewiąte miejsce w kwalifikacjach. Popłynął minimalnie za wolno, tracąc jedną dziesiątą sekundy do ósmego zawodnika i nie wszedł do finału A. Tym razem wpadki już nie było i Polak uplasował się rano na trzeciej pozycji. W finale popisął się znakomitym finiszem i na ostatniej długości basenu wyprzedził Brytyjczyka, Jamesa Guy'a i Artema Lobuzova z Rosji. Uzyskał czas 1:47.90, gorszy zaledwie o dwanaście setnych od tegorocznego rezultatu z Olsztyna, który dał mu tytuł mistrza naszego kraju. Natomiast Czerniak dwie długości basenu stylem motylkowym pokonał dziś popołudniu w 52.28 s. Dwadzieścia jeden setnych sekundy stracił do niego Takuro Fujii, a trzydzieści osiem setnych - drugi z Japończyków, Hirofumi Ikebata.
Tuż za podium znalazł się tym razem Radosław Kawęcki. Zawodnik Kornera Zielona Góra zajął czwarte miejsce na 100 m stylem grzbietowym, minimalnie przegrywając walkę o brąz. Zwyciężył Ryosuke Irie z Japonii, który uzyskał wynik 53.12 s, drugi był jego rodak, Junya Koga (54.07 s), a trzeci - Christopher Walker-Hebborn z Wielkiej Brytanii (54.53 s). Nasz reprezentant stracił do Brytyjczyka jedynie sześć setnych sekundy. Szóste miejsce na dystansie 1500 m stylem dowolnym zajął Paweł Furtek (15:22.00), a na dziesiątej lokacie w tej konkurencji uplasował się Filip Zaborowski (15:41.21). Wygląda na to, że, przynajmniej na długim basenie, dwudziestoletni zawodnik MKP Szczecin będzie powoli odchodził od startów na najdłuższym dystansie w stylu dowolnym, w kontekście igrzysk w Rio de Janeiro skupiając się na startach na 400 metrów kraulem.
Na dystansie 100 m stylem klasycznym wystartowała dziś natomiast Dominika Sztandera, która w kwalifikacjach uzyskała czas 1:12.77. Dało jej to dwudzieste miejsce i, niestety, oznaczało brak awansu do sesji popołudniowej. Spośród czterech startujących w Barcelonie Polek, najwyższym miejscem mogła się dziś pochwalić Klaudia Naziębło, która była czwarta na 200 m stylem grzbietowym. Uzyskała czas 2:13.91 i na ostatniej długości basenu wyprzedziła piątą na finiszu Alicję Tchórz o trzy setne sekundy. Przed swoją koleżanką z Juvenii Wrocław była również w kwalifikacjach 50 m stylem grzbietowym, w których zajęła czternastą lokatę (29.68 s). Tchórz była piętnasta (29.75 s).
W tej konkurencji do finału A zakwalifikowała się Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk, ostatecznie plasując się na piątym miejscu, z bardzo dobrym czasem (28.36 s). Nasza reprezentantka weszła również do najlepszej ósemki na dystansie 50 m stylem motylkowym. W kwalifikacjach była czwarta (26.91 s), ale w finale popłynęła wolniej, zajmując ósmą lokatę, z czasem 27.75 s. Rywalki zdeklasowała Jeanette Ottesen. Dunka zanotowała wynik 25.27 s, gorszy o zaledwie trzy setne sekundy od należącego do niej najlepszego rezultatu w historii, uzyskanego w stroju tekstylnym.
Klasyfikację generalną cyklu wśród mężczyzn zdominowali w tym roku Japończycy. W pierwszej szóstce było ich aż pięciu. Pod uwagę brano sumę punktów FINA uzyskanych za najbardziej wartościowy występ podczas każdego z trzech zawodów. Najwięcej uzbierał ich Yasuhiro Koseki, który notował bardzo dobre rezultaty w stylu klasycznym (w Barcelonie uzyskał czwarty w tym roku na świecie wynik na dystansie 200 metrów: 2:08.87). Drugie miejsce zajał Ryosuke Irie, a trzecie Daiya Seto. Wśród pań triumfowała Jeanette Ottesen, przed swoją rodaczką, Mie Nielsen i Kanako Watanabe z Japonii.