MŚ: Czerniak dał nadzieję
Konrad Czerniak z trzecim czasem awansował do jutrzejszego finału rywalizacji na dystansie 100 m stylem motylkowym. Niestety, sztuka ta nie udała się Pawłowi Korzeniowskiemu, który zajął dziewiąte miejsce. Niespodziewanie najlepszy w półfinałach okazał się debiutujący w tej konkurencji na międzynarodowej imprezie... Ryan Lochte.
Lochte uzyskał najlepszy czas w swojej karierze, 51.48 s, o cztery setne sekundy wyprzedzając Chada le Clos z RPA i o siedem setnych Konrada Czerniaka. Wicemistrz Świata z Szanghaju zaimponował zwłaszcza rozpoczęciem wyścigu (szybszy na pierwszej pięćdziesiątce był tylko Evgeny Korotyshkin z Rosji). Bardzo dobrze spisał się drugi z Polaków, Paweł Korzeniowski. Srebrny medalista na dwukrotnie dłuższym dystansie zanotował rezultat 51.85 s (o jedną dziesiątą gorszy od rekordu życiowego) i miejsce w finale przegrał z Białorusinem Yauhenem Tsurkinem, który był lepszy tylko o siedem setnych sekundy.
Bardzo ciekawie zapowiadała się półfinałowa rywalizacja sprinterów w stylu dowolnym. Zawodnicy nie zawiedli i stworzyli bardzo ciekawe widowisko. Pływali bardzo szybko, najlepszym rezultatem popisał się Mistrz Olimpijski, Florent Manaudou (21.37 s). Największą niespodzianką była natomiast dopiero dziewiąta pozycja Jamesa Magnussena. Mistrz Świata na dwukrotnie dłuższym dystansie uzyskał czas 21.79 s i do awansu do finału zabrakło mu sześciu setnych sekundy.