Arena PSS Atlanta: Ledecky znów liderką!
O tym, że mistrzostwa globu w Budapeszcie zbliżają się wielkimi krokami można przekonać się coraz częściej, obserwując zmagania najlepszych pływaków na świecie. Nie inaczej było dzisiejszej nocy w Atlancie, gdzie na pływalni Uniwersytetu Georgia Tech w ramach kolejnej odsłony zawodów z cyklu Arena Pro Swim Series zanotowano kilka topowych wyników tego roku, a najbardziej wartościowy rezultat na świecie wypływała czterokrotna mistrzyni olimpijska Katie Ledecky.
To był teatr jednej aktorki. Ledecky do rywalizacji w konkurencji 400m stylem dowolnym wystartowała z toru czwartego i jak na liderkę wyścigu przystało szybko objęła prowadzenie, które powiększała z każdą kolejną długością basenu. Pod koniec dystansu jej przewaga była tak duża, że rywalki zupełnie straciły z nią kontakt, a Amerykanka samotnie dopływała do mety osiągając najlepszy wynik na świecie w tym roku. Osiem długości pływalni w Atlancie mistrzyni olimpijska pokonała w czasie 4:00.98 (czyli jeszcze trzy setne sekundy szybciej niż zrobiła to podczas mitingu w Mesie, obejmując liderowanie w rankingu światowym), mimo że na pewno odczuwała jeszcze zmeczenie po starcie w konkurencji wcześniej na 100m stylem dowolnym, gdzie zajęła piątą lokatę (54.69). Druga na finiszu Joanna Evans straciła do niej prawie osiem sekund.
W podobnym stylu zwycięstwo na tym dystansie wśród mężczyzn odniósł Park Tae Hwan. Koreańczyk także nie miał sobie równych w tej rywalizacji, a czas jaki uzyskał 3:44.38 plasuje go na czwartym miejscu top listy światowej obecnego roku. Sześć sekund za nim do maty odtarł Austriak Felix Auboeck, który dzień wcześniej triumfował na dystansie dwa razy dłuższym, notując rekord życiowy 7:55.86. Trzysidziestą siódmą pozycje w eliminacjach konkurencji 400m stylem dowolnym wypływał Daniel Biś (4:07.98)
Bardzo mocną obsadę miał wyścig w konkurencji 200m stylem klasycznym kobiet, gdzie po raz pierwszy od igrzysk w Rio pokazała się ich dwukrotna złota medalistka Lilly King. Mimo, że dystans ten nie jest jej specjalnością, Amerykanka w tym starcie zaprezentowała się bardzo dobrze, notując czas jedynie jedną setną sekundy słabszy niż osiągała w Rio – 2:25.90, co dało jej drugą pozycję na mecie. Najszybciej rywalizację od startu rozpoczęła jej rodaczka Katie Meili i to ona wyraźnie zdystansowała konkurentki finiszując z najlepszym rezultatem w życiu 2:23.18, co obecnie daje jej czwartą lokatę najszybszych żabkarek w tej konkurencji na listach światowych.
Dobre wrażenie pozostawili po sobie również zwycięzcy wyścigów finałowych w konkurencji 100m stylem motylkowym Kelsi Worrell i Tom Shields. Amerykanka po raz trzeci z rzędu w tegorocznym cyklu Arena Pro Swim Series stanęła na najwyższym stopniu podium na tym dystansie, osiągając szósty najlepszy czas w tym roku 57.50, a finalista olimpijski z Rio wynikiem 52.09 wpisał się w ten ranking na miejscu jedenastym.
Mistrzowie olimpijscy triumfowali również w konkurencji 100m stylem dowolnym. I choć kibice nie doczekali się pojedynku pływaczek, które podzieliły złoto olimpijskie w Rio - Penny Oleksiak i Simone Manuel, bo ostatecznie Kanadyjka w Atlancie się nie pojawiła, mogli podziwiać dobre występy Manuel, która zdominowała rywalizację, łamiąc dwukrotnie w sesji porannej i popołudniowej jako jedyna zawodniczka granicę pięćdziesięciu czterech sekund (53.82 w finale). Wśród mężczyzn rano najszybciej przepłynął ten dystans Park Tae Hwan (48.62), nie stawił się on jednak na starcie w rywalizacji finałowej, a poza nim nikt nie był już w stanie tak szybko pokonać dwóch długości basenu stylem dowolnym. Wieczorem z czasem 49.18 pierwszy do mety dotarł Blake Pieroni. W finale B tej konkurencji znakomitą postawę zaprezentował Ryan Murphy, osiągając w sumie czwarty czas finałów i nowy rekord życiowy 49.60.
Pod nieobecność Josh’a Prenot na dystansie 200m stylem klasycznym zwycięstwo odniósł Chase Kalisz, pokonując wszystkich specjalistów tego stylu z wynikiem 2.10.74 – jedynym poniżej dwóch minut i jedenastu sekund.