Caryca stylu klasycznego
Drugiego dnia Mistrzostw Europy w pływaniu na krótkim basenie (25m) doczekaliśmy się pierwszego rekordu świata w rywalizacji indywidualnej! Niesamowity wyścig kobiet na dystansie 200 m stylem klasycznym zakończył się nowym najlepszym wynikiem w historii tej konkurencji. Bohaterką dnia została po raz kolejny Yulia Efimova, która w niedzielę stanie przed szansą skompletowania trzech złotych medali w swoim koronnym stylu.
Wielu kibiców, którzy pojawili się wczoraj w Jyske Bank Boxen przyszło zapewne specjalnie dla Rikke Moeller Pedersen. Faworytka gospodarzy miała sprawić swoim fanom olbrzymią radość w finale 200 m stylem klasycznym. Przed finałem tej konkurencji była przecież rekordzistką Europy z krótkiego, a także rekordzistką świata z długiego basenu. Wszyscy mieli jednak w pamięci wyścig o złoto tegorocznego czempionatu globu w Barcelonie i... doczekali się niemal powtórki z pierwszych dni sierpnia. Pedersen znów za szybko rozpoczęła i z czasem Rosjanka zaczęła odrabiać do niej straty, wyprzedzając ją z łatwością na drugiej części dystansu. Efimova popłynęła znakomicie, uzyskując czas 2:14.39 i bijąc rekord świata! Wynik Rebecci Soni został poprawiony o osiemnaście setnych sekundy. Tym samym kolejny rezultat z czasów pływania w strojach poliuretanowych przeszedł na dobre do historii...
Efimova-Pedersen w Barcelonie:
Efimova: 32.86; 35.44; 35.30; 35.81 = 2:19.41
Pedersen: 32.43; 35.12; 35.78; 36.75 = 2:20.08
Efimova-Pedersen w Herning:
Efimova: 31.14; 34.10; 34.09; 35.06 = 2:14.39
Pedersen: 30.80; 33.99; 34.95; 35.47 = 2:15.21
Za dwa dni Rosjankę czeka zdecydowanie najtrudniejsze wyzwanie podczas tegorocznego czempionatu. Tym razem (o ile wcześniej nie stanie się nic nieprzewidzianego) obok niej na słupkach startowych staną dwie zawodniczki, które mają bardzo realne szanse na złoto. Na dystansie 100 metrów stylem klasycznym żądne rewanżu za wcześniejsze porażki będą zarówno Ruta Meilutyte, jak i Pedersen, ale tym razem to "caryca" będzie występować w roli głównej faworytki, która nad obiema swoimi rywalkami ma już wypracowaną przewagę psychologiczną.
To nie był jednak jedyny rekord świata, jaki został dziś ustanowiony w Boxen przez Efimovą. Rosjanka była częścią sztafety mieszanej, która wygrała rywalizację na dystansie 4x50 m stylem zmiennym, z nowym najlepszym czasem w historii, 1:37.63. Wynik ten jest o dwadzieścia jeden setnych sekundy lepszy od osiągnięcia Australijczyków z tegorocznego Pucharu Świata w Tokio i wcale nie będzie łatwo go poprawić. Rosyjscy trenerzy wystawili mocny skład: w stylu grzbietowym popłynął Vitaly Melnikov, zmieniła go Efimova (28.39 s w stylu klasycznym!), po niej popłynęła Svetlana Chimrova, a finiszował Vladimir Morozov. Choć ciężko sobie to wyobrazić, bo jednak sztafety mieszane wciąż są traktowane trochę po macoszemu, być może właśnie chęć skupienia się na tym wyścigu spowodowała wycofanie się Chimrovej z finału 50 m stylem motylkowym. Co ciekawe, Rosjanka omal nie spowodował dyskwalifikacji swojej drużyny (na swojej zmianie miała reakcję startową -0.01).
Dzisiejszy wyścig finałowy był idealnym przykładem specyfiki rywalizacji sztafet mieszanych. Rosjanie po trzech zmianach byli na siódmej pozycji, przed nimi było jednak sześć ekip, w których na ostatnim odcinku płynęły kobiety. W pojedynku z Morozovem panie były bezradne, Mistrz Europy na 50 m stylem dowolnym wyczyniał cuda i dwie długości basenu pokonał w rewelacyjnym czasie, 20.25 s! Drugą pozycję wywalczyli Niemcy, u których Dorothea Brandt nie dała się na ostatnich metrach wyprzedzić Tomasowi Plevko z Czech. Dziś nie doszło już do takich absurdów jak wczoraj, kiedy to "rekordy świata" ustanawiały sztafety 4x50 m stylem dowolnym kobiet i mężczyzn, choć rezultaty te były zdecydowanie gorsze od... rekordów Europy. Czas Rosjan faktycznie jest najlepszym wynikiem w historii tej konkurencji! Zdecydowanie śmielej, ale wciąż z pewnym dystansem i bez większych emocji, należy odnotować drugi dziś rekord globu w Herning.
W piątkowe popołudnie aż dwa miejsca na najwyższym stopniu podium zapewnili sobie Węgrzy. Sporo emocji dostarczył finał rywalizacji mężczyzn na dystansie 100 m stylem klasycznym. Niemal do ostatnich metrów nie było wiadomo, kto zdobędzie złoto, ale na finiszu najszybszy okazał się największy faworyt, Daniel Gyurta (57.08 s), wyprzedzając o sześć setnych Marco Kocha z Niemiec i o szesnaście setnych Damira Dugonjicia ze Słowenii. Z kolei na 400 m stylem zmiennym pierwszych dwóch zawodników na mecie dzieliły zaledwie dwie setne sekundy! W tej konkurencji również pierwsze miejsce zajął zawodnik z Węgier, David Varraszto (4:03.48), który okazał się lepszy od Gala Nevo z Izraela. Brązowy medal wywalczył Federico Turrini z Włoch (4:03.94).