Tomasz Polewka: Mam wyższe cele
news.megatiming.pl: Cześć Tomek! Do Mistrzostw Polski został niecały tydzień, jak się pływa?
Zwykle przed imprezą docelową na tydzień przed pływa mi się kiepsko, i tym razem podtrzymuję tradycję. U mnie to normalne więc jestem dobrej myśli.
Nie boisz się, że szczyt formy przyszedł w Opolu? Planowałeś, już na początku maja, tak szybko pływać?
Do Opola pojechałem z marszu, kilka dni wcześniej skończyłem szkolenie wojskowe, przyjechałem tam z zakwasami bez większych oczekiwań. Traktowałem te zawody z trenerem treningowo i jako sprawdzian moich technicznych umiejętności, więc wynik trochę nas zaskoczył, aczkolwiek cele na sezon mamy dużo wyższe, więc powiedzmy, że wszystko poszło zgodnie z planem.
Właśnie. Jak godzisz pływanie z obowiązkami w wojsku?
Wojsko to była dobra przygoda połączona z ciężką pracą. Poznałem tam wielu wartościowych ludzi, razem całkiem nieźle się bawiliśmy. W skrócie było dużo potu, błota i strzelania, także nudno nie było nawet przez chwilę. Ciężko było to pogodzić z trenowaniem. Po zajęciach miałem już mało sił, żeby zrobić porządny trening, ale na dobicie często wychodziłem pobiegać na przemian z siłownią. Treningi w wodzie mogłem robić jedynie około 4.45 rano, tylko wtedy miałem wystarczająco dużo sił, żeby zrealizować trening rozpisany przez mojego trenera. Później jeździłem do jednostki. Tak to wyglądało przez 4 miesiące. Po szkoleniu moja rola w wojsku ograniczy się do reprezentowania naszych sił zbrojnych na imprezach pływackich także nie będzie to kolidowało z moim wcześniejszym trybem życia.
Wymazałeś z tabeli rekord Bartosza Kizierowskiego, największej polskiej gwiazdy sprintu. Czułeś dodatkową satysfakcję?
Poprawić wynik tak znakomitego zawodnika to wielki sukces. Jeszcze całkiem niedawno pisałem pracę na informatykę między innymi na jego temat, a teraz udało mi się poprawić jego ostatni Rekord Polski. Super uczucie szczególnie, że byłem i jestem fanem jego sportowych osiągnięć jako zawodnika i trenera.
Już dwa razy w tym sezonie pływałeś lepiej od minimum na Mistrzostwa Europy w Berlinie, a Twój rezultat z Opola to dziesiąty wynik w rankingu Europejskim. Myślisz już o występie w stolicy Niemiec?
Cele stawiam sobie przed sezonem jak każdy sportowiec. Jednym z nich jest występ w Berlinie, ale staram się o tym teraz nie myśleć tylko skupić na najbliższych startach. Bardzo dobrze przepracowałem okres od Zimowych Mistrzostw Polski i czuję, że stać mnie na dobry wynik, ale jak będzie zobaczymy. W sporcie, a szczególnie w pływaniu nigdy nie ma nic pewnego.
50 metrów, to nie dystans olimpijski. Jednak, na Grand Prix w Olsztynie, 100 metrów w Twoim wykonaniu wyglądało imponująco. Planujesz większą uwagę w przyszłości poświęcić setce?
Całe nasze przygotowania kierujemy pod kątem setki. Igrzyska to nasz główny cel. sporo czasu poświęcamy na opanowanie elementów technicznych w stylu grzbietowym tak, żeby 100 metrów pływać na wysokim poziomie. 50tka jest tylko jednym z tych elementów. Nie da się dobrze pływać setki bez odpowiedniej szybkości. Nadchodzące mistrzostwa wiele nam powiedzą, czy zrobiliśmy tylko krok czy może kilka do przodu.
Z sezonu na sezon robisz regularne postępy Jakie są Twoje cele na kolejne lata?
Dalej się poprawiać, a przede wszystkim w 100% opanować wszystkie elementy techniczne. To cel numer 1. Kiedy to się uda to ścigać się z europejską i światową czołówką.
Jak wygląda Twój trening, dużo czasu poświęcasz na trening, na lądzie?
W zależności od okresu przygotowań, ale praca na lądzie jest nieodłącznym elementem naszego treningu. Na lądzie jak i w wodzie skupiamy się na tym, aby wszystko robić perfekcyjnie technicznie. Myślimy nad tym jak trenujemy. W wodzie nie robimy bezmyślnie metrażu, to ślepa uliczka. Staramy się, aby każdy trening wniósł coś nowego co będzie miało wpływ na lepszy wynik w przyszłości. Kiedy skupiasz się nad każdym ruchem, kiedy myślisz nad tym, aby każdy ruch był idealny to nawet płynąc żółwim tempem jest to bardzo wyczerpujące. Lepiej zrobić coś wolniej i dokładnie niż szybko i niechlujnie.
Masz zdecydowanie najlepszy start do grzbietu w Polsce. Jak pracujesz nad tym elementem?
Pracowaliśmy nad nim 3 miesiące dzień w dzień. godziny pracy, analizowania filmów, rozwijania odpowiednich partii mięśni. Nie było treningu, na którym nie oddałbym minimum kilku skoków. I tak nie jest on jeszcze taki jak być powinien, przy moich wymiarach ciężej jest wszystko idealnie skoordynować, ale już niewiele brakuje.
Dziękujemy za rozmowę, powodzenia w Olsztynie.
Dziękuję.