SwimVortex kończy działalność!
Początek maja okazał się niezwykle przykry dla osób, które na co dzień poszukiwały w sieci pływackich informacji z całego świata. Po pięciu latach swoją działalność zakończył portal SwimVortex.com - jeden z najbardziej prestiżowych, najczęściej cytowanych i najpopularniejszych na rynku internetowym związanym z naszą ukochaną dyscypliną.
Twórcą portalu był sir Craig Lord - znakomity i bardzo doświadczony brytyjski dziennikarz, od prawie 30 lat współpracujący także z "The Times". Swój zespół stworzył z profesjonalnych redaktorów, będących specjalistami w dziedzinie pływania. SwimVortex powstał w 2013 roku, zastępując bardzo chętnie czytane wcześniej SwimNews.com, gdzie można było znaleźć między innymi szybko aktualizowane rankingi światowe. Dociekliwością, szybkością publikowania newsów i bogatą zawartością artykułów portal bił inne strony internetowe na głowę. Niestety, ciężka praca wiązała się też z koniecznością gromadzenia pieniędzy na kolejne działania. A to w pływackim środowisku jest niesamowicie wymagającym zadaniem, które często jest wręcz niewykonalne.
Właściciel SwimVortexu w ostatnim czasie robił, co mógł, by podtrzymać funkcjonowanie strony. Najpierw na portalu pojawiły się reklamy i możliwość promowania swoich zawodów za skromną opłatę finansową. Później wprowadzono specjalne pakiety dla czytelników. Ci, za niewielką kwotę, mogli wykupić dostęp do kontentu Premium i w pełni korzystać z możliwości witryny. Na niewiele się to zdało - chętnych do wsparcia pracy Lorda i spółki było zbyt mało. W oświadczeniu na stronie SwimVortex.com możemy teraz przeczytać między innymi o trzech głównych powodach zaprzestania działalności:
- Zasoby, które są potrzebne do osiągnięcia naszych celów i zapewnienia prawdziwie niezależnego dziennikarstwa, analiz oraz zestawień statystycznych są po prostu niedostępne.
- Priorytety nieudolnych przywódców, których działanie jest nierozliczane przez kluczowych interesariuszy, spowodowały, że pływanie tonie w rankingu sportów relacjonowanych w mainstreamowych mediach i przez profesjonalnych dziennikarzy na całym świecie. Pływanie zalicza się do sportów tracących na wartości w związku z cięciami budżetowymi w cyfrowej erze i zaciskaniem pasa przez prasę. To równiez ma wpływ na sposób, w jaki finansujemy naszą pracę i uzasadniamy naszą obecność i czas w roli dziennikarzy.
- Pływanie staje się coraz bardziej sportem relacjonowanym zdalnie. Nie ma w tym przyjemności, nie pozwala to też opowiadać historii, które mogłyby być przekazywane tylko w wypadku bycia na miejscu wydarzeń, oglądania, słuchania, wchodzenia w interlakcję, poznawania pływaków i ich trenerów, a czasem także ich rodzin. Wtedy można przekazywać opowieści pełne ludzkich wyzwań, zmagań ze słabościami, humoru, zwycięstw i porażek. Tak było z opisywaniem pływania w przeszłości. Ale już nie jest.
W pływackiej społeczności nie było chyba nikogo, kto z większym zaangażowaniem publicznie piętnowałby nieudolność działaczy FINA oraz dopingowe wpadki kolejnych pływaków ze światowego topu. Brak SwimVortexu w internetowej przestrzeni będzie bez wątpienia olbrzymią stratą, która także nam - działającym dla Was na podobnych zasadach - daje dużo do myślenia.