Tylko Dowgiert popłynie wieczorem
Zatrucie pokarmowe w reprezentacji Polski stało się głównym tematem porannych kwalifikacji trzeciego dnia Mistrzostw Świata w pływaniu na krótkim basenie. Chorba dotnęła Alicję Tchórz, która nie wystartowała w swojej koronnej konkurencji - na 200 m stylem grzbietowym, a także Filipa Zaborowskiego, na którego liczyliśmy w wyścigu na 400 m kraulem. Pozostali Polacy nie dali rady zakwalifikować się do wieczornej sesji. Jedyną naszą reprezentantką będzie w niej zatem Anna Dowgiert, która wystartuje w finale 50 m stylem motylkowym.
Na starcie pierwszej konkurencji dzisiejszego dnia - 50 m stylem grzbietowym - stanęło dwóch Polaków. Radosław Kawęcki był blisko awansu do półfinałów, uzyskał czas 24.20 s i zajął 18. miejsce. Do szesnastej pozycji stracił 0.14 s. Na 25. lokacie rywalizację ukończył Tomasz Polewka, który ustanowił swój nowy rekord życiowy (24.52 s). Najszybszy okazał się Amerykanin Matthew Grevers (23.28 s), który wyprzedził Guilherme Guido z Brazylii (23.48 s) i Rosjanina Stanislava Donetsa (23.49 s).
W konkurencji 200 m stylem grzbietowym kobiet zobaczyliśmy Agatę Magner. Piętnastolatka przepłynęła osiem długości basenu w czasie 2:16.53, co dało jej 31. miejsce. W finale z czwartego toru wystartuje Ukrainka, Daryna Zevina - pięciokrotna Mistrzyni Europy z 25-metrowej pływalni, która wczoraj zaliczyła zupełnie nieudany start na dystansie o połowę krótszym (była siódma). Dziś rano zdeklasowała rywalki, uzyskując czas 2:03.41.
Na 50 m stylem motylkowym nie zobaczyliśmy zgłoszonego wcześniej Konrada Czerniaka. Pierwotnie podopieczny Bartosza Kizierowskiego miał nie startować w tej konkurencji, później jednak znalazł się na listach startowych. Ostatecznie nie stanął na słupku startowym. Rywalizację w kwalifikacjach wygrał Brazylijczyk Nicholas Santos, który czasem 22.40 s wyrównał rekord Mistrzostw Świata Alberta Subiratsa z Wenezueli. Drugie miejsce zajął Chad le Clos z RPA (22.78 s), a trzeci był Białorusin, Yauhien Tsurkin (22.93 s).
Nie przestaje zachwycać Ruta Meilutyte. Litwinka dziś okazała się najlepsza na 100 m stylem klasycznym, a więc w konkurencji, w której jest Mistrzynią Olimpijską. Czasem 1:04.69 o cztery setne sekundy wyprzedziła Dunkę, Rikke Moeller Pedersen, a o siedem setnych Sarę Katsoulis z Australii.
Dziś odbyły się również wyścigi na 400 m stylem dowolnym - zarówno wśród mężczyzn, jak i wśród kobiet. Na starcie rywalizacji panów nie pojawił się wspomniany wcześniej Zaborowski. Nie wystartował również Mateusz Sawrymowicz, chcący skoncentrować się na starcie na 1500 m kraulem. W porannych seriach najlepiej popłynął Duńczyk, Mads Glaesner (3:40.89). Niespodzianek nie zabrakło w kwalifikacjach pań. Najszybsza była Katinka Hosszu z Węgier. Triumfatorka tegorocznego cyklu Pucharu Świata uzyskała czas 4:03.49 i o 0.67 s wyprzedziła Amerykankę, Cloe Sutton. Do finału nie udało się natomiast zakwalifikować Lotte Friis z Danii i koleżance Sutton z reprezentacji - Allison Schmitt.
Świetnie w konkurencji 200 m stylem zmiennym spisał się Jan Świtkowski, który poprawił rekord życiowy, uzyskując czas 1:56.16. Dało mu to 11. miejsce, do sprawienia niespodzianki i awansu do wyścigu o medale zabrakło naprawdę niewiele - 0.75 s. Na 22. pozycji rywalizację ukończył Michał Poprawa (1:58.38). Przed debiutem na Mistrzostwach Świata mówił, że chciałby w tej konkurencji zejść poniżej granicy 1 minuty i 58 sekund, ale z takiego wyniku również powinien być zadowolony - jest to jego nowy rekord życiowy. Rano najszybszy był Ryan Lochte, z rezultatem 1:53.31.
Rewelacyjnie zapowiada się wieczorna rywalizacja o zwycięstwo na 200 m stylem klasycznym mężczyzn. Rano Daniel Gyurta z Węgier i sensacyjny Japończyk, Akihiro Yamaguchi (rekordzista świata na tym dystansie z 50-metrowego basenu, który odebrał to osiągnięcie właśnie węgierskiemu pływakowi) zaserwowali nam małą przystawkę. W bezpośredniej rywalizacji lepszy o siedem setnych okazał się osiemnastoletni Azjata (2:03.57).
Ostatnią konkurencją kwalifikacji była rywalizacja sztafet 4x100 m stylem zmiennym. Najlepszy rezultat (3:53.10) uzyskały Dunki, płynące w składzie: Mie Nielsen, Rikke Moeller Pedersen, Jeanette Ottesen i Pernille Blume. W finale czeka je jednak dużo trudniejsze zadanie. Rano wyprzedziły o siedem setnych sekundy Amerykanki, płynące w rezerwowym składzie - wieczorem taryfy ulgowej od pływaczek z USA już nie będzie...
news.omegatiming.pl/igrzyska24.pl