Węgry: Milak pokonany! Rośnie nowy Cavic?
Starcie Kristofa Milaka z Sebastianem Sabo okazało się najciekawszym wydarzeniem ostatniego dnia mistrzostw Węgier w Debreczynie. Na dystansie 100 m stylem motylkowym reprezentant gospodarzy musiał uznać wyższość świetnie rozwijającego się w tym sezonie Serba, który objął prowadzenie w światowych rankingach w już drugiej konkurencji.
Milak miał co prawda "w nogach" wyścig finałowy na 200 m stylem dowolnym, ale tak wyraźnej przewagi Sabo na mecie zmagań delfinistów chyba nikt się nie spodziewał. Serb wystrzelił już na pierwszych 50 metrach. Na półmetku zanotował czas 23.37, wykonując nawrót sekudnę przed wicemistrzem świata z Budapesztu. W końcówce różnica pomiędzy nimi trochę się zmniejszyła, ale rezultat 51.34 pozwolił 23-latkowi bez najmniejszych problemów sięgnąć po kolejne złoto mistrzostw Węgier. Faworyt gospodarzy finiszował z wynikiem 52.00. Trzeci był Laszlo Cseh (52.30). Sabo wskoczył na pozycję lidera światowych list, wyprzedzając Mariusa Kuscha z Niemiec o jedną setną sekundy.
Nie był to jedyny serbski akcent tego popołudnia. Nowy rekord swojego kraju ustanowił bowiem znakomity żabkarz, Caba Siladji. Jedną długość basenu stylem klasycznym pokonał w finale w 26.83, co oznacza, że w tym momencie na światowych listach lepszy od niego jest tylko sam Adam Peaty.
Ostatniego dnia mistrzostw z dubletu cieszyła się Katinka Hosszu. Węgierska gwiazda triumfowała na 200 m stylem dowolnym (1:57.78), a także na 100 m stylem motylkowym (58.68). W rywalizacji delfinistek zrewanżowała się Lilianie Szilagyi za porażkę na dwukrotnie dłuższym dystansie. Młodszą o 7 lat koleżankę z reprezentacji wyprzedziła o 39 setnych sekundy.
W środę Szilagyi była nieznacznie lepsza w walce o pierwszeństwo do miejsca w kadrze na mistrzostwa świata na 200 m stylem motylkowym, co bardzo zabolało Żelazną Damę. Hosszu chciała zaprezentować się lepiej w jednej ze swoich ulubionych konkurencji, ale wygląda na to, że powoli godzi się z tym, że szanse na występ na 200 metrów na czempionacie globu (a w konsekwencji zapewne także na igrzyskach) zmalały niemal do zera. - W programie olimpijskim finał 200 m stylem zmiennym jest po półfinałach na 200 m stylem motylkowym, więc niewykluczone, że muszę sobie odpuścić delfina. Może to znak od niebios - mówiła mistrzyni olimpijska, cytowana przez stronę węgierskiej federacji.
Wrażenie na wszystkich widzach zrobił Dominik Kozma. Zwycięzca rywalizacji na 200 m stylem dowolnym uzyskał 2. w tym roku czas na świecie (1:45.77) - tylko nieznacznie gorszy od osiągnięcia, jakie Sun Yang zanotował na mistrzostwach Chin. Z kolei na 50 m stylem grzbietowym złoto wywalczył Richard Bohus, który złamał barierę 25 sekund (24.99), a na 800 m stylem dowolnym 1. pozycję zajął Akos Kalmar (7:54.57). Wśród pań w pozostałych finałach triumfowały Ajna Kesely (16:22.57 na 1500 m stylem dowolnym), Katalin Burian (28.72 na 50 m stylem grzbietowym) oraz Anna Sztankovics (31.47 na 50 m stylem klasycznym).
foto: G.Scalia/Deepbluemedia
Złoci medaliści mistrzostw Węgier, dzień IV:
Mężczyźni:
200 m stylem dowolnym: Dominik Kozma 1:45.77
800 m stylem dowolnym: Akos Kalmar 7:54.57
50 m stylem grzbietowym: Richard Bohus 24.99
50 m stylem klasycznym: Caba Siladji (Serbia) 26.83 [rekord Serbii]
100 m stylem motylkowym: Sebastian Sabo (Serbia) 51.34
4x100 m stylem zmiennym: BVSC-Zuglo (Richard Bohus, Tamas Takacs, Laszlo Cseh, Nandor Nemeth) 3:38.51
Kobiety:
200 m stylem dowolnym: Katinka Hosszu 1:57.78
1500 m stylem dowolnym: Ajna Kesely 16:22.57
50 m stylem grzbietowym: Katalin Burian 28.72
50 m stylem klasycznym: Anna Sztankovics 31.47
100 m stylem motylkowym: Katinka Hosszu 58.68
4x100 m stylem zmiennym: Gyori Uszo SE (Dorottya Dobos, Dalma Sebestyen, Zsuzsanna Jakabos, Fanni Gyurinovics) 4:09.89