Świat

Kazań 2015: Historia pewnego konfliktu

Szymon Gagatek 2015-08-04 20:37

Ruta Meilutyte i Yulia Efimova stanęły dziś obok siebie na słupkach startowych finału 100 m stylem klasycznym podczas mistrzostw świata w Kazaniu po raz pierwszy od powrotu Rosjanki do pływania po dyskwalifikacji za stosowanie niedozwolonych środków. Znów ożywiła się jedna z najbardziej zaciętych pływackich rywalizacji 2013 roku. Tym razem górą była Efimova.

Dla Rosjan dzisiejszy finał 100 m stylem klasycznym był bez wątpienia wydarzeniem dnia, a być może nawet jednym z najważniejszych momentów całych mistrzostw. Gospodarze, zgromadzeni licznie na trybunach Kazań Areny, ze zniecierpliwieniem wyczekiwali ostatniego wyścigu trzeciej sesji finałowej czempionatu globu. Kilkanaście minut po osiemnastej w końcu zobaczyli swoją faworytkę w drodze do krzesełka, przy którym miała przygotować się do startu. Przywitali ją owacyjnie i czekali na dalszy rozwój wypadków.

Wyścig tradycyjnie lepiej rozpoczęła Meilutyte, która błyskawicznie wskoczyła do wody i zyskała przewagę nad rywalkami. Na półmetku miała nad Efimovą niemal pół sekundy przewagi i wydawało się, że nie da sobie odebrać tytuły, wywalczonego dwa lata temu w Barcelonie. Finisz reprezentantki gospodarzy był jednak piorunujący, a dodatkowo mistrzyni olimpijska, widząc kątem oka wyprzedzającą ją Rosjankę, całkiem opadła z sił. Ostatnie pięćdziesiąt metrów pokonała najwolniej w stawce i w końcówce omal nie dała się wyprzedzić Alii Atkinson z Jamajki i Kanako Watanabe z Japonii.

Meilutyte i Efimovą łączy krótka, ale obfitująca w różne zwroty akcji, historia. Po raz pierwszy obie spotkały się niemal dokładnie trzy lata temu, na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, na których Litwinka sensacyjnie zdobyła złoto na 100 m stylem klasycznym. Obie stanęły obok siebie na słupkach startowych już w półfinale tej konkurencji, w którym podopieczna Jona Rudda wyprzedziła Rosjankę o ponad sekundę. Po wyścigu nie było uścisków, całusów, gratulacji. Efimova, tak jak wszyscy, musiała być mocno zaskoczona postawą młodziutkiej rywalki. Tak zaczęła się ich niezwykle zacięta rywalizacja.

Drogi obu pływaczek przeplatały się do tej pory jedynie na czterech zawodach. W 2013 roku zmierzyły się ze sobą na mistrzostwach świata w Barcelonie, Pucharze Świata w Moskwie i mistrzostwach Europy na krótkim basenie. W sumie startowały obok siebie w dziesięciu wyścigach – tylko dwa razy lepsza była Efimova. Pierwszy triumf Rosjanki miał miejsce w finale czempionatu globu na 50 m stylem klasycznym, drugi - w tej samej konkurencji w Herning.

Swego rodzaju „policzkiem” musiały być dla niej wyraźne porażki w stolicy swojego kraju podczas jednego z przystanków cyklu Pucharu Świata, ale ich konflikt powstał tak naprawdę dopiero na bazie grudniowej rywalizacji w Danii. Gdy okazało się, że w organizmie Efimovej wykryto niedozwolone środki i anulowano jej wyniki z mistrzostw Europy, Meilutyte nie zostawiła na Rosjance suchej nitki: – Naprawdę bardzo ją szanowałam, uważałam za jedną z moich najmocniejszych przeciwniczek, ale teraz nie uważam jej już za prawdziwą, szczerą rywalkę. Nie była nowicjuszem i powinna wiedzieć, że należy być bardzo ostrożnym. Uważam, że ludzie, którzy biorą doping, powinni być karani surowo, a ona otrzymała tak naprawdę krótkie zawieszenie – powiedziała w jednym z wywiadów.

W rozmowie z BBC dodała również, że pokonanie Efimovej będzie dla niej teraz znaczyć naprawdę wiele. Dziś nie była w stanie dopiąć swego. Reakcja obu po finiszu była wymowna. Podtrzymywały się tej samej liny, ale żadna nawet przez moment nie zerknęła na drugą, nie mówiąc już o zamienieniu jakichkolwiek słów. Na tym jednak nie koniec. Już w sobotę i niedzielę obie będą ze sobą rywalizować na o połowę krótszym dystansie. Emocje mamy zagwarantowane!

Wyniki finału 100 m stylem klasycznym kobiet:
1. Yulia Efimova (Rosja)   1:05.66
2. Ruta Meilutyte (Litwa)   1:06.36
3. Alia Atkinson (Jamajka)   1:06.42
4. Kanako Watanabe (Japonia)   1:06.43
5. Shi Jinglin (Chiny)   1:06.55
6. Hrafnhildur Luthersdottir (Islandia)   1:07.10
7. Jennie Johansson (Szwecja)   1:07.17
8. Arianna Castiglioni (Włochy)   1:07.60