Rekiny zmusiły pływaków do zmiany miejsca rozegrania Pucharu Świata
Mateusz Sawrymowicz po bardzo udanym pierwszym występie na otwartym akwenie (wrześniowy triumf w silnie obsadzonym RCP Tiburon Mile w San Francisco) 5 kwietnia zadebiutuje w zawodach Pucharu Świata w meksykańskim mieście Cancun na olimpijskim dystansie 10 km.
Początkowo impreza miała zostać rozegrana w Manzanillo w zachodnim Meksyku. Na przeszkodzie stanęły jednak… rekiny, a konkretnie spore migracje tych groźnych ryb, właśnie na początku kwietnia.
Władze FINA (czyli Światowej Federacji Pływackiej) szybko znalazły rozwiązanie tego nietypowego problemu. Zawody przeniesiono na wschód kraju, do malowniczego kurortu Cancun nad Morzem Karaibskim. Większość pływaków ma jednak zabukowane bilety do Manzanillo, ale i na to znaleziono sposób. Meksykańska federacja pokryje koszty transportu wszystkich uczestników do Cancun.
Pula nagród kwietniowych zawodów wynosi 20 tys. dolarów. Zwycięzca zgarnie 2,5 a kolejni na podium odpowiednio 2 i 1,5 tys.
Mateusz Sawrymowicz może wystartować w zawodach Pucharu Świata w Meksyku dzięki uprzejmości firmy DAJAR, która pokryła całkowity koszt występu pływaka. Utytułowany reprezentant kraju (m.in. mistrz świata z 2007 r. z Melbourne) stracił, bowiem wsparcie finansowe z Polskiego Związku Pływackiego.
Starty w Pucharze Świata są dla trenującego w Kalifornii Sawrymowicza jednym z etapów przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 r.
- Nie znaczy to jednak, że odpuszczam pływanie w basenie – zastrzega pływak MKP Szczecin. – W tym roku moim głównym celem są sierpniowe Mistrzostwa Europy na długim basenie w Berlinie. Jednak w stolicy Niemiec planuję także start na otwartym akwenie – zapowiada Sawrymowicz.
informacja prasowa/LOGIN-SPORT