Justyna Burska: Jestem typem człowieka, który lubi rywalizację
Podczas Letnich Mistrzostw Polski w Szczecinie wywalczyła cztery złote medale w konkurencjach kraulowych. W lipcu reprezentowała nasz kraj na Uniwersjadzie. Czytelnicy naszego portalu wybrali ją w plebiscycie Bohaterowie 2015 na Zawodniczkę Roku. Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, którego udzieliła nam nowa zawodniczka AZS UWM Olsztyn, Justyna Burska.
Gdy rozmawialiśmy rok temu, na koniec naszej rozmowy życzyłem Ci, abyś wypełniła minimum na zagraniczną imprezę - i udało się. Wystartowałaś na Uniwersjadzie w Gwangju. Wcześniej dokonałaś rzeczy wielkiej, jaką jest wywalczenie czterech złotych medali mistrzostw Polski na 200, 400, 800 i 1500 stylem dowolnym. Jak podsumujesz miniony rok w Twoim wykonaniu?
Rok 2015 uważam za bardzo udany. Przekonałam się, że warto się męczyć na treningach, dawać z siebie za każdym razem 100%. Dzięki temu dobre wyniki przyszły w odpowiednim momencie. Najbardziej utkwił mi w pamięci oczywiście wyjazd na Uniwersjadę. Był to mój debiut na arenie międzynarodowej i tym samym spełniłam jedno z moich marzeń. To było niesamowite uczucie, startować z orzełkiem na piersi. To dodawało jeszcze większej motywacji przedstartowej, ale też teraz jest to motywacją do każdego treningu.
Cofnijmy się jeszcze na moment do roku 2014. Wtedy wygrałaś nasz plebiscyt w kategorii Progres Roku. Tym razem nie pozostawiłaś swoim koleżankom żadnych szans i zdaniem naszych czytelników okazałaś się najlepszą zawodniczką roku 2015. Jakie to uczucie wygrać nasz plebiscyt drugi raz z rzędu i to w innej kategorii?
Szczerze mówiąc, już sama nominacja w tej kategorii była dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Zupełnie nie spodziewałam się wygranej, dobrze wiedziałam o tym, że inne zawodniczki mają dużo lepsze osiągnięcia, co zresztą potwierdziły chociażby ostatnie Mistrzostwa Europy w Izraelu. Jednak dzięki wspaniałym kibicom udało mi się wygrać. Cieszę się, że zostałam doceniona. Przyjemnie jest pomyśleć, że praca którą wykonuję, zostaje doceniona właśnie w taki sposób.
Do czołówki pływania w naszym kraju wskoczyłaś reprezentując klub z Konstantynowa Łódzkiego. Obecnie trenujesz w Olsztynie. Skąd wzięła się decyzja o przenosinach w nowe miejsce?
Jestem typem człowieka, który lubi rywalizację. Jest mi ona po prostu potrzebna w treningu. Niestety w Konstantynowie nie miałam takiej możliwości i dlatego podjęłam decyzję o przeniesieniu się do Olsztyna, gdzie znajdują się bardzo dobre zawodniczki pływające na tych samych dystansach. Poza tym, tutaj jest świetne zaplecze treningowe: przede wszystkim „pięćdziesiątka” na której trenujemy cały czas. Jest to duża korzyść dla mnie, bo preferuję właśnie długi basen.
Jak czujesz się w Olsztynie?
Zaaklimatyzowałam się bez problemu. Na razie wszystko idzie po dobrym torze, także nie mam powodów do narzekań. Zostałam przyjęta do klubu „ jak swoja”, wszyscy dobrze się dogadujemy i to najważniejsze. Przeprowadzka do Olsztyna wiele zmieniła w moim życiu, ale myślę, że znalazłam się we właściwym miejscu. Jestem tutaj od niedawna, a nauczyłam się już naprawdę sporo.
Jakie stawiasz sobie cele na sezon letni?
Powrót do formy z ubiegłorocznego lata, bo ostatni sezon w moim wykonaniu był trochę mniej udany. Wnioski już zostały wyciągnięte i czas pracować. Poza tym chcę spróbować sił w pływaniu Open Water, ale oczywiście priorytetem są starty na basenie. Czas pokaże, co z tego będzie. Na koniec chciałabym ogromnie podziękować wszystkim, którzy oddali na mnie głosy. Cieszę się że mam wsparcie w tak dużej liczbie osób!