Mare Nostrum: Sjoestroem i Jefimowa nabierają rozpędu!
Rewelacyjne wyniki, jakie uzyskują ostatnio Sarah Sjoestroem i Julija Jefimowa, szybko stały się tradycją tegorocznych zawodów Mare Nostrum. Po sukcesach Szwedki i Rosjanki w Monako oraz Barcelonie, przyszedł czas na podbój francuskiego Canet en Roussillon. Gwiazdy światowego pływania rozpoczęły ostatnie dwa dni zmagań w całym cyklu od bardzo mocnego akcentu.
Sjoestroem w sobotę kontynuowała zwycięską passę na 50 m stylem dowolnym i 100 m stylem motylkowym. W pierwszej z tych konkurencji zanotowała rezultat 23.85! Jest on gorszy tylko o dwie setne sekundy od tegorocznej życiówki zawodniczki ze Skandynawii. Co więcej, to aktualnie czwarty czas w historii sprintu kraulem! Druga na mecie była Ranomi Kromowidjojo z Holandii, która straciła do swojej rywalki dokładnie pół sekundy.
Jeszcze większą różnicę mieliśmy na finiszu finału delfinistek. Dwie długości basenu Sjoestroem przepłynęła w 55.76 (5. wynik w dziejach), wyprzedzając An Sehyeon z Japonii i Penny Oleksiak z Kanady o ponad półtorej sekundy (57.28; 57.32). Z kolei Jefimowa dała próbkę swoich możliwości na 100 m stylem klasycznym. Rezultatem 1:04.82 wyśrubowała rekord Rosji! Szybciej od niej pływały tylko Ruta Meilutyte (trzykrotnie) oraz Jessica Hardy.
Dwoma złotymi medalami zaimponowała w sobotę Emily Seebohm. Australijka kontynuuje swoją dominację w stylu grzbietowym. Tym razem nie miała sobie równych na 50 i 200 metrów. Na dłuższym z tych dystansów zwycięstwo dał jej czas 2:06.66, zdecydowanie najlepszy w tym roku na całym świecie. W pozostałych konkurencjach najlepsze były Katinka Hosszu (2:11.16 na 200 m stylem zmiennym) i zaledwie 16-letnia Ajna Kesely z Węgier (8:31.50 na 800 m stylem dowolnym), a także Michele Coleman ze Szwecji (1:56.22 na 200 m stylem dowolnym).
W rywalizacji mężczyzn z dubletu cieszył się Aleksandr Krasnych. Rosjanin triumfował na 200 i 400 m stylem dowolnym (1:47.36; 3:46.93), a na dłuższym z tych dystansów ustanowił nawet rekord mitingu. Najlepszy czas w historii zawodów w Canet odnotował również jego rodak, Anton Czupkow. Młody żabkarz pokonał Yasuhiro Kosekiego z Japonii w pojedynku na 100 metrów (59.53 - 59.66). W sprincie kraulem po raz kolejny klasę pokazał za to Bruno Fratus. Brazylijczyk jako jedyny złamał barierę dwudziestu dwóch sekund (21.92), wyprzedzając całkiem wyraźnie Camerona McEvoy'a z Australii (22.17).
Swoje powody do zadowolenia mieli też gospodarze. Najpierw Jeremy Striavius wygrał bardzo zacięte zmagania na 50 m stylem grzbietowym, uzyskując wynik 25.28. Jedną setną sekundy za nim ściany dotknął Taylor Dale z USA, trzeci był Mitchell Larkin (25.32), a tuż za podium wylądował reprezentujący Irlandię Shane Ryan (25.44). Kilkadziesiąt minut później na dystansie 100 m stylem motylkowym Mehdy Metella niespodziewanie okazał się lepszy od wicemistrzów olimpijskich, Laszlo Cseha i Chada le Closa. Dwie długości basenu pokonał w 51.63. Węgier był wolniejszy o dwadzieścia cztery setne sekundy, a Południowoafrykańczyk stracił do Francuza o pięć setnych więcej.